- Mam w tej rękawiczce różnokolorowe kawałki papieru, ty chwytasz kawałek, a jeśli ktoś ma taką samą kolorową karteczkę, to zostajecie partnerami. Zrobimy sobie dwie tury, więc nie zurzywajcie całej energii w pierwszej rundzie. Kendo, wybierasz pierwsza.
- W porządku! - Wesoła dziewczyna podeszła do rękawiczki i wyciągnęła niebieską karteczkę.
Patrzałam, jak połowa klasy wybiera swoje kawałki kolorowego papieru.
- [Twoje nazwisko] - Usłyszałam swoje nazwisko i podeszłam do rękawicy.
Czekaj... Zauważyłam rękawiczkę... Jak wkładałam rękę do rękawiczki, zapytałam czy jest profesjonalnym bohaterem, Vlad King, skiną głową i mrugną do mnie. Wyciągnęłam rękę z rękawicy i spojrzałam na swoją kartkę, która była pomarańczowa.
Wróciłam do grupy ludzi, któży szukali swoich partnerów. Wdedy zauważyłam w dłoni Tetsutetsu papierek w kolorze pomarańczowym. Zauważył też moją karteczkę i zaczą iść w moją stronę.
- Więc jaki jest plan? - Zapytałam, starając się nie marnować ani sekundy przed wyścigiem.
- Myśli że powinnaść wsiąść mi na plecy, nie muwie że jesteś słaba, czy coś, ale mój dar bardziej nadaje się do walki wręcz, więc nie pomógłbym, gdybyś mnie niosła. - Powiedział
- To ma sens, a jaki jest Twój dar? - zapytałam mając nadzieję że nie będzie miał nic przeciwko.
- Mogę zmienić swoje ciało w stal, a ty?
- W zasadzie mogę sprawić, że woda wyleje mi się z rąk - odpowiedziałam, nie próbując podawać zbyt wielu informacji o moim darze, na wypadek gdybyśmy musieli walczyć.
- Może mogłabyś wylać wodę, żebyśmy mogli jechać szybciej. - Powiedział.
Podoba mi się jego pomysł, to znaczy, że nie ma nic co by pójść źle, gdybym dobrze kontrolowała dar.
- Dobry plan - powiedziałam z determinacją na twarzy.
- Fioletowa, pomarańczowa i czerwona para ustawiają się na lini.
Pan Kan pokierował nas do punktu wyjścia. Weszłam na plecy Tetsutetsu z rękoma w kierunku szkoły, dodczas gdy jego ręce trzymały mnie za plecy, żebym nie spadła.
- Gotowi...
- Do startu...
- START!
Nie marnując ani chwili, Tetsutetsu zaczą skakać, nie chcąc, by jego stopy za bardzo opadały na ziemię. Woda zaczęła wylewać się z moich dłoni. To było jak przejażdżka w karnawale, która trwała kilka sekund.
Dotarliśmy do bramy i natychmiast zawruciliśmy. Wygląda na to, że przyśliśmy pierwsi. W końcu wruciliśmy do miejsca, w którym stał Pan Kan.
- 45 sekund - powiedział nam Pan Kan.
45 sekund to nie jest tak źle, prawda? Zeszłam z pleców Tetsutetsu i przybiliśmy sobie piątkę. Czekaliśmy, aż inni skończą, na co nie musieliśmy czekać długo.
- Świetna robota - powiedziała pomarańczowowłosa dziewczyna.
- Dzięki... Itzuka... - Powiedziałam lekko zarumieniona.
- Życz mi szczęścia! - Potem weszła na plecy chłopaka. Miał czarną skórę i białe włosy. Zobaczyłam też blądyna niosącego dziewczynę z rogami.
Obserwowałam twarze tych trzech grup i byłam zdumiona darem Kendo. Jej dłonie urosły, były pięć razy większe od jej normalnych dłoni. Używała swoich dłoni, aby wykonać skok jak żaba, który doskonale się sprawdził, ponieważ za każdym razem skakała około pięć stóp do przodu. Wrucili jako pierwsi w 34,7 sekund.
CZYTASZ
Lepiej Razem | Neito Monoma X Reader
FanfictionJa tylko tłumacze, autorem jest @goddamnitshigaraki link do autora: https://www.wattpad.com/user/goddamnitshigaraki link do opowieści: https://www.wattpad.com/story/157277770-better-together-neito-monoma-x-reader Jesteś dziewczyną, która chce być...