Obóz Treningowy (część 3)

279 21 12
                                    

(To będzie koniec obozu)

Dotarliśmy do zwykłej, nudnej, małej klasy. Jestem smutna.

- Kan Sensei, jestem pewna, że nauczyłam się na swoich błędach, z egzaminu praktycznego, to znaczy, zajęłam trzecie miejsce na festiwalu sportowym - wyjaśniam.

Potakuje.

- Dobra, więc możesz wytłumaczyć, dlaczego nadajesz się na bohatera, a resztę będziesz uczyć - powiedział.

Westchnęłam. To był dobry strzał.

Drzwi się otworzyły i ukazały się piącioro uczniów klasy 1A.

- Och, dziwne, kogo my tu mamy?! Pięciu członków klasy 1A nie zdało egzaminu?! A z klasy 1B, są tylko dwie osoby! - Monoma przemówił.

Zbladłam. Nie pomaga w mojej sprawie. Wyglądali na zmartwionych o nich.

Odwróciłam się do nich twarzą.

- Przepraszam, on nie zawsze jest taki... - mówię, podczas gdy Monoma wciąż się śmieje.

- Zacznijmy naukę - Powiedział Kan Sensei.

~Time Skip~

Kiedy rozmawialiśmy o tym, co zrobić w walce że złoczyńcą, wszyscy usłyszaliśmy głos Mandalay w naszych głowach. To jej dar.

- Przestań gadać - powiedział Aizawa.

- Zaatakowała nas dwóch złoczyńców. Możliwe, że jest ich więcej. Wszyscy natychmiast niech wracają do obozu! Przegropujemy się. NIE WALCIE Z WROGAMI! - ostrzega.

Moje oczy gwałtownie się otworzyły.

- Pilnuj uczniów - Aizawa powiedział i wyszedł.

Zaczęliśmy trochę panikować. Chwilę później zaczęli wchodzić uczniowie z 1A. Gdzie uczniowie z 1B? Czy wszystko w porządku? O co dokładnie chodzi? A może zostali zranieni? Dlaczego nic tu nie robimy?

Wiem, że walka że złoczyńcamy bez licencji bohatera jest niezgodna z prawem, ale chcę po prostu wyjść i walczyć z nimi. Wstałam z krzesła.

- Kan Sensei! A co jeśli reszta zostanie zraniona?! - krzyczę gdy stoji przed drzwiami.

- [Twoje nazwisko], w tej chwili nie możesz o tym myśleć - to wszystko, co powiedział.

Wszyscy ponownie usłyszeli głos Mandalay.

- Odkryliśmy jeden z celów złoczyńcy. To jeden z uczniów, Kacchan! - mówi.

- Bakugo? - Kirishima mówi zmieszany.

- Kacchan powinien unikać walki i działać niezależnie - mówi.

Znów spojrzałam na Kirishimę, wygląda na załamanego.

- Zrozumiałeś Kacchan?! - mówi

Kirishima otwiera usta.

- No dalej, słyszałeś co powiedziała?! Nie mogę pozwolić by złapali mojego przyjaciela! Mószę iść, pozwól mi go znaleść, proszę! - krzyczy na Kana.

Wiem, jak się czuje. Cała moja klasa jeszcze tu nie wróciła, co wcale nie wydawało się dobre.

- Nie ma mowy - mówi Pan Kan.

- Ale dlaczego nie!? - mówi Kirishima.

Wszyscy usłyszaliśmy otwieranie drzwi.

- Bądź cicho - powiedział Pan Kan - RUSZAJ SIĘ! - wrzasną.

Poczułam, jak ktoś czyta mnie w pasie by odciągnąć od drzwi.

Wszędzie były niebieskie płomienie. Pan Kan uwięził złoczynicę przy ścianie używając swojego daru. Dziwny, poparzony złoczyńca otworzył usta.

Lepiej Razem | Neito Monoma X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz