Uwaga ważna wiadomość!
Od teraz na nowe rozdziały możecie czekać w środy o 15:00. Postaram się je wstawiać co tydzień, o tej porze.
__________
W poniedziałek wstałam uśmiechnięta. Było gorąco, więc wzięłam z rana zimny prysznic. Lodowata woda przyniosła mi wielką ulgę w tak upalny dzień. Wychodząc z łazienki okryłam swoje ciało ręcznikiem i weszłam do garderoby, aby wybrać jakieś lekkie i zwiewne ubranie.
Włożyłam na siebie delikatną sukienkę w kwiatki i podpięłam lekko włosy, co była coraz łatwiejsze, bo robiły się dłuższe.
Spojrzałam kontem oka na zegar, aby sprawdzić ile zostało mi czasu do lekcji z Elle. Chciałam z nią trochę porozmawiać odnośnie tego co powiedział mi Stave. Bardzo się martwiłam o jej córeczkę.
Do naszego spotkania została niecała godzina, więc zaszłam szybko do Amy, aby zjeść śniadanie. Kobieta jak zawsze stała gotując przy blacie.
- Dzień Dobry! - powiedziałam uśmiechnięta. Staruszka odwróciła sie do mnie, a jej twarz rozpromieniała.
- Dzień Dobry! - przywitała się i podała mi talerz z jedzeniem. - Wyspałaś się słoneczko?
- Tak. - odpowiedziałam krótko i wzięłam się za jedzenie. - A pani? - zapytałam, jednak kobieta była w swoim świecie.
Zaczęłam jeść mój posiłek w ciszy, a kucharka rozwałkowywała ciasto. Po chwili milczenia usłyszałam jak Amy nuci sobie pod nosem jakąś melodię i lekkim krokiem zaczyna tańczyć.
- Amy? Wszystko u ciebie dobrze? - zapytałam przerywając jej pląsy, a ona tylko odwróciła się i uśmiechnęła.
- Tak, przepraszam za to. - powiedziała i usiadła na przeciwko mnie. - Po prostu ostatnio mam ochotę ciągle śpiewać i tańczyć, pomimo mojego wieku.
Zaśmiałyśmy się we dwie, a ja zobaczyłam jej zmęczone oczy, które śmiały się razem z nią.
- Spałaś dzisiaj? Wyglądasz na zmęczoną.
- Nie mogłam tej nocy zmrużyć oka. Jednak nie jestem zmęczona.
- Powinnaś się położyć. - stwierdziłam dotykając jej ramienia. - Twoje oczy same się zamykają.
- Nie mogę, mam mnóstwo pracy. - zaprzeczyła kobieta.
- Co takiego w ogóle wydarzyło się w nocy, że nawet oka nie zmrużyłaś? - zapytałam z uśmiechem.
- To tylko moja sprawa. - zaśmiała się kobieta i wróciła do robienia ciasta.
- Dobrze, ja też ci nie będę mówiła o mnie i o Stave'ie. - powiedziałam i zajęłam się jedzeniem.
- A coś się wydarzyło? - zapytała zaciekawiona.
- Nie powiem ci. - oznajmiłam i jadłam dalej.
- Dobrze, nie to nie. - stwierdziła i wróciła do pracy.
Po śniadaniu wróciłam do pokoju i lekko w nim posprzątałam. W lustrze zobaczyłam swoje odbicie i spojrzałam na łańcuszek będący na mojej szyi.
- Margot, jeszcze kiedyś się zobaczymy. - oznajmiłam i pocałowałam wisiorek.
Usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam. Przede mną stała Elle. Wyglądała jak zawsze. Na twarzy miała wielki i piękny uśmiech, jej policzki były różowiutkie, a jej oczy błyszczały. Jednak teraz kiedy wiedziałam co skrywa w środku ujrzałam jak pod oczami ma korektor zakrywający jej ślad po nieprzespanej nocy, jej oczy błyszczą od rozlanych łez, jej różowiutkie policzki są skutkiesąciągłego stresu, a jej uśmiech zakrywa ciągły smutek i strach.
CZYTASZ
Good wife
RomanceOsiemnastoletnia Aequor ma zostać sprzedana jako żona dla amerykańskiego miliardera - Stave'a Williams. Wszystko zaczęło się jeszcze wtedy kiedy była niemowlakiem. Została odnaleziona w koszyczku dryfującym po morzu. Los chciał tak, że morze wyrzuci...