Wczoraj 15.04.2020 był obchodzony międzynarodowy dzień anime, z tego powodu mam nadzieje że obejrzeliście coś.
Ja muszę się pochwalić że zaczęłam Naruto ❤️Obudziło go lekkie szturchnięcie w ramię, a przed jego zlepionymi przez sen oczami dostrzegł Kaminariego. Ponownie przypomniał sobie gdzie się znajduje i kogo w tym momencie obejmuje. Jego policzki nieznacznie się zaczerwieniły, jednakże nie było tego widać przez mróz, który także nadawał im różowego odcienia .
-Co wy tutaj robicie? Jest mega zimno!-Powiedział kucając przy chłopakach.
-Czy ty masz coś ku*wa ze wzrokiem?-Zapytał "szeptem" patrząc na niego.- Jesteś takim gównem, że nie widzisz że on śpi?-Dodał wskazując na niego palcem.
Z jednej strony cieszył się że Denki go obudził, sam nawet nie wiedział która jest godzina, a im dłużej tam siedzieli, tym więcej osób mogło ich widzieć, jednakże gdyby mógł wybrać, zostałby tam jeszcze chwilkę wdychając intensywny zapach mieszańca. -Która godzina?-Zapytał po chwili.
-Jest... 17.30.-Powiedział z uśmiechem na ustach.
Gdy do Katsukiego dotarło że siedzieli tam ponad godzinę, natychmiastowo zaniemówił. Myślał, że to będzie tylko chwilowa drzemka, z której obydwoje się szybko wyrwą, a potem wróciliby do pokoju bez słowa. "Jak dużo osób nas widziało?"- to pytanie chodziło mu po głowie.
-Ah. Wezmę go na ręce i zaniosę do pokoju.-Powiedział Kaminari. Tymi słowami chciał jedynie sprawdzić swoje przeczucia odnośnie tej dwójki. Jego teoria głosiła, że w momencie w którym widział Todorokiego, wracał on z pokoju Bakugou. Była niepoprawna, ale w jego myślach wszystko układało się w całość.- Jeśli go nie wezmę przeziębi się na tym mrozie, z resztą nie ma kurtki.-Powiedział zwracając uwagę na szary sweter.
-Zamknij się! Sam go wezmę.-Powiedział, a co za tym idzie "potwierdził teorię" Denkiego.
Wstał i "delikatnie" podniósł Todorokiego z ziemi. Chłopak lekko zacisnął powieki, co wskazywałoby na to że już nie śpi, jednak po chwili było wiadome że nadal znajduje się w objęciach Morfeusza. Denki zarzucił na niego kurtkę, którą podniósł z ziemi i otrzepał. Kurtka była sucha, więc nie było większych problemów z okryciem mieszańca. Następnie skierowali się do wejścia. Shoto coraz bardziej wtulał się w Katsukiego, co lekko mu przeszkadzało- Głupi nerd.-Powiedział pod nosem, wiedząc, że gdy będą przechodzić korytarzami, na pewno będą im rzucane spojrzenia. Do blondyna ponownie doszła słodka woń zmieszana z zapachem deszczu, którą czuł od mieszańca. Na jego ustach pojawił się mimowolny uśmiech. Uzależnił się od tego zapachu. Sam Shoto nie wydawał się ciężki dla Katsukiego, wręcz przeciwnie. Mimo tego że był wyższy od niego o kilka centymetrów, był lekki.
Gdy tylko przekroczyli drzwi akademika poczuli na sobie wzrok innych. Na kanapie siedział Deku, wraz z grupką swoich przyjaciół. Ich uśmiechy w chwilę poznikały. Bakugou z uśmiechem wpatrywał się w twarz Izuku, który natychmiast wstał z kanapy, mając zapewne zamiar "uratować" Todorokiego przed czerwonookim. Gdy ich spojrzenia się spotkały obydwoje poczuli w sobie ducha rywalizacji. Katsuki nie zamierzał pozwolić Midoryi na obudzenie chłopaka w jego rękach, więc przyłożył palec do ust, który jasno mówił "Zamknijcie się, bo tu ktoś śpi". Deku niepewnie wędrował za chłopakami wzrokiem. Punktem kulminacji był moment, w którym Shoto poruszył się delikatnie ponownie wtulając się Bakugou. Ciche "Katsuki.." wypełniło pomieszczenie, a na twarzach wszystkich widniało zmieszanie. Jedynie twarz Izuku zmieniła wyraz na bardziej smutny, co Uraraka szybko wybadała. W chwili kiedy chłopak usłyszał swoje imię, jego ciało przeszedł dreszcz. Wiedział, że będzie jeszcze raz chciał usłyszeć gdy wypowiada jego imię. W głowach pozostałych naradzało się pytanie: "Jak blisko są ze sobą?". Katsuki zmierzył swoim wzrokiem Deku i kpiąco zabrał je z niego. Czuł się jak wygrany, jakby właśnie został najlepszym na świecie bohaterem, a wszystko z powodu miny Midoryi.
CZYTASZ
Zimny dotyk ✔️\\ Todobaku \\ Boku no hero academia
FanfictionOpowiadanie oparte na fabule "Boku no hero academia". Występują sceny przemocy, seksu oraz wulgaryzmy. Jeden patrol i jedna impreza całkowicie zmieniają relację Todorokiego i Bakugou... Nie jest to moja pierwsza książka, rozdziały mieszczą się w 100...