121

619 22 7
                                    


– Siadajcie, przyniosę coś do picia – rzucił Jongin, zostawiając Kyungsoo i mnie w salonie.

– Idę do łazienki, zaraz wrócę – mruknął okularnik i prędko opuścił pomieszczenie.

Rozsiadłem się na kanapie i sięgnąłem po pilot. Znałem się z Kimem na tyle długo, że zachowywałem się u niego jak u siebie. Czasami bywało tak, że od razu po wejściu zaglądałem do lodówki albo przełączałem kanał, a on nie zwracał nawet uwagi.

Poczułem się nagle niewygodnie. Miałem wrażenie, że na czymś siedzę dlatego podniosłem się szybko i zauważyłem pomiętą kartkę. Chciałem ją otworzyć, ale w salonie pojawił się Jongin z napojami, więc tylko włożyłem ją do kieszeni.

– To co oglądamy? Serio, Kraina Lodu? – machnął na ekran.

– Boże, przypadkiem kliknąłem, przełącz sobie.

Ostatecznie i tak skończyliśmy oglądając tą właśnie bajkę. Najmłodszy popłakał się pod koniec i oznajmił, że koniecznie musimy włączyć drugą część. Kiedy Kyungsoo zabrał się za jej szukanie, a Kim poszedł donieść przekąsek ja ulotniłem się do łazienki.

Zamknąłem drzwi, kilkukrotnie sprawdzając czy na pewno zrobiłem to dokładnie (bo mówiąc, że zachowujemy się jak w swoich domach, miałem też na myśli że Jongin nie raz wlazł mi do łazienki bo "on tylko szybko po jedną rzecz")

Wyciągnąłem kartkę, która okazała się być zdjęciem, moim i...

Baekhyuna?

Wytrzeszczyłem oczy i przysunąłem zdjęcie do twarzy. Chłopak stojący obok mnie dokładnie go przypominał. Parsknąłem cicho, bo nie możliwe było to, że zna zdjęciu znajdował się Byun. Przecież na pewno miało kilka lat, a z Baekhyunem poznałem się w tym roku.

Zacząłem się zastanawić skąd wzięło się to zdjęcie, ale od razu na myśl przyszła mi Dahyun, która pewnie przeglądała swoje albumy i to zdjęcie musiało jej wylecieć.

Nie mogłem napatrzeć się na to, jak ten chłopak był podobny do mojego Baekhyuna. Nie sądziłem, że mogą istnieć osoby tak podobne, oczywiście prócz bliźniaków.

To było dziwne.

»»»

– Hej, Dahyun, mogę na chwilkę wejść? – zapukałem do jej drzwi.

– Jasne!

– Słuchaj, znalazłem dzisiaj w salonie to zdjęcie, pewnie ci wyleciało... Jestem na nim ja i jakiś chłopak. Wiesz może jak się nazywa? – podałem jej kartkę.

Młodsza Kim wytrzeszyła oczy, zupełnie jak i uśmiechnęła się niemrawo.

– Nie kojarzę go... Może to jakiś kolega z którym kiedyś się trzymałeś.

– Możliwe... Czy tobie też tak przypomina Baekhyuna?

– Fakt, są trochę podobni – mruknęła.

– Mogę sobie je zatrzymać?

– Tak, weź je, tak jakby jest twoje – uśmiechnęła się.

Po wyjściu z pomieszczenia miałem mieszane myśli. Dahyun wyglądała na zdenerwowaną i chyba mnie okłamała. Czułem, że coś jest nie tak.

Ale musiałem to zostawić na później, nie miałem czasu na mało istotne rzeczy.

>><<

miłego popołudnia/wieczoru! 💜

never not| chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz