- Dobrze Was widzieć - od razu po otworzeniu drzwi przytulił nas Karol - tęskniłem świry za Wami.
- My za Tobą też byku - powiedział Trombalski zdejmując w pośpiechu buty i kierując się w głąb domu w którym nie byliśmy dobry miesiąc.
- Bianka! - krzyknęły dziewczyny rzucając się na mnie. Skończyło się tym, że wylądowałyśmy na podłodze.
- Ekipowa kanapka! - krzyknął Wujek Łuki kładący się na nas wraz z ekipowiczami dostępnymi w domu.
- Tęskniłam za Wami wszystkimi! - powiedziałam otrzepując się.
- Nawet za mną?
Odwróciłam się. Na schodach nie stał nikt inny jak Krzychu.
- Dobrze Cię widzieć Bianka - powiedział podchodząc do mnie. Przed moją twarzą nagle zobaczyłam plecy Mateusza opięte czarną koszulką.
- A ty gdzie? Mało Ci po LA? - zapytał nadal stojąc przede mną.
- Mogę przeprosić? Serio, nie chce byśmy tak żyli. Wtedy byłem pijany...
- Najebany - poprawił go Majk.
- No najebany. Byłem najebany.
Próbowałam przesunąć Mateusza lecz nic to nie dało.
- Mati kurwa przesuń się - powiedziałam przechodząc obok niego.
- Po co? - złapał mnie za rękę i odsuwając od Poczciwego.
- Daj mi dojść do słowa to się dowiesz - powiedziałam wyrywając rękę.
- Słucham - ustałam przed Krzychem zakładając ręce na biodra.
- Zjebałem okej? Nie miałem tego na myśli wtedy. Naprawdę jest mi głupio - speszył się drapiąc po krótko ściętych włosach.
Zrobiłam coś co mnie zdziwiło. Przytuliłam go.
- Wybaczam. Przyjacielom się wybacza, prawda? - uśmiechnęłam sie odsuwając się od niego.
- I chcę się zwrócić też do Was. Zapomnijmy o tym co było. Przecież jesteśmy rodziną - dodałam podchodząc do Matiego - a ty masz nad sobą panować.
▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎
- Od kilku dni towarzyszy mi coś czego nie planowałam - powiedziałam siadając na kanapie obok Marty.
- Mateusz? - zaśmiał się Karol.
- Nie, on na razie jest planowany.
- A może ciąża? - zaśmiał się Majk.
Na jego słowa Kuba i Mateusz zbledli.
- Nie, komar mnie ujebał w tatuaż i teraz mam czerwony ślad - powiedziałam śmiejąc się - słabo Wam?
Spojrzałam na bladych chłopaków.
- Trochę - powiedział Kuba powoli się uspokajając.
- Mati? Jest dobrze? - powiedziałam łapiąc go za ramię.
- Tak jest git - powiedział wracając do naturalnej barwy.
- Zmieniasz kolor niczym kameleon - zaśmiał się Majk z Mateusza.
- A ty wspólasów. Patrz jaki blender smutny - powiedziałam pokazując na Mikołaja.
- Nigdy nie byłem tak bardzo zraniony. I to przez kogo. Przez karła - powiedział teatralnie.
- No no już już - uspokajał go Mini Majk a my nie mogliśmy ze śmiechu.
- Jedzie ktoś do maka? - zapytał schodzący z góry Krzychu
‐ Ja chce! Głodny jestem jak skurwysyn - powiedział Majk.
- To my jedziemy a wy się tam dopełnijcie czy coś - zaśmiał się wychodząc z karłem.
Ekipa rozeszła się po całym domu a na kanapie zostałam tylko z Matim.
- To co idziemy się dopełnić? - zapytał robiąc swoją minę pedofila.
- Nie chce mi się - zaśmiałam się idąc w stronę kuchni.
Nawet nie zdążyłam tam dotrzeć gdyż zostałam zabrana przez Mateusza.
- Gdzie ty idziesz? - zapytałam patrząc na niego z góry.
- Idziemy się dopełnić kochanie - odezwał się uderzając mnie lekko w pośladek.
- O nie, teraz to ja głodna jestem. Chcę zrobić obiad - powiedziałam wzdychając.
Postawił mnie i spojrzał mi w oczy.
- No dobra, idziemy robić obiad - powiedział przepuszczając mnie.
Gdy już zjawiliśmy się w kuchni, zabrałam się za przygotowanie posiłku.
- Ale pamiętaj że i tak Cię to nie ominie - szepnął mi do ucha, zaciskając mocniej dłonie na mojej talii.
□□□□□□□□□□□□
Mamy rozdział drugi dnia dzisiejszego.
Jak tam wrażenia?Możecie sami wybrać z kim ma być Bibi!
▪︎ Krzychu
▪︎ Tromba
A może proponujecie kogoś innego?
CZYTASZ
ᴘᴇʀ ꜰᴀᴠᴏʀᴇ, ʀᴇꜱᴛᴀ | ᴇᴋɪᴘᴀ ꜰʀɪᴢᴀ
Fanfiction- Idioci! Gdybyście znali prawdę byście inaczej się zachowywali! - Jaką prawdę? ============ 11 osób. Wielki dom. Drugie największe miasto w Polsce. Rozpoznawalność tej grupy przyjaciół rośnie z dnia na dzień. Niektórzy hejtują, inni uwielbiają j...