Pov.Julia
Dziś przyjeżdzają rodzice Kacpra(mama z nowym partnerem). Wstałam o 8 nakarmiłam Cindy i ubrałam ją w to:A siebie w to:
Kacper jeszcze drzemał a ja udałam się aby zrobić nam śniadanie, zrobiłam jajecznicę z boczkiem dla Kacpra a dla mnie bez. Położyłam naszą córkę w kołysce na dole a ja szybko wbiegłam na górę. Usiadłam na biodrach Kacpra oraz zaczęłam składać mu na ustach drobne pocałunki, on po chwili zaczął je pogłębiać. Chwile się całowaliśmy a jak się od siebie oderwaliśmy to Kacper zaczął mówić:
K:A z jakiej okazji taka miła pobudka?
J:Tak bez okazji i musisz się nacieszyć bo przez tydzień będziemy mieli pobudki przez twoją mamę o 5-zaśmiałam się.
K:No tak a co to za zapachy?
J:Śniadanko przygotowałam, chodź na dół.*Zeszli na dół, zjedli śniadanie, po czym Kacper pojechał po rodziców na lotnisko.
CZYTASZ
Czy będzie tak jak kiedyś?//ZAKOŃCZONE
Teen FictionOpowieść o Julce Kosterze i Kacprze Błońskim. Nie ma teamu X Przeczytaj a się dowiesz...