- Nie wiem jak ty Monia, ale ja podenerwowałabym naszych sąsiadów - powiedziałam do blondynki a ona się uśmiechnęła.
- Nie waż się kurwa - powiedział Krzychu siedzący przed nami tym razem z Patecem.
- Zdradziłeś Henia Kuba - powiedziałam do skupionego na odpisywaniu kuzyna.
- To on zdradził mnie. Wolał mniejszych - spojrzał na rozmawiającego z Majkiem Henia.
- To co, kamień papier? - zapytał Krzychu.
- A co ty Krzysiu. Nie baw się w przedszkolaka - powiedział Patecki.
- Idź ty spać w końcu. Bo pierdolisz że jesteś zmęczony od samego Krakowa - powiedział Chwastek.
***
- Gdzie jest Murcix? - zapytał Karol chowający telefon do kieszeni.
- Ej no właśnie. Gdzie mamuśka? - zapytał Majk.
- Łukasz daj szybko laptopa z naszymi biletami powrotnymi! - zdyszany Mixer podbiegł do siedzącego obok mnie Wujaszka - babka zatrzymała Martę i nie chce jej dalej puścić.
Łukasz bez zastanowienia podał mu laptopa a Mikołaj rzucił szybkim ,, dzięki ,, i uciekł w stronę z której przyszedł.
- A co jeśli nie puści jej dalej? - zapytała Kasia.
- Spokojnie, nie ma podstawy do odesłania Marty do Polski - uspokoił ją Wujaszek.
Po jakiś 15 minutach w zasięgu naszego wzroku zobaczyliśmy idącego w naszą stronę Mixera i Martę.
- Babka powiedziała że nie puści mnie dalej bez okazania biletu powrotnego - zaczęła opowiadać - a ja taka przerażona byłam bo no ja nie miałam tego biletu tylko Łukasz i miałam o tyle szczęścia że Miki się nie oddalił. On wtedy szybko pobiegł po ten laptop a ja nie wiedziałam co ona do mnie mówi, bo byłam taka roztrzęsiona i... - Marta zaczęła płakać, a Mikołaj od razu ją przytulił - i jak Mikołaj przebiegł to powiedziała że to nie są wogóle moje dane, to nie jest mój bilet. Ale się okazało później że jest wszystko dobrze i dopiero wtedy spokojnie odetchnęłam.
Po całym zamieszaniu wypadało jechać do naszego mieszkania w którym mamy spędzić następny miesiąc.
Każdy był niesamowicie zmęczony lotem i nie miał w sumie siły, lecz trafić jakoś do tego łóżka musiał.
***
- Tu mamy ostatni pokój - powiedział Karol, który zatrzymał się przy oknie ostatniego pokoju tego domu.- Chyba czas na losowanie - powiedział Łukasz.
- Czyli to czego Bianka nie lubi najbardziej - powiedział Kuba śmiejąc się.
- Ja nawet mogę mieć z tym debilem pokój, byle się wyspać - powiedziałam opierając się o ścianę.
- Dobra, losuj pierwsza - powiedział Karol - bo nam tu padniesz jeszcze.
Karteczka którą wybrałam byle złożona w bardzo mały kwadracik.
- Wy chyba naprawdę chcecie mnie wkurzyć - powiedziałam próbując rozłożyć mały kwadrat - Kubuś!
Przytuliłam mojego kuzyna i trochę zmęczona rzuciłam się na łózko.
- Ja dalej nie leze - powiedziałam leżąc twarzą w poduszce - ja ide spać.
Gdy ekipa wyszła ja szybko się zaczęłam ogarniać do snu. Nawet nie wiem kiedy i czy Kuba znalazł się po drugiej stronie łóżka bo gdy tylko wróciłam do ciepłej kołderki, zasnęłam.
CZYTASZ
ᴘᴇʀ ꜰᴀᴠᴏʀᴇ, ʀᴇꜱᴛᴀ | ᴇᴋɪᴘᴀ ꜰʀɪᴢᴀ
Fanfiction- Idioci! Gdybyście znali prawdę byście inaczej się zachowywali! - Jaką prawdę? ============ 11 osób. Wielki dom. Drugie największe miasto w Polsce. Rozpoznawalność tej grupy przyjaciół rośnie z dnia na dzień. Niektórzy hejtują, inni uwielbiają j...