Rozdział 13 - Lucy

4.6K 143 7
                                    

Uwaga ważna wiadomość!

Od teraz na nowe rozdziały możecie czekać w środy o 15:00. Postaram się je wstawiać co tydzień, o tej porze.

__________

W poniedziałek wstałam uśmiechnięta. Było gorąco, więc wzięłam z rana zimny prysznic. Lodowata woda przyniosła mi wielką ulgę w tak upalny dzień. Wychodząc z łazienki okryłam swoje ciało ręcznikiem i weszłam do garderoby, aby wybrać jakieś lekkie i zwiewne ubranie.

Włożyłam na siebie delikatną sukienkę w kwiatki i podpięłam lekko włosy, co była coraz łatwiejsze, bo robiły się dłuższe.

Spojrzałam kontem oka na zegar, aby sprawdzić ile zostało mi czasu do lekcji z Elle. Chciałam z nią trochę porozmawiać odnośnie tego co powiedział mi Stave. Bardzo się martwiłam o jej córeczkę.

Do naszego spotkania została niecała godzina, więc zaszłam szybko do Amy, aby zjeść śniadanie. Kobieta jak zawsze stała gotując przy blacie.

- Dzień Dobry! - powiedziałam uśmiechnięta. Staruszka odwróciła sie do mnie, a jej twarz rozpromieniała.

- Dzień Dobry! - przywitała się i podała mi talerz z jedzeniem. - Wyspałaś się słoneczko?

- Tak. - odpowiedziałam krótko i wzięłam się za jedzenie. - A pani? - zapytałam, jednak kobieta była w swoim świecie.

Zaczęłam jeść mój posiłek w ciszy, a kucharka rozwałkowywała ciasto. Po chwili milczenia usłyszałam jak Amy nuci sobie pod nosem jakąś melodię i lekkim krokiem zaczyna tańczyć.

- Amy? Wszystko u ciebie dobrze? - zapytałam przerywając jej pląsy, a ona tylko odwróciła się i uśmiechnęła.

- Tak, przepraszam za to. - powiedziała i usiadła na przeciwko mnie. - Po prostu ostatnio mam ochotę ciągle śpiewać i tańczyć, pomimo mojego wieku.

Zaśmiałyśmy się we dwie, a ja zobaczyłam jej zmęczone oczy, które śmiały się razem z nią.

- Spałaś dzisiaj? Wyglądasz na zmęczoną.

- Nie mogłam tej nocy zmrużyć oka. Jednak nie jestem zmęczona.

- Powinnaś się położyć. - stwierdziłam dotykając jej ramienia. - Twoje oczy same się zamykają.

- Nie mogę, mam mnóstwo pracy. - zaprzeczyła kobieta.

- Co takiego w ogóle wydarzyło się w nocy, że nawet oka nie zmrużyłaś? - zapytałam z uśmiechem.

- To tylko moja sprawa. - zaśmiała się kobieta i wróciła do robienia ciasta.

- Dobrze, ja też ci nie będę mówiła o mnie i o Stave'ie. - powiedziałam i zajęłam się jedzeniem.

- A coś się wydarzyło? - zapytała zaciekawiona.

- Nie powiem ci. - oznajmiłam i jadłam dalej.

- Dobrze, nie to nie. - stwierdziła i wróciła do pracy.

Po śniadaniu wróciłam do pokoju i lekko w nim posprzątałam. W lustrze zobaczyłam swoje odbicie i spojrzałam na łańcuszek będący na mojej szyi.

- Margot, jeszcze kiedyś się zobaczymy. - oznajmiłam i pocałowałam wisiorek.

Usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam. Przede mną stała Elle. Wyglądała jak zawsze. Na twarzy miała wielki i piękny uśmiech, jej policzki były różowiutkie, a jej oczy błyszczały. Jednak teraz kiedy wiedziałam co skrywa w środku ujrzałam jak pod oczami ma korektor zakrywający jej ślad po nieprzespanej nocy, jej oczy błyszczą od rozlanych łez, jej różowiutkie policzki są skutkiesąciągłego stresu, a jej uśmiech zakrywa ciągły smutek i strach.

Good wifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz