~bad boy loves bad girl ~ ZAKOŃCZONA

1

Veronika

Dziś Idę do nowej szkoły... Z tą myślą wstaję z łóżka. Idę do łazienki i się kąpie, a potem się balsamuje i suszę włosy,która potem spinam dwa warkocze bokserskie. Sięgają mi one do pasa, A to dlatego, że jak urosną mi jeszcze trochę to oddam je ludziom z rakiem na peruki. Ubieram na siebie seksowną czarną koronkową bieliznę i na siebie zakładam najpierw crop top w czarno-białe paski i do tego dżinsowe krótkie spodenki. Jeśli chodzi o makijaż to robię sobie smoky eyes i maluję rzęsy maskarą. Usta zaś maluje matową bordową szminką. Cały makijaż jest wodoodporny,a zmaże  się tylko za pomocą specjalnego środka. no co? Przezorny zawsze ubezpieczony. Wziąć swoją czarną dużą torbę i spakowałam do niej kilka kosmetyków, chusteczki higieniczne, telefon, portfel, słuchawki, prezerwatywy, szczotka i długopis wraz z markerem. Pomyślisz, że skoro mam prezerwatywy to znaczy, że jestem jakąś puszczalską się dziwką, ale tak nie jest. Prezerwatywy służą mi głównie do pranków. Właśnie! Muszę wziąć podpaski i tampony. Wróciłam się po nie do łazienki a następnie zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i zobaczyłam swoją babcię. Przytuliłam ją i pocałowałam w policzek, A na koniec usiadłam i zasmakowałam tego co zrobiła mi na śniadanie.

*****

Wyszłam z domu i zasiadłam na moją bryczkę, czyli mój motocykl marki Kawasaki ninja 2020. Pomagałam babci i z piskiem opon pojechałam do szkoły. Rzeczy jasna byłam spóźniona godzinę i nie robiło to na mnie wrażenia. Jeździłam bez kasku, bo tak mi wygodnie. Cóż lubię ryzyko.

****

Będąc blisko placówki przyśpieszyłam i z piskiem opon zatrzymałam się pod samym wejściem szkoły. Ludzie jak ludzie gapili się, ale to nie nowość. Zeszłam z motocyklu i zabezpieczając go poszłam do szkoły. Idąc korytarzem zauważyłam, że wszyscy mnie ignorują, ale wiem, że nie zostanie tak na długo.

*****

Ta szkoła to jakiś paskudny labirynt! Dobra trzeba się wysilić i zagadać do kogoś. Widzę łazienkę może tam będzie jakaś normalna laska czytaj: naturalna, chociażby trochę. Weszłam tam i zauważyłam dziewczynę, która płacze. Bynajmniej nie była plastikiem. Podeszłam do niej i kucnęłam przed nią, a następnie dotknęłam i ramienia. Dziewczyna drgnęła i skuliła się w sobie. Hmm... Zastanawiające. Mam już kilka teorii spiskowych...

-Hej jestem Veronika. Czemu płaczesz – mówię i siadam obok niej. Tak wiem, że Bad girl to nie wypada, ale widzę, że ona ma problem i nie jest to błahostka.

-Hej... Jestem Toni... Nic mi nie jest – chlipie

-teatrzyk kropek właśnie widzę. Kto cię skrzywdził? Chłopak?

-nie, nie bo to chłopak. Nie posiadam chłopaka...

-w takim razie rodzicach? –, pytam a ona zaczyna płakać. Teoria spiskowa się sprawdziła...

Patrzę chwilę na dziewczynę i przytulam ją. Dzwonek już był, ale jedna, a dwie lekcja w te czy wewtą nie robią mi różnicy.

-biją cię?- pytam, a dziewczyna kiwa głową.

- teraz nikt tu raczej nie wejdzie, więc opowiedz mi o sobie oraz o tym co się u ciebie dzieje. Może i jestem suką, ale taka, której można ufać no chyba, że zrobisz coś przeciwko mnie to znajdę coś na ciebie, ale nie wydajesz się taka, więc dawaj- mówię, a dziewczyna pod koniec się lekko uśmiecha, ale nie mija sekunda i znów jest smutna

-co dużo mówić... Dobra zacznę od ciebie. Jestem Toni Clark mam 17 lat i chodzę do 2d. Należy do cheerleaderek, ale nie jestem w elicie z własnego wyboru. Bujam się w Ashton Irwin'ie. Jestem z elity i gra w drużynie futbolowej. nie będę ci o nim opowiadać tylko potem ci go pokażę. Nie zarywam do niego, bo przyjaźni się z Calum'em Hood'em, czyli najgroźniejszym chłopakiem w szkole. Pewnie by mnie wyśmiał. Jeśli chodzi o sytuację w domu to jest tak od 3 lat. Tata stracił pracę i popadł w alkoholizm. Właśnie wtedy zaczął się znęcać nade mną i mamą, która jest zbyt słaba, żeby od niego odejść. Mam psa rasy labrador. Ma na imię Molly i jest beżowa, ale na końcu uszy i grzbiecie ma pomarańczowe odcień.  Gdy tata jest agresywny chowa się pod łóżko, bo kiedyś ją skrzywdził. Jak płacze w pokoju to mnie przytula. To chyba cała historia mojego życia.