Ojej, w końcu skończyłam!
Tak się cieszę, że od razu po tym, jak opublikowałam epilog, odetchnęłam głośno i uśmiech sam mi się pojawił na ustach. Nawet nie wiecie, jaka to ulga, chociaż niektórzy z was pewnie wiedzą ;)
Wiem, zakończenie mogło nie podejść wszystkim do gustu i zrobiło wam trochę takiego twista, jednak ja mimo wszystko jestem z niego zadowolona. Kolejny happy end, który zakończyłby się szczęśliwą rodzinką wychowującą dzieci? To nie do końca w moim stylu...
Zamiast tego pozostawiłam trochę otwarty koniec i wiąże się to nieco też z tym, że przed poprawą chciałam najpierw pisać drugą część, którą niektórzy z was z pewnością kiedyś czytali, bo była opublikowana, ale w pewnym momencie stwierdziłam, że fabuła drugiej części za bardzo się poplątała, a ja sama dodałam za dużo wątków i się też w tym zaczęłam gubić, co niestety zadecydowało o tym, że historia Evelyn i Severusa jednak zakończyła się na tylko tej książce. I myślę, że to o wiele lepiej, bo chociaż bardzo przywiązałam się do bohaterów, to nie chcę tego na siłę przedłużać, bo z pewnością czar i urok tej historii by prysł.
Uważam też, że to zakończenie może być takim przypomnieniem, że świat niestety nie jest zawsze nam przychylny, a nasze pragnienia i fantazje mogę być bardzo niebezpieczne. Jest to też taką nauczką dla Evelyn, że nie można nigdy dostać wszystkiego. Bo bądźmy szczerzy... dziewczyna miała prawie wszystko.
Co do pytania, które często dostaję w komentarzach, czy Evelyn i Severus w końcu byli razem. Pozostawiłam im neutralne podłoże relacji, która mogłaby się potoczyć na wiele różnych sposobów i lubię sobie myśleć, że gdzieś tam nawzajem znajdują siebie na nowo i ich drogi znów się splatają.
Szczerze mogę powiedzieć, że pisząc tą książkę, mój styl dużo się zmieniał i wiele na niej się nauczyłam. Jest ona prawdopodobnie moim zwieńczeniem pisania książek z Severusem i ostatnią o nim, bo chociaż bardzo uwielbiam jego postać i na zawsze będzie miał szczególne miejsce w moim serduszku i na profilu, to stwierdziłam, że pora na coś nowego, ale mam nadzieję, że wciąż pozostaniecie ze mną.
Dziękuję wam wszystkim za czytanie tego! Dziękuję za każde pozytywne komentarze i gwiazdki, wasza uwaga naprawdę napędzała mnie do siadania i pisania rozdziałów. Dziękuję, że tak samo jak ja, również wkręciliście się w tę historię i wytrwale czekaliście na rozdziały, pomimo, że byłam czasami starszym leniem (szczególnie podczas poprawy), za co was przepraszam. Chciałabym też szczególnie podziękować _Starli_ która musiała znosić moje jęczenie na temat książki przez ten cały czas i niekiedy musiała sprawdzać mi rozdziały (wiesz, że cię kocham ;D).
Na pewno ciężko będzie mi się pożegnać z tą dwójką, bo nieźle się do nich przywiązałam, ale każda historia musi się kiedyś skończyć. Tutaj kończy się historia Evelyn i Severusa, która mam nadzieję, że się wam podobała.
Nie chcę dłużej przedłużać. Jestem słaba w pisaniu podziękowań, dlatego myślę, że tutaj to zakończymy i się z wami pożegnam. Trzymajcie się i do zobaczenia w innych książkach, albo komentarzach! <3
CZYTASZ
Serpent Actress • S. Snape
Fanfic(Zakończone) Evelyn Hopens była urodzoną aktorką, każdy tak mówił jeśli miał okazję się z nią spotkać (mówili też, żeby lepiej nie grać z nią w pokera, bo straci się cały majątek). Swoje lata nauki w Hogwarcie spędzała bez większego przykładania się...