-Mamo! List do ciebie!- zawołał Tymek, biegnąc do kuchni, gdzie Agata przygotowywała obiad.
Było piątkowe popołudnie. Po pracy postanowiła przygotować coś wyjątkowego do jedzenia. Właściwie to będzie już chyba kolacja...
-Dziękuję- odpowiedziała i spojrzała na kopertę. List został nadany z Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu. Zadrżały jej ręce, gdy odczytała adres. Oto on. Czekała na niego pare miesięcy. Zbliżała się połowa lipca. Słońce dawało im popalić, zwłaszcza w małym mieszkanku, a ona zdążyła już zapomnieć o sprawie, której policja nigdy nie umorzyła. Rozdarła papier i zamarła w bezruchu. Tomasz Nowacki. Tylko to nazwisko chodziło jej po głowie...
Jest! Znaleźli go! Ktoś wniósł oskarżenie o kolejne próby wykorzystania seksualnego. Przebywał w Gdańsku, a właściwie w jego okolicach. Nie posiadał stałej pracy. Nigdzie nie zabawił dłużej niż kilka miesięcy. Groziło mu nawet dożywocie. Oskarżenia o gwałt i molestowanie dzieci napływały podobno w dużych ilościach. Dopiero teraz, kiedy już był pod okiem policji ludzie przestali bać się mówić. Podobno jego groźby były koszmarne...
Sam Tymon rozmawiał o swoim tragicznym przeżyciu bardzo rzadko. Agata na początku sądziła, że po prostu nie pamięta, ale to nie była prawda. Jej syn odtwarzał w pamięci ten wypadek jeszcze przez wiele lat. Później zaczął się przyzwyczajać do codziennego życiu i zrozumiał, że tak musi być. Nie było z nim matki ani prawdy...
Tego dnia Tomek był ostro wkurzony. Coś musiało dać mu nieźle popalić, a Agata tylko dolała oliwy do ognia. Spodobała mu się od samego początku. Każdego dnia snuł plan, jakby tu zaciągnąć ją do łóżka. Absolutnie nie myślał daleko dystansowo. Zależało mu tylko na zaspokojeniu swoich zwierzęcych pragnień. Teoretycznie mógłby mieć każdą, ale... Agata miała w sobie coś, co pociągało go szczególnie. Zawsze stawiała opór. Nie była łatwa, a to go nakręcało jeszcze bardziej. Wiedział, że za nim nie przepada i domyślał się, że ma kogoś innego na oku, ale on nie poddawał się tak łatwo. Walczył z pragnieniem wyżycia się na jej synku. Właściwie to był jego pierwszy raz, który później pociągnął za sobą kolejne wykroczenia. Tak naprawdę nie myślał, co będzie potem. Chciał tylko, żeby ona cierpiała. Tak jak on. Nie sądził, że sprawa posunie się aż tak daleko, ale był z siebie dumny.
Gniew Agaty tego feralnego poranka jeszcze bardziej go podsycił i podniecił. Nie mógł opanować swojej żądzy, więc zanim przedszkolanki zdążyły się zorientować, zaciągnął chłopca do toalety. Zamknął drzwi na klucz i powiesił kartkę, że trwa sprzątanie. Zakleił mu usta taśmą, aby nie krzyczał i kazał się rozbierać. Tymek stawiał opór, więc go uderzył. Raz i drugi... Dziecko nie miało wyboru. Wyczuwało zagrożenie, chociaż nie do końca wiedziało, co się dzieje? Tymek miał zaledwie 5 lat... Mężczyzna zbliżył się do niego niepokojąco i zaczął obmacywać. O ile chłopczyk nie czuł jeszcze zbytnio wstydu przed rozbieraniem się, to robienie tego przed mamą było czymś zupełnie innym niż teraz. Strasznie się bał, że zaraz ponownie ktoś go uderzy, więc robił, co mu kazano. Nie trwało to długo, ale było co najmniej obleśne. Szrama po takim wydarzeniu zostaje na całe życie... Ten pan, który mu się od początku nie podobał, wydawał dziwne dźwięki, a jego owłosione dłonie robiły z nim coś, co na pewno nie było przyjemne. Płakał bezgłośnie niemal przez cały czas, a jego mała buzia była obolała i oblepiona przez taśmę.
Kiedy mężczyzna skończył swoją uciechę, kazał mu się z powrotem ubrać, nie patrząc na to, że dziecko ledwo stoi na nogach i nakazał milczenie.
-Jeżeli piśniesz chociaż jedno słowo, dorwę cię, smarkaczu i już nie wypuszczę- jego przerażający głos przeszywał chłopca na wskroś.
Ciąg dalszy już znacie. Później już był tylko płacz i zgrzytanie zębów.
CZYTASZ
Czekając na Ciebie
RomansaJak długo trzeba czekać na miłość? Dzień, miesiąc, rok, a może 10 lat? Kto jest w stanie wytrwać cierpliwie aż tak długo? Jak wiele można poświęcić dla tej jednej osoby i czy jest ona tego warta? Odpowiedź na prawdziwą miłość jest tylko jedna i brzm...