Stroje Bohaterów

492 37 21
                                    


Następnego dnia obudziłam się i przygotowałam na następny dzień U.A. Kiedy skończyłam poprawiać moje [Długość włosów] [Kolor włosów] włosy, zszedłam na dół, aby zobaczyć śniadanie przy stole czekające na mnie wraz z Nezu.

- Dzień dobry [Twoje imię]

- Dzień dobry tato, czy nie powinieneś już być w szkole? - Zapytałam.

- Cóż, pewnego dnia udało mi się wykonać trochę dodatkowej pracy, więc mam czas spędzić z tobą śniadanie.

- Aww... Dzięki tato... - Przykucnełam do jego poziomu i uścisnełam go. On jest najlepszy.

Usiadłam i zjadłam śniadanie, podczas gdy Nezu gadał o nowych zasadach dla U.A. Spojrzałam na zegarek ścianie kuchni i wyszłam. Wyszłam przed Nezu, ponieważ chciał dopić filiżankę herbaty.

Dotarłam na stację kolejową, która była pełna ludzi. Cholera... Wiedziałam, że powinnam była wyjść wcześniej...

Wsiadłam do pociągu i zgodnie z oczekiwaniem nie było wolnych miejsc. Kiedy szłam na tył, zobaczyłam twarz której nie chciałam widzieć.

Wow... Pociąg jest pełny, a ten blond dupek też tu jest. Od wruciłam się, mając nadzieję, że mnie nie zauważy. Nie mogłam odejść, bo ktoś przede mną blokował wyjście. Jeśli ja na niego nie patrzę, nie powinien patrzeć na mnie, to proste.

Kiedy stałam w pociągu przez około dwie minuty, poczułam klepnięcie w plecy. Wiem że to on, więc nie zawracałam sobie głowy, żeby trącić z nim czas.

Kilka sekund później poczułam kolejne klepnięcie w plecy. On się nie poddaje, prawda?

- Jaka ignorantka - powiedział blondyn.

- Przepraszam? - odwruciłam się.

- Miałem zamiar ustąpić ci miejsca, żebyś mogła usiąść, ale teraz nie wiem - zamarzłam.

- I tak nie chciałabym siedzieć na twoim miejscu - powiedziałam.

Wstał ze swojego miejsca i zrobił krok do mnie.

Był całkiem blisko. Z jakiegoś dziwnego powodu moja twarz trochę się rozgrzała. Złapał mnie za ramiona i wepchną na swoje miejsce.

- Cyba jestem prawdziwym bohaterem tej sytuacji - muwił z chytrym uśmiechem.

Nienawidziłam tego, ale trochę mi się to podobało. Do diabła, o czym myślę? Nienawidzę takich ludzi jak on.

Odwrócił się i zanim się zoriętowałam, był mój przystanek. Wysiadłam z pociągu i zaczęłam iść w kierunku U.A. Podczas spaceru zobaczyłam idących razem Kendo I Tetsutetsu, podbiegłam do nich z nadzieją, że nie będę im przeszkadzać.

- Hej [Twoje nazwisko] - powiedziała Kendo, jak zwykle wesoła. Jest taka szczęśliwa przez cały czas.

- Jak myślisz, co będziemy dzisiaj robić? - Zapytałam rozpoczynając rozmowę.

- Miejmy nadzieję, że jakieś szkolenie - mówił Tetsutetsu

- Tak, było by miło - mówię.

Weszliśmy razem do klasy, usiadłam na swoje miejsce i czekałam na nauczyciela.

Klasa zaczęła mówić o tym, co mają nadzieję, że będą robić.

Nie wiadomo skąd All Might wpadł przez drzwi. Powiedział coś na wzór przechodzenia przez drzwi jak normalny człowiek. Wygląda na to, że powiedział to wcześniej.

- Dzisiaj będziemy trenować, a także dzisiaj odbkeżecie stoje bohaterów - jestem taka podekscytowana. - Przebierzcie się i chodźcie na spotkanie ze mną na zewnątrz - powiedział wskazując na szafę z strojami.

Podeszłam po swó struj i skierowałam się prosto do szatni dziewczyn.

Przebierałam się w kącie, ponieważ nie czułam się dobrze, gdy ludzie widzieli, jak się przebieram. Skończyłam zakładać kostium bohatera i weszłam na zewnątrz do All Migta, czekając na resztę klasy

Miałam na sobie czarny top na ramiączka, ciemno niebieską jedwabistą spódniczkę, dzięki czemu mogłam w niej bez problemu biegać, wzdłuż mojej spódnicy był czarny pasek że zwykłą butelką wody po lewej stronie, a po prawej to samo. Na nogach mam czarne trampki. Na dodatek założyłam ciemno niebieską maskę na oczy.

Gdy czekałam, przysięgam, że patrzałam na siebie z czerwoną twarzą. Tak, wiem, że pokazuję dużo skóry, ale przynajmniej moje ubrania nie przemoczą, kiedy będę używać swojego daru. Czuję się teraz trochę zawstydzona...

- Twój kostium jest bardzo kreatywny, [Twoje nazwisko] - Usłyszałam krzyk Kendo biegnącej do mnie.

Jej kostium też był fajny, ale nie założyłabym go.

- Dzięki, twój też - odpowiedziałam z uśmiechem.

All Might w końcu zaczą udzielać wskazówek co do naszego treningu. To jak odgrywanie ról bohaterów kontra złoczyńców. Zasadniczo jest to mecz 2 na 2, co oznacza, że musimy też polegać na naszym partnerze. Wspaniale.

Kkedy klasa była wzywana do wybierania piłki i ustalenia partnera, wipiłam trochę wody z prawej butelki. Potem poszłam podnieść piłkę i dostałam literę D. Byłam razem z Pony.

Podeszłam do niej i opowiedziałyśmy o sobie kilka zalet i wad, więc przynajmniej wiemy kilka rzeczy o swoich darach.

- Pierwsze drużyny które wystartują to Drużyna J, którzy będą bohaterami i Drużyna D, któży będą złoczyńcami. Macie pięć minut na obranie strategii.

Zastanawiałam się, kim był zespół J, ale teraz nie miało to znaczenia.

- Pony, powinnaś chronić bąby, więc jeśli kroś przejdzie przez drzwi, możesz w niego wbić rogami, trochę jak atak z zaskoczenia - powiedziałam dość pewnie.

- A co z tobą, co jeśli napadną na ciebie, kiedy będziesz sama na dole - powiedziała zaniepokojona.

- Czy wiesz z kim walczymy? - zapytałam ignorując jej pytanie.

- Kendo i Monoma.

Uśmiechnełam się.

- Nie martw się o mnie, mam wszystko pod kontrolą - mówię z przemyślanym planem.

Zszedłam na dół, to jest jak labirynt. To będzie łatwe, jego darem jest woda, nie wyrządza mi krzywdy, jeśli co, to mnie wzmacnia.

- Możecie zaczynać - oznajmił głos w słuchawce.

Szłam korytarzem, nie wydając żadnego dźwięku, prubując usłyszeć ich kroki. Gdy tylko usłyszałam kroki, oboje zsunęli się przede mnie. Nie tracąc czasu, wypuściłam na nich wodę z dłoni. Wtedy stało się coś nieoczekiwanego.

Jego ręce urosły pięciokrotnie i zablokowały mój atak.

- Do diabła - powiedziałam głośno

- Kendo, idź, zajmę się tym - powiedział.

Skinęła głową i pobiegła w drugą stronę. Wystrzeliłam jeszcze więcej wody w jego stronę. Zablokował to wszystko, podchodząc coraz bliżej mnie.

Uderzyłam go pięścią, a on złapał mnie i przybił do ściany.

-Myślałam, że twój dar jest taki jak mój - powiedziałam zdezorientowana.

- Cóż, masz rację, ale ja je tylko kopiuje, kiedy dotykam ludzi.

------------------------------------------------------

< Przez to, że przetłumaczyłam prawie połowę książki, postanowiłam, że roździał będą dwa razy w tygodniu, czyli w środy i soboty.

W następnym roździale będzie punkt widzenia Monomy, a że jestem leniwa napisałam to skrótem PW.

Miło mi się robi kiedy głosujecie, więc nie przestawajcie. >

Lepiej Razem | Neito Monoma X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz