Przez cały weekend, od lunchu, Stave się do mnie nie odzywał. Za każdym razem kiedy mnie widział, uśmiechał się sztucznie i znikał robiąc swoje sprawy.
W ciągu tych dwóch dni, zdążyłam przeczytać dwie ostatnie książki. Bardzo polubiłam to zajęcie. Przy nim się tak nie nudziłam, a czas leciał szybciej.
Gdy już nie miałam lektur od Elle, to zajęłam się przeglądaniem książek do nauki. Wszystko było w nich napisane i pokazane. Nie mogłam się doczekać naszej pierwszej lekcji...
Tego dnia wstałam tak, jak zawsze z samego ranka. Ubrałam jakąś spódniczkę i koszulę, poczym zeszłam do pani Cake.
- Dzień Dobry! - powiedziałam zadowolona wchodząc do kuchni.
- Witaj kochana! - przywitała się z uśmiechem kobieta. - Dzisiaj przyrządziłam ci naleśniki.
- Bardzo pani dziękuję. - podziękowałam dostając talerz z jedzeniem. - Dziś mam pierwszy dzień nauki! - krzyknęłam zachwycona.
- Wiem. - odparła staruszka. - Cieszę się razem z tobą.
- Nie mogę się doczekać! - ekscytowałam się. - Przeczytałam już wszystkie książki, które dała mi Elle.
- To bardzo dobrze, że tyle czytasz. - uśmiechnęła się staruszka. - Książki uczą nas wielu rzeczy.
- Czytam tyle, bo wtedy czuję się wolna... - powiedziałam spokojnym tonem. - Czytając jestem tam gdzie bohaterowie, to z nimi mija mi czas w tej rezydencji. Oni pomagają mi tu wytrzymać, gdyby nie książki, zanudziłabym się tutaj na śmierć.
- Wiesz, że zawsze możesz do mnie przyjść. - powiedziała. - Możesz również iść do kogoś innego, może do George'a, albo do sióstr.
- Wiem, ale nie chcę wam przeszkadzać. - powiedziałam z lekkim uśmiechem. - Sama nie wiem co tu robię... po prostu tu jestem i żyję przeszkadzając wszystkim.
Usłyszałam ruch za moimi plecami, koło drzwi. Odwróciłam się, jednak nikogo tam nie było. Kobieta tylko podeszła do mnie i mnie przytuliła.
- Mi nigdy nie będziesz przeszkadzać. - powiedziała. - Innym też nie przeszkadzasz. Wszyscy tu cię bardzo lubią.
- Tak, wszyscy poza moim mężem. - powiedziałam smutna. - On mnie nienawidzi, moja obecność tu go irytuje.
- Nie! Co ty mówisz Sophia? - oburzyła się kobieta. - On cię bardzo polubił i nawet się trochę przed tobą otworzył. Wiesz o nim niektóre rzeczy o których nikt oprócz ciebie i niego nie wie.
- Amy, nie wiem dlaczego tak mówisz, ale z pewnością tak nie jest. - oznajmiłam cicho. - Wiesz co powiedział mi ostatnio? Powiedział, że gdyby miał wybierać między mną, a David'em, to wybrałby David'a.
- Sophia, oni znają się od kilkunastu lat. Ty jesteś tu dopiero od kilku dni. - powiedziała. - Wiem jednak, że gdyby tobie działa się krzywda, Stave by stanął w twojej obronie.
Na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Zaczęłam powoli jeść śniadanie i patrzyłam na chodzący zegar.
_________
Tuż po śniadaniu przygotowałam się do lekcji. Nie mogłam się doczekać. Elle przyszła dokładnie o 9:00. Usiadłyśmy razem w moim pokoju i zaczęłyśmy naukę.
Dziewczyna mówiła wiele ciekawych rzeczy. Opowiadała mi historię USA i pozostałych państw. Pokazywała różne utwory literackie, dzieła sztuki, utwory muzyczne. Odkrywała przede mną geografię różnych państw, ich kulturę, wierzenia, historię.
CZYTASZ
Good wife
RomansaOsiemnastoletnia Aequor ma zostać sprzedana jako żona dla amerykańskiego miliardera - Stave'a Williams. Wszystko zaczęło się jeszcze wtedy kiedy była niemowlakiem. Została odnaleziona w koszyczku dryfującym po morzu. Los chciał tak, że morze wyrzuci...