Krzychu i jego perspektywa
- Synku, nawet nie mów mi takich rzeczy - moja mama odkąd dowiedziała się że Bianka leży w szpitalu, przerwała z ojcem urlop i wrócili do Krakowa.
- Ale ja muszę być przygotowany na najgorsze - powiedziałem poprawiając się na szpitalnym krzesełku.
- Kurwa Kamil jak ja Cię jebne - tata był chyba najgorzej tym wszystkim zestresowany - ona będzie żyć i dziecko też.
- Panie Chwastek - lekarz wyszedł z windy i zbliżył się do mnie - mogę Pana prosić na słowo?
Wstałem z tegk twardego krzesełka i podążałem za nim do jego gabinetu.
- Niech Pan spocznie - pokazał ręką na krzesło, które jest tak samo niewygodne jak te na korytarzu.
- Coś nie tak z Bianką?
- Właśnie są pewne komlikacje i jest potrzebna opcja którą omawialiśmy kilka dni temu.
Westchnąłem.
- Rozumiem - powiedziałem patrząc tępo na kartkę, którą właśnie mi położył przed twarzą.
- Jeżeli tylko chce Pan by Pani Bianka oraz dziecko przeżyło, najlepiej będzie jak Pan podpisze.
Złapałem za długopis i złożyłem swój podpis.
- Liczę na Pana - powiedziałem wstając z krzesła i podając mu dłoń.
Patecki i jego perspektywa
- Proszę Cię Wujas, powiedz że to nie prawda.
Nadal nie wierzyłem w ani jedno słowo Łukasza. Nie wiedziałem trochę jak się zachować. Zdążyliśmy się pokłócić, a teraz pobiegnę do szpitala jak gdyby nigdy nic?
- Jedziemy do tego szpitala - powiedział Karol wkładając telefon w kieszeń od spodni.
- Przypominam Ci, że zdążyliśmy się z nimi pokłócić - powiedziałem poprawiając poduszkę od kanapy.
- Patecki! Nie chodzi o to czy jesteśmy pokłóceni czy nie! - Kasia wybuchła - Krzychu nie może teraz być z tym wszystkim sam.
W końcu po dłuższych namysłach pojechaliśmy do tego szpitala.
▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎
Przepraszam że rodział jest dopiero dziś ale miałam lekki wypadek i musiałam jechać na pogotowie. Nie myślałam wtedy nawet o opublikowaniu rozdziału, tylko o tym by nie mieć czegoś złamanego.Dziś widzimy się o 18 na finale książki:D
CZYTASZ
ᴘᴇʀ ꜰᴀᴠᴏʀᴇ, ʀᴇꜱᴛᴀ | ᴇᴋɪᴘᴀ ꜰʀɪᴢᴀ
Fanfiction- Idioci! Gdybyście znali prawdę byście inaczej się zachowywali! - Jaką prawdę? ============ 11 osób. Wielki dom. Drugie największe miasto w Polsce. Rozpoznawalność tej grupy przyjaciół rośnie z dnia na dzień. Niektórzy hejtują, inni uwielbiają j...