- Co wy tu robicie? - Krzychu był widocznie zdziwiony naszym pojawieniem się - nie przypominam sobie żebym do Was dzwonił.
- Przestan Krzychu, nie możesz być w tym sam - powiedział Łukasz siadając obok niego.
- Ale ja nie jestem sam. Są moi rodzice, Daniel.
- Krzychu, czujemy się odpowiedzialni za Ciebie w tym momencie.
- Bianka jest już na sali? - zapytała Weronika poprawiając swój pasek przy spodniach.
- Już dawno, jestem tak zestresowany że chuj - Krzychu załamał ręce.
Cisza na korytarzu była niedozniesienia. Nie było słychać nawet żadnego stukotu. Dopiero gdzieś po kolejnej godzinie z bloku wyszedł lekarz. Krzychu podniósł się natychmiast, tak samo jak i my.
- I co Panie doktorze? - Krzychu z ledwością wypowiedział to pytanie.
- Przykro mi Panie Chwastek. Dziecko nie przeżyło - powiedział patrząc twardo na bruneta.
- A Bianka? - jego głos zadrżał pod wpływem emocji.
- Z Panią Bianką jest wszystko dobrze. Jest już na sali 178. Jeszcze raz, bardzo mi przykro.
Lekarz odszedł a ściana szpitalna spotkała się z mocnym uderzeniem Chwastka.
- Kurwa! To wszystko miało być inaczej!
- Krzychu, wiemy jak Ci ciężko...
- Gówno wiecie - powiedział odpychając się od ściany - nic nie wiecie.
Popatrzył jeszcze na nas i poszedł w stronę sal.
- Idziemy za nim? - zapytałem patrząc na Wujaszka Karola.
- Dajmy im trochę spokoju. Jedźmy już do domu - powiedziała Marta drżącym głosem.
Bianka i jej perspektywa
- Przepraszam Kamil - po raz kolejny powtarzałam to samo, dławiąc się swoimi łzami.
- Ej - powiedział ocierając po raz kolejny moje łzy z policzków - to nie jest twoja wina. Najwidoczniej musiało się tak stać.
Zapadła chwila ciszy. Miałam sobie za złe, że straciłam coś do czego w sumie nie byłam przygotowana, ale było mi smutno.
- Jedź do domu, prześpij się trochę - powiedziałam łapiąc go za dłoń.
- Jesteś pewna?
- Tak, wyglądasz gorzej niż ja bez makijażu - zaśmiałam się lekko.
Po wyjściu Krzycha, postanowiłam wyjść trochę z sali na zewnątrz. Usiadłam sobie na ławce pod drzewami na uboczu i zaczęłam płakać.
- Kogo moje oczy widzą - głos za mną gorzko się zaśmiał. Odwróciłam się a za mną stał Przemek. Skąd on się tu pojawił to nawet nie mam pojęcia.
- Daj mi spokój - odparłam wycierając łzy.
- Oj jak mi Ciebie szkoda, a w sumie to nie.
Weszłam w konwersację z Kamilem i zaczęłam pisać wiadomość.
- Rób co chcesz i tak nie mam po co żyć - powiedziałam dalej klikajac w klawiaturę - zastrzel, utop albo co tam chcesz.
- Jeżeli takie jest twoje życzenie - za mną usłyszałam tylko przeładowanie magazynku i strzał.
Do: Kamil 💖
Przepraszam. Kocham Cię ♡
dostarczono 19:49▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎
TAKIM AKCENTEM SIĘ ŻEGNAM Z PER FAVORE RESTA.
DZIĘKUJĘ ZA PONAD 45 TYSIĄCY WYŚWIETLEŃ
PONAD 3,5 TYSIĄCY GWIAZDEK I 2,5 TYSIĘCY KOMENTARZY.BYŁO RÓŻNIE Z ROZDZIAŁAMI, CZASAMI WPADAŁY REGULARNIE, CZASAMI BYŁAM NIEPUNKTUALNA.
DZIĘKUJĘ WAM ZA TAK LICZNĄ ODBIORNOŚĆ.
ZAPRASZAM WAS NA 2 CZĘŚĆ PER FAVORE JUŻ 12 LIPCA.
DZIŚ O GODZINIE 18.30 NA MÓJ PROFIL WLECI TRAILER 2 CZĘŚCI TEJ KSIĄŻKI.
23.03.2020- 05.07.2020 💖

CZYTASZ
ᴘᴇʀ ꜰᴀᴠᴏʀᴇ, ʀᴇꜱᴛᴀ | ᴇᴋɪᴘᴀ ꜰʀɪᴢᴀ
Fanfiction- Idioci! Gdybyście znali prawdę byście inaczej się zachowywali! - Jaką prawdę? ============ 11 osób. Wielki dom. Drugie największe miasto w Polsce. Rozpoznawalność tej grupy przyjaciół rośnie z dnia na dzień. Niektórzy hejtują, inni uwielbiają j...