Rozdział 10

1.9K 178 84
                                    

Minho miał tego dnia mnóstwo energii i chęci do pracy. Sam nie wiedział, co mu się stało, ani co było tego zasługą, ale cieszyło go to niezmiernie. Miał tylko nadzieję, że do końca tego dnia nie straci zapału. Lee przechodził właśnie pewnym siebie krokiem przez główny hol, gdy niespodziewanie zawołał go Felix, który jeszcze chwilę wcześniej wydawał się być naprawdę zajęty wpisując coś zawzięcie do komputera. Lee rozejrzał się wpierw dookoła, upewniając się, że nikt nie nadchodzi. Gdy w pobliżu faktycznie nie zauważył żadnego nadchodzącego gościa, podszedł do recepcjonisty.

  - Dzisiaj po skończonej pracy masz się udać do biura dyrektora - poinformował kelnera.

  - Wiesz może, dlaczego mnie wzywa?

  - Nie, nic nie mówił. Kazał mi po prostu ciebie o tym poinformować.

  - Rozumiem, a gdzie znajduje się jego biuro?

  - Na drugim piętrze.

  - Nigdy tam nie byłem.

 - Ja również, dlatego nie powiem ci dokładnie, które drzwi są tymi od jego biura.

- Jesteś recepcjonistą i nie wiesz co znajduje się na drugim piętrze tego obiektu?

- Nie wszyscy mają wstęp na drugie piętro. Jedynymi osobami, które się tam pojawiają jest Dyrektor i służba pięter, która dba o zachowanie czystości. Wiem, że na drugim piętrze znajdują się również apartamenty, na które stać naprawdę niewielu. Pracuję tu od początków istnienia tego hotelu i noc w apartamencie została wykupiona zaledwie cztery razy.

- Nie uważasz, że to bez sensu?

- Apartamenty nie bez powodu są tak drogie - Lee słuchał go uważnie - Mogą pozwolić sobie na nie tylko nieliczni, gdyż noc w apartamencie zapewnia ludziom życie wieczne po śmierci.

- Jak to możliwe, że jedna noc w apartamencie jest w stanie zapewnić coś takiego?

- Działanie apartamentów w żadnym stopniu nie jest zależne od Jisunga. To nie on o nich decyduje. Decyduje o nich Ten na górze, a Dyrektor nic nie może z tym zrobić.

- O której mam się tam pojawić? - spytał wracając do tematu.

- Jak skończysz pracę na restauracji - Minho kiwnął głową, a gdy już chciał się oddalić odwrócił się jeszcze na chwilę

- Powinienem się obawiać? - spytał.

- Nie wiem, nigdy nie zostałem wezwany do jego biura. Chciałabym powiedzieć, że nie aczkolwiek dla mnie każde spotkanie twarzą w twarz z Dyrektorem jest stresujące.

- Aż tak bardzo się go boisz?

- Nic nie dzieję się bez powodu.

Kiedy tylko Lee postawił stopę na restauracji, wszyscy pracowali na najwyższych. Seungmin zaznaczał przyjścia, Ji-Eun w naprawdę ekspresowym tempie zbierała naczynia, a Hyunjin wykładał czyste. Minho nie tracąc ani chwili podbiegł do Ji-Eun i wziął od niej wózek, oznajmiając jej, żeby wycierała stoliki. Lee udał się na zmywak i jak najszybciej wyłożył wszystkie brudne naczynia, po czym wrócił na restaurację. Zdążył zebrać naczynia z jednego stolika, gdy podeszła do niego Ji-Eun.

  - Ja zbiorę resztę, a ty idz pomóc Hyunjinowi - dziewczyna wskazała na chłopaka, który wycierał coś z podłogi przy bufecie - Jakiś dzieciak wylał praktycznie całą miskę płatków.

- Już idę - powiedział i wrócił na zmywak po szmatki, które mogłyby im pomóc opanować sytuację.

Kiedy Minho opuszczał restaurację, był niesamowicie zmęczony

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy Minho opuszczał restaurację, był niesamowicie zmęczony. Ucieszył się na myśl, że już koniec, jednak szybko przypomniał sobie o spotkaniu w biurze dyrektora. Jego humor prędko poszedł w niepamięć, a zamiast tego poczuł, jak zaczyna się stresować. Chciał po prostu mieć to, jak najszybciej za sobą. Gdy szedł przez główny hol, popatrzył się w stronę Felixa, który uśmiechnął się tylko do niego pocieszająco.

"Czy faktycznie powinienem się martwić? " - przeszło mu przez myśl.

Lee nie chciał wsiadać do tej przeklętej windy, dlatego mimo ogromnego bólu w nogach zaczął wspinać się po schodach. Jego zdziwienie było ogromne, kiedy zauważył, że nie ma schodów prowadzących na drugie piętro. Minho niepewnie skierował się w stronę windy, wsiadając do niej. Spojrzał się na przyciski i nie zauważył przycisku z numerem dwa.

"To jakiś żart?" - pomyślał.

Gdy podityrowany zacząć mrugać, przycisk nagle się tam pojawił. Lee przetarł oczy, jednak on tam był. Nie zwlekając ani chwil dłużej wcisnął go, a winda ruszyła w górę. Kiedy tylko z niej wyszedł, zaczął rozglądać się dookoła. Było tam strasznie cicho i ciemno, co wywoływało u niego dziwne uczucie niepokoju. Jego oczom ukazało się pięcioro drzwi, które musiały być tymi apartamentami, o których słyszał z opowieści Felixa. Minho stawiał niepewnie kroki, idąc prosto przed siebie w poszukiwaniu odpowiednich drzwi. Gdy na jednych drzwiach przeczytał słowo "Dyrektor" wiedział, że znalazł te odpowiednie. Stanął przed nimi, nie mając odwagi zapukać. W końcu wypuścił powietrze z ust i cicho zapukał. Kiedy usłyszał ciche "proszę", wszedł do środka.

  - Siadaj Minho, chcę z tobą porozmawiać - wskazał na miejsce naprzeciwko niego.
 
Minho usiadł na fotelu i spojrzał się pewnym wzrokiem na Jisunga. Nie mógł mu pokazać, że obawia się tej rozmowy.

  - Przepraszam, że niepotrzebnie cię stresuje. Wezwałem cię tu po to, żeby zadać ci jedno pytanie.

  - Słucham.

  - Chcesz przyjść do hotelu nocą? - spytał.

  - Chciałbym, ale dlaczego mi to proponujesz?

  - Bo widzę, że jesteś zainteresowanym tym miejscem, zresztą nie dziwię ci się. Wszystko, co się tutaj znajduje jest w pewnym sensie interesujące, nawet ludzie - Jisung kiedy to powiedział, popatrzył się Minho.

  - Dziękuję za propozycję, o której godzinie miałbym się stawić? - spytał, szybko wstając z fotela.

  - Wróć do domu, pójdź wcześniej spać i wróć dzisiaj o 23:30 . Wszystko ci pokażę i żebyś nie zasnął w pracy następnego dnia, dam ci jeden dzień wolnego.

  - Dziękuję, w takim razie ja już pójdę - Minho się odwrócił i zaczął iść w stronę wyjścia.

  - Zaczekaj - Minho z powrotem odwrócił się w stronę Jisunga, który wyjął coś z szafki w biurku - Nie wiem dlaczego i po co, ale Seungmin zostawił mi karnet na siłownię dla ciebie.

Jisung wyciągnął rękę z karnetem, a Minho podszedł do niego i ją wziął. Nie sądził, że Seungmin mówił wtedy na poważnie.

  - Do widzenia.

  - Do widzenia, widzimy się później.

Kiedy Minho wyszedł z biura dyrektora, wypuścił z ust powietrze. Całą rozmowę był lekko zdenerowany i miał wrażenie, że Jisung patrzył się na niego zbyt intensywnie. Nie spodziewał się od niego takiej propozycji, ale bardzo mu się ona spodobała. Minho już nie mógł doczekać się tego, co zobaczy za kilka godzin.

𝐻𝑒𝑙𝑙𝑒𝑣𝑎𝑡𝑜𝑟 || 𝑚𝑖𝑛𝑠𝑢𝑛𝑔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz