- Dzwonisz, czy ja mam to zrobić za ciebie? - Jongdae stał nade mną i wymownym wzrokiem spoglądał w moją komórkę.- Ale po co? - stęknąłem poraz kolejny.
- Jak przyjdziesz na mój ślub sam, to cię osobiście wyprowadzę. Nawet Taeyong przyjdzie z Jaehyunem!
- Przecież to jego chłopak, oczywiste, że z nim przyjdzie! - oburzyłem się.
- Dobra nie pieprz głupot, tylko dzwoń.
- Co jeśli teraz coś robią? Nie chcę im-
Nie dokończyłem, bo młodszy wyrwał mi telefon z ręki i kliknął w listę kontaktów.
- Proszę, rozmawiaj - wepchnął mi go z powrotem.
- Halo? - usłyszałem w słuchawce.
- Chanyeol, cześć. Jak tam jest? Byliście w miejscach które polecałem? - zagadnąłem, a Kim wywrócił oczami.
- Jest świetnie. Byliśmy już wszędzie, został nam tylko masaż. Bangkok jest piękny, na pewno tu wrócę - odparł wesoło. Byłem pewny, że się uśmiechał.
- Tak, jest tam ślicznie. Właściwe, dzwonie, bo mam takie pytanie...
- Tak? Jakie?
- No więc - zacząłem, a Jongdae zaczął klepać moje plecy by mnie pośpieszyć - Za dwa tygodnie mój przyjaciel bierze ślub. Potrzebuję osoby towarzyszącej... i czy chciałbyś ze mną iść? - wydukałem zdenerwowany.
- Czy to odpowiednie? - powiedział po chwili ciszy.
- Chcę cię widzieć Park Chanyeol! - młodszy krzyknął nagle w moją słuchawkę.
- Czyli już wie kim jestem - zaśmiał się - Bardzo chętnie ci potowarzyszę Baekhyun.
- Dziekuję! To... do zobaczenia? Baw się dobrze.
- Do zobaczenia Baek!
Szybko zakończyłem połączenie i głośno odetchnąłem.
- Widzisz, łatwo poszło. Trzeba było się tak kłocić? - fuknął.
- Nigdy nie przepuszczę okazji na kłótnie z tobą.
>><<
4/5
CZYTASZ
never not| chanbaek
Fanfictionzakończone ✓ Baekhyun, który prowadzi konto związane z podróżami, odnajduje profil swojego byłego chłopaka. Ale on nie jest już tym samym nastolatkiem z gwiazdkami w oczach i włosami o zapachu truskawek. instagram!au; pobocznie kaisoo, saida, jaey...