W czasie trwania bitwy, część mieszkańców udało się schronić w podziemnym schronie.
"Ciekawe czy już się uspokoiło" powiedział Shikadai
"Pójdę to sprawdzić"
Sarada wyszła na zewnątrz wioski zaczynając iść przed siebie, po chwili napotkała Himiwari.
"Hima, wszystko w porządku?"
"Tak, Onii-chan mi pomógł" odparła czym zaskoczyła czarnowłosą
"Boruto, wrócił to wioski?"
"Tak, teraz walczy za pewne z wrogiem"
"Dzięki, lepiej idź do schronu jak odnajdę Boruto i sprawdzę co z nim"
Himiwari skinęła głową kierując się do schronu, natomiast Sarada ruszyła na pole bitwy.
Tym czasem w innej części wioski Isshiki rozglądał się w poszukiwaniu wrogów.
"Więc gdzie się schowaliście?"
Nagle na przeciw niemu wyszedł Boruto
"Więc wreszcie się pokazałeś, tym razem nie pozwolę ci uciec wykończe cię raz na zawsze"
"Spróbuj jeśli potrafisz"
Isshiki rzucił się syna Hokage próbując zadać mu jakikolwiek cios, jednak Boruto bez większego problemu każdego unikał.
"Co jest, jego ruchy teraz są zupełnie inne" pomyślał zaskoczony Isshiki
W pewnym momencie blondyn od tak zablokował cios Isshikiego chwytając jego pięść, następnie szybkim ciosem w brzuch odrzucił go od siebie.
"Jego siła również wzrosła, co się z nim stało?"
Boruto spoglądał na swoje ręce zaskoczony nową mocą.
"Więc to jest Limit Breaker o którym wspominał Toneri"
Isshiki wybił się w powietrze po czym wystrzelił z rąk kilka łańcuchów energi, Boruto zaczął ich unikać, nagle zniknął Isshikiemu z oczu momentalnie pojawiając się za nim po czym walnął go w kark, nie pozwolił mu dolecieć do ziemi a znowu pojawił się przed nim zaczynając serię ciosów po jego ciele, zakończył do jednym potężnym ciosem wbijając Isshikiego w ziemię tworząc w niej krater.
"Ta moc...to niemożliwe by ten bachor osiągnął Limit Breaker..."
Isshiki miał zamiar wstać ale Boruto uniemożliwił mu to ciosem w twarz.
"Dlaczego, dlaczego ty mogłeś osiągnąć to a nie ja?"
"Ponieważ robiłeś to w zły sposób, myślisz że wchłonienie wszystkich osób spowodouje że osiągniesz LB, to jesteś w błędzie. By osiągnąć to musisz posiadać osoby, którzy dobrowolnie ci przekażą ich moc, absorbcja ich nic ci nie da" wyjaśnił blondyn
"Zamknij się"
Isshiki stracił panowanie nad sobą i ruszył na Boruto zaczynając chaotycznie atakować, blondyn oczywiście uchylał się przed jego ciosami.
"Nie jesteś już w stanie racjonalnie myśleć skoro atakujesz mnie w ten sposób, cóż i tak wynik tej walki jest już przesądzony" powiedział kopiąc Isshikiego w brodę
Następnie otaczając energię w swoich pięściach walnął nimi w brzuch, Isshiki splunął sporej ilości krwią odlatując na sporą odległość, Boruto na tym nie poprzestał i ponownie ruszył do ataku znaczynając zadawać mu ciosy z każdej strony w niesamowicie szybkim tempie, na koniec pojawił się bezpośrednio przednim formując w dłoni Rasengana połączonego z Chidori.
"To koniec!" wrzasnął przebijając ciało Isshikiego na wylot
"Niemożliwe, ja wielki Isshiki przegrałem ze zwykłym śmiertelnikiem" powiedział ostatnie słowa nim jego ciało rozleciało się
"Wreszcie po wszystkim"
"Boruto!"
Słysząc znajomy głos blondyn odwrócił się, jednak nie zdołał się przyjrzeć postaci gdyż jego wzrok się zamazał i zaczął trącić przytomność, przed upadkiem chwyciła go Sarada w swoje ramiona.
"Ty idioto...nareszcie wróciłeś"
CZYTASZ
Utracona tożsamość
FanficSyn Hokage podczas pewnego incydentu dostaje amnezji i traci wszystkie wspomnienia łącznie z imieniem i nazwiskiem.