Kakashi i Konohamaru toczyli walkę z Kawakim i Katoro
"Kakashi-san potrzebuje byś kupił mi trochę czasu, zamierzam wyciągnąć mojego asa z rękawa"
"W porządku, ale za dużo ci go nie kupię" odparł były Hokage
"Wystarczy kilka minut"
Kakashi rzucił się w stronę wrogów, w pewnym momencie wyciągnął z kabury kilka kunai i rzucił je w Kawakiego i Katoro, ci bez problemu ich uniknęli pozwalając by kunaie wbiły się wokół nich
"Naprawdę sądzisz że takim czymś nas zaskoczysz?"
"Jeszcze nie skończyłem"
Obaj spojrzeli na kunaie i teraz dostrzegli owinięte wokół ich wybuchowe notki, które chwilę później eksplodowały. Kakashi rzucił się na Kawakiego, ten przez dym nie był w stanie widzieć jego ataków w pewnym momencie nastolatek wyskoczył z niego, ledwo po stanięciu na ziemi musiał uchylić się przed ciosem byłego Hokage zaczęła się wyrównana wymiana ciosów. Tym czasem Konohamaru aktywował swoją moc, wokół oczu pojawiły się czarne obwódki, z tyłu wyrósł mu małpi ogon. Jounin rzucił się na drugiego członka Kary i potężnym ciosem w brzuch odrzucił go na sporą odległość, nim Katoro zdołał złapać równowagę Konohamaru pojawił się za nim chwytając za ramiona i kopiąc z kolanka w jego plecy, następnie owinał swoim ogonem jego noge i rzucił o ziemię
"Co za moc"
"To co widziałeś to mój tryb małpiego mędrca, to twój koniec" oznajmił tworząc w dłoni Rasengana
W tym czasie Kawaki musiał odskoczyć by uniknąć ataku Kakashiego.
"Są bardzo uciążliwi, w takim razie czas przejść do drastycznych środków" pomyślał wybijając się w powietrze
"Co on zamierza?"
"Więc wreszcie zdecydowałeś się to zrobić Kawaki"
Kawaki wystawił ręce w stronę Konohy.
"To koniec" oznajmił wypuszczając fale uderzeniową, która doszczętnie zniszczyła wioskę.
W tym czasie Bolt i Shiraku wciąż
mierzyli się z Momoshikim, obaj odskoczył do tyłu unikając jego ataków."Nie dam się pokonać byle śmiertelnikom"
"Nie bądź taki pewny siebie" powiedział Shiraku
Momoshiki wystrzelił w ich stronę promień energii, Bolt wystawił rękę w stronę ataku absorbując go chwilę później teleportował się bezpośrednio za Momoshikiego przystawiając rękę do jego pleców.
"To chyba twoje więc oddaje" powiedział wypuszczając atak, który chwilę temu wchłonął
Nastąpiła wielka eksplozja, Momoshiki wybił się w powietrze próbując zlokalizować swoich przeciwników, Bolt w tym czasie przygotowywał się do kolejnego ataku.
"Raiton:Inazuma no wa!"
Bolt palcem narysował nad sobą okrąg błyskawicy, który zarzucił na Momoshikiego, kiedy udało się go trafić okrąg zaczął się zaciskać.
"Cholera nie mogę się ruszyć"
"Shiraku teraz!"
Nad Momoshikim pojawił się Shiraku jego pięść otaczała fioletowa aura.
"To za mój ród, który wymordowałeś!" powiedział zadając potężny cios
Po dostaniu ciosem dusza Momoshikiego zaczęła się rozpadać.
"Znowu przegrałem, to nie tak miało się skonczyć" powiedział ostatnie słowa
"Wreszcie moja rodzina może odpocząć w spokoju" powiedział spokojnie Shiraku
Po uporaniu się z duszą Momoshikiego Bolt i Shiraku wyszli z umysłu blondyna, wtedy Bolt poczuł silny ból głowy przez nią zaczęły przelatywać wszystkie wspomnienia, chwilę później ciało Bolta otoczyła biała aura, jego włosy unosiły się do góry stając się bardziej spiczaste zmieniając kolor na biały, źrenice stały się srebrne.
"Wreszcie przypomniałem sobie kim jestem, nazywam się Boruto Uzumaki"
CZYTASZ
Utracona tożsamość
FanficSyn Hokage podczas pewnego incydentu dostaje amnezji i traci wszystkie wspomnienia łącznie z imieniem i nazwiskiem.