Chapter 35 "Zimny Dotyk"

1.6K 154 84
                                    


Gdy zostawił go samego, Todoroki jedyne co zrobił, to lekko drżącymi dłońmi otworzył swoją szafkę, powstrzymując się od płaczu, a następnie położył list, który napisał dla niego, na koszuli chłopaka, przykrywając go marynarką, z nadzieją, że go przeczyta. Następnie usiadł na ziemi, próbując się uspokoić.

-Naprawdę nie chcę tego przechodzić...- Gdyby mógł, z chęcią zapadłby się pod ziemię.

Bakugou wszystko zrozumiał źle, ale mimo to, to jego wina. Naprawdę nie sądził, że zobaczy te tabletki.

Pogłoski o tym, że Masuru żyje, zaczęły się pojawiać dzień przed tym, jak chciał skończyć ze sobą. Próbował się przygotować na spotkanie z nim, nie sądził nawet, że stanie się to tak szybko. Cyjanek kupił dzień przed "transakcją", a wtedy gdy do niego szedł, chciał go zabić. Chciał to zakończyć, ten obłęd, krąg szaleństwa. Wziął ze sobą te tabletki, prawda była taka, że miał zamiar dorzucić mu je do alkoholu, który miał zaproponować od razu po wyciągnięciu z niego informacji.

Ale teraz miał zagwostkę.

W jakim celu poszedł do Masuru według Momo? Yaoyorozu musiała przekręcić kilka faktów.

Czyżby to wszystko było jedną wielką intrygą?

A może kogoś celem jest ich skłócić?

A co jeśli chcą odsłonić ich słabości?

Momo musi mieć coś wspólnego z Masuru i nie chodzi tutaj o to, że miał być jej kandydatem do dziecka, tu chodzi o coś więcej, o jakąś intrygę. Dodatkowo nadal nie wiedzą, jaki ma Quirk. Możliwe, że w tym jest coś większego, jakby jakiś plan, który jak na razie, perfekcyjnie im się udaje. Prawdopodobne jest to, że chcieli ich skłócić, specjalnie. 

Nie ma czasu na myślenie, ostatnia prosta przed nimi. Konkurencje. Gdy usłyszał dzwonek, wiedział, że musi wyciszyć emocje i skupić się na zadaniu i spróbować zapanować nad sytuacją.

Przecież to tylko festiwal, tak? Nic złego.

Wyszedł na korytarz i z poważną miną zmierzał wprost na arenę. Przypomniało mu się, jak walczył z Katsukim, te emocje, to wszystko. To tutaj po raz pierwszy użył swojej lewej strony. Gdy tylko wszyscy weszli na arenę, Shoto zaczął szukać Katsukiego wzrokiem, znalazł go przy scenie, z nadal lekko zeszklonymi oczami.

-Witajcie na festiwalu sportowym UA!- Powiedział Present Mic, wychodząc na chwilę na scenę. Rozległy się głośne oklaski i wiwaty widowni.- Zanim przeniosę się w miejsce, gdzie będę komentował dla was każdą walkę, razem z naszym kochanym All Mightem- Rozległy się wiwaty, a na scenę wszedł nikt inny jak bohater nr 1. -Postanowiliśmy zrobić jedną walkę, która wygranemu przyniesie awans do finałowej rundy, a przegrany będzie mógł przejść wszystko od nowa.-Dopowiedział.-Są jacyś chętni?

-Przesuńcie się leszcze!-Powiedział Katsuki Bakugou, wychodząc przed szereg uczniów.- Czas pokazać tym burakom, kto tutaj rządzi.-Powiedział, uśmiechając się dumnie, a tym samym wszedł na scenę.

-Ho Ho, mamy jednego chętnego!-Powiedział All Might, patrząc się na chłopaka.

Todoroki w chwilę zadecydował, że chce z nim walczyć.

Od razu zaczął przepychać się przez ludzi, aż nagle jego wzrok zmierzył się ze wzrokiem Masuru, który w chwilę wyprzedził go i pędem wszedł na scenę. Shoto widział jak Bakugou posyła mu nienawistne spojrzenie.

O nie. To NIE MOŻE skończyć się dobrze.

-No to mamy dwóch chętnych! Zaraz, bo zwinięciu sce-Bakugou szybko wyrwał mikrofon.-Pokażę wszystkim debilom, jaką mam moc, możecie mnie w dupe pocałować skurwy-

Zimny dotyk ✔️\\ Todobaku \\ Boku no hero academiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz