44

403 20 6
                                    

Pov.Adrian
Siedzę spokojnie w pracy i czekam na telefon od Idalii bo powinna już wracać od ginekologa.
Nagle ktoś zadzwonił myślałem, że to ona ale był to obcy numer.

Rozmowa (oczywiście po Hiszpańsku)
?-Witam Adrian Polański przy telefonie?
A-Tak to ja, mogę wiedzieć z kim rozmawiam?
?-Jestem recepcjonistką w szpitalu na ulicy ****** pani Idalia miała wypadek, czy mógłby pan się zjawić?
A-Tak jasne zaraz będę, dziękuje za telefon
R-dobrze do zobaczenia, proszę być spokojnym

Zdziwiło mnie to szczerze, ale martwię się NASZE DZIECKO! to napewno sprawa Adama czemu ją wypuściłem samą. Nie Adrian daj spokój wszystko jest dobrze, musi być!
Wsiadłem do auta oraz napisałem wiadomość do Julki o wypadku mojej ukochanej. Dotarłem po 20 minutach jazdy na miejsce, wbiegłem pod recepcje. Tam wypisałem jakieś papiery i czekam na wiadomości co dalej-strasznie się trzęsę nigdy tak cholernie się nie bałem.
Po łaskawych 40 minutach czekania (polski szpital check) w końcu lekarka postanowiła wyjść ale miała strasznie nieciekawą minę, zmartwiło mnie to bardzo oczywiście zapytałem czy mogę już coś wiedzieć a ona zaprosiła mnie do swojego gabinetu.

Pov.Lekarka
Dziś trafiła do nas bardzo młoda ciężarna dziewczyna po wypadku samochodowym, starałam się tyle ile mam w sobie sił aby wszystko było z nimi dobrze. Chłopak tej młodej pacjentki bardzo się stresował-było to po nim widać kilometr dalej. Musiałam mu to powiedzieć: A więc tak Idalia jest w stanie dobrym doznała lekkiego skręcenia barku i jest poobijana ale jeśli chodzi o maleństwo to niestety nie przeżyło.

Było widać po byłym tacie tego malucha, że strasznie go to zabolało, nagle zrobił się blady oraz mimowolnie zjechał po krześle. Zawołałam moje koleżanki z pracy aby pomogły mi go gdzieś przenieść.



😕 Hej mam pytanie kontynuować tą książkę dalej?

Czy będzie tak jak kiedyś?//ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz