Rozdział: 35

162 9 0
                                    

Ciało Boruto otoczyła ognisto czerwona aura, jego włosy zmieniły kolor na ciemnoczerwony tak jak i źrenice.

"Czuje niesamowitą moc, tak jak podczas walki z Isshikim, nie teraz jest większa"

Tareyun wystrzelił w stronę Uzumakiego kilka pocisków, blondyn uniknął ich pojawiając się co chwilę w innym miejscu, nagle zniknął z oczu demona pojawiając się przed nim i jednym ciosem w jego pancerz odrzucił go na sporą odległość.

"Jest jeszcze szybszy i silniejszy, mimo że używam wzrokowych umiejętności tej dziewczyny."

Tareyun aktywował Susanno Sarady, następnie chwycił miecz i jednym cięciem  przeciął teren razem z pobliską górą w pół.

"Gdzie on zniknął?"

Boruto unosił się w powietrzu.

"Potrafisz tylko kraść i używać technik innych, jesteś żałosny"

"Coś ty powiedział?"

Boruto stworzył w jednen dłoni Chidori natomiast w drugiej Rasengana po czym złączył obie techniki.

"Chidogan!" wystrzelił promień

Kiedy atak trafił w demona, przebił się przez powłokę Susanno posyłając Tareyuna na górę, którą zniszczył.

"Gdyby nie moja zdolność regeneracji, ten atak by mnie załatwił"

"Muszę znaleźć sposób by go pokonać"

W tym momencie na polu walki pojawił się Naruto.

"Boruto,czy to ty?"

"Tou-san?"

Były Hokage zaskoczony spoglądał na swojego syna

"Więc to jest twoja moc, Niesamowite"

"Chętnie bym z tobą na ten temat pogadał, ale mamy ważniejsze sprawy"

"Racja"

"Dostrzegłem moim Jouganem jego słaby punkt, na plecach Tareyuna znajduje się kryształ, który najprawdopodobniej trzyma wchłonięte duszę, jeśli go zniszczymy to uda nam się go osłabić i wtedy wykończyć. Niestety za każdym razem gdy chciałem w niego trafić, on dematerializował się" stwierdził Boruto

"Rozumiem, zatem zróbmy to" stwierdził aktywując moc sześciu ścieżek

"Wiesz, nigdy nie sądziłem że kiedyś będziemy walczyć ramię w ramię, Tou-san" powiedział Boruto z uśmiechem

"Kiedyś musi być ten pierwszy raz, dattebayo"

Boruto i Naruto ruszyli na Tareyuna, młodszy Uzumaki pojawił się obok niego uderzając go w twarz posyłając w stronę ojca, były Hokage miał zamiar przywalić mu Rasenganem, ale ostatecznie zniknął w żółtym błysku pojawiając się za demonem i kopniakiem w plecy wybił go w powietrze, następnie stworzył w dłoni Raseshurikena.

"Fuuton:Raseshuriken!"

Tareyun uchylił się przed atakiem unikając go.

"Naprawdę sądziłeś że trafisz mnie czymś takim?"

Tareyun stworzył nad sobą gigantyczną czarną kule energi, która rzucił w stronę byłego Hokage.

"Cholera"

Naruto aktywował powłokę Kuramy ładując Bijuudame, która wystrzelił w stronę ataku wroga, gdy techniki się ze sobą zderzyły zaczęły się ze sobą siłować.

"Tacy śmiertelnicy jak wy mnie nie pokonają"

"Nie lekceważ nas!"

W tym momencie Raseshuriken, którego Naruto chwilę temu rzucił zamienił się w Boruto, który swoim Jouganem dostrzegł kryształ, stworzył w dłoni Chidori.

"Tym razem cię mam!"

"Szlag! "

Tareyun nie zdążył się zdematerializować ani uchylić się gdyż Boruto trafił w kryształ znajdujący się na jego plecach. Kiedy kryształ pękł uwolnił wszystkie duszę, które wróciły do ich ciał, tym samym Tareyun wrócił do swojej pierwotnej formy.

"To nie tak miało się skończyć, muszę się wycofać"

Demon zaczął się oddalać, ale...

"Amaterasu!"

Tareyun spłonął doszczętnie w czarnych płomoniech, na miejscu pojawił się Sasuke.

"Lepiej późno niż wcale, Teme!"

"Hmm, musiałem zebrać trochę chakry nim mógłem tu wróci z poprzedniego wymiaru"

Sarada zaczęła odzyskiwać przytomność

"Co się stało?"

Gdy dostrzegła Naruto, Boruto i Sasuke od razu do nich podeszła.

"Boruto, Papa, Nadaime-sama!"

"O Sarada, cieszę się że nic ci nie jest" powiedział Naruto

"Boruto, wszystko w porządku?"

Boruto miał odpowiedzieć ale nagle zrobiło mu się słabo i stracił przytomność, przed upadkiem chwycił go Naruto

"Boruto!"

"Wygląda na to że jest tylko wyczerpany" stwierdził Naruto

Utracona tożsamośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz