SPECIAL #1

207 11 1
                                    

Minęło pół roku od pokonania Tareyuna, obecnie Boruto stał przy grobie jego matki.

"Cóż dzisiaj zaczynam nowe życie, chciałbym byś dziś tu była"

"Wiedziałem że cię tu znajdę" powiedział Naruto

"Tou-san"

"Rozumiem że w tym dniu przyszedłeś by z nią porozmawiać, ale powinieneś się spieszyć by przygotować się na ceremonię, która nie długo się zacznie"

"No tak"

Boruto zapalił znicz po czym razem z ojcem wrócili do domu, młody Uzumaki udał się do swojego pokoju zakładając czarny garnitur.

"Kto by pomyślał że ze wszystkich ludzi, akrutat ja będę to robił"

[Wspomnienie pięć lat wcześniej]

Boruto był w trakcie podróży z Sasuke, robiło się późno więc obaj rozbili się w lesie.

"Posłuchaj Boruto"

"O co chodzi, mistrzu?"

"Jeśli kiedyś coś mi się stanie chce byś zajął się Saradą" oznajmił Sasuke

"Oczywiście, może mistrz na mnie liczyć"

[Koniec Wspomnienia]

"Boruto powinniśmy już iść, ceremonia zaraz się zacznie" zawołał Naruto

"Już idę"

Boruto i Naruto udali się do sali, w której miała odbyć się ceremonia, przed budynkiem spotkali Shikadaia.

"Yo Boruto"

"Shikadai"

"Powodzenia, małżeństwo jest uciążliwe"

"Nie mogłeś mi nic lepszego powiedzieć na na parę minut przed"

Kiedy weszli do środka miejsce było wypełnione gośćmi, wkrótce przybyła Sarada ubrana w piękną białą sukienkę, aż odebrało Boruto mowę jak ją zobaczył

"Wyglądasz niesamowicie"

"Ty również"

Gdy wszyscy się zebrali ceremonia się zaczęła, po zakończeniu każdy udał się do sąsiedniej sali gdzie rozpoczęła się impreza.

"Chodź Boruto, pierwszy taniec należy do nas" powiedziała Sarada ciągnąc męża na parkiet

"Ale ja nie umiem tańczyć"

"Poprowadzę cię"

I tak wszyscy bawili się przez całą noc

Utracona tożsamośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz