14

1.1K 20 3
                                    

Calum

Ta mała słodzinka leży sobie głową na moich nogach, gdy oglądamy różne filmy, a ja nie mogąc się powstrzymać daje jej rękę na biodreo i zaczynam kreślić różne figury dalej oglądając film, co jest ciężkie przy takim rozproszeniu.

Oglądamy jeszcze 3 filmy i jest około 3 w nocy, gdy nagle telefon dziewczyny daje o sobie znać. Spoglądam na nią i widzę, że wcale jej się nie chce go odbierać. Z jękiem dziewczyna podnosi się z moich kolan i bierze komórkę i odbiera

-halo?

-...

-japierdole...też jesteś jego synem, a David to tak samo mój jak i twój przyjaciel, więc macie prawo tam być

-...

-kurwa...

-....

-dobra. Będę za 10 minut

Rozłączyła się i walnęła talefonem o łóżko, a potem chwyciła się za włosy i westchnęła.

-coś się stało?- pytam

-taa...mój ukochany ojczulek wrócił żonką z delegacji i jebana kurwa nie uznaje Cole'a za syna ojca, a on i David są w domu i chce ich wypierdolić- mówi zdenerwowana dziewczyna, a na podchodzę i przytulam ją

-dam ci moja bluzę i ściągnij jakieś spodnie i jedziemy. Ja też wezmę jakąś koszulkę i będę gotów.-mowie rzucając dziewczynie moją bluzę z NASA, a ona ja ubiera. Szybko biorę koszulkę i zakładam na siebie. Mam na sobie dresy, więc jestem gotowy. Dziewczyna wciągnęła na siebie swoje jeansy. Moja bluza sięgała jej prawie do kolan co było dość zabawne...

Wziąłem jej kluczyki i wsiadłem za kierownicę.  Dziewczyna popatrzyła na mnie zbyka i usiadła na miejscu pasażera. Zapiekany pasy, a ja z piskiem opon wyjechałem z terenu mojego domu. Później dodałem dużo gazu przez co już jechaliśmy ok. 400km/h. Spojrzałem na dziewczynie, a ona uśmiechnęła się do mnie z dumą.
Wziąłem jedna ręka dziewczynie nogi i przełożyłem na swoje. Może to nie jest jakoś bardzo wygodne, ale mi nie przeszkadza.  Podjeżdżam na podjazd i wychodzę. Chciałem iść otworzyć jej drzwi, ale sama wyszła... Rzuciłem jej kluczyki i gdy była już blisko mnie objąłem w talii. Jakbyś cię pytali nie wiem czemu i nie wiem co się ze mną dzieje. W każdym razie podeszliśmy do drzwi, a ona je otwarła i gdy tylko weszłem trzasnęła nimi, że a futryna się zatrzęsła wraz ze ścianami. Nie minęła minuta, a przed nami był już jak myślę jej ojciec z macochą i David z Cole'm. 

- dlaczego tu są ci ludzie Veroniko?- pyta jej macocha

-Ty tu jesteś najmniej ważna, więc najlepiej spakuj swój szkieletowa ty tyłek i wypierdalaj!- mówi zła dziewczyna

- o nie droga panno. W tym domu się nie będziesz tak odzywała. Wyjdź stąd zabierając swoich kolegów!- mówi jej ojciec, a macocha uśmiecha się do niej zwycięsko. Veronika podchodzi do ojca i daje mu rękę na serce.

-Wow twoje serce jeszcze bije, a myślałam, że z kamienia- prychnela- co do mieszkania tutaj to nie wiem czy pamiętasz, ale mama w spadku zapisała swoją część domu mnie jak i Colowi. Tak ojczulku ty zrobiłeś komuś dziecko, ale to ona się nim opiekowała gdy przychodził to ona go przytulała i to ona przepisała mu połowę swojej połowy, więc sorki, ale nie masz tu nic do gadania. Cole może zapraszać kolegów tak samo jak ja. Jeśli ci nie pasuje to przepisz cały dom na mnie i na Cole'a i wypierdalaj z tym szlaufem!- mówi zła, a mnie tak trochę zatyka. No Spoko nie raz słyszałem jak ktoś na kogoś wrzeszczy, ale nie słyszałem jeszcze jak ona była taka wściekła. Ona zawsze mimo wszystko była spokojna, a teraz normalnie, a raczej nie normalnie wkurwiona.

-ty głupia kurwo albo mnie przeprosisz albo tak dostaniesz, że się nie pozbierasz!- krzyczy ta...y...macocha...  Veronika chyba się wkurwiła jeszcze bardziej o ile to możliwe. Podeszłam do Verki i przytuliłem ją, a dziewczyna się rozluźniła. Fajnie wiedzieć, że tak na nią działam.

-juz spokojna?- pytam.sie jej

-tak Cali, ale puść mnie bo to się nigdy nie skończy.

Puściłem ją, a ona poszła na chwilę na górę, a my staliśmy zdziwieni. Po chwili wróciła i podała ojcu jakiś papier. On spojrzał na nią po czym zaczął czytać

-słucham? Mam ci dać pieniądze za ten dom i zrzec się działki mamy nad morzemy?! Wiesz jak bardzo zależało mi na twojej matce. Chcesz mnie pozbyć jednej i ostatniej pamiątki po niej? - pyta jej ojciec, a ona zaczyna się śmiać

-jakbyś ją kochał to byś odwiedzał ją na cmentarzu. Jakbyś ją kochał to byś nie ożenił się z tym szlaufem. Jakbyś ją kochał to byś już dawno podpisał ten cholerny papier i dał pieniądze mi i Colowi. Z tego co wiem to też twój syn, a teraz potrzebuje pomocy, żeby mieć gdzie mieszkać także twoim zadaniem jest spłacić nas za ten dom i dodatkowo pomóc swojemu synowi znaleźć mieszkanie, bądź dom i do tego pracę. Chociaż tym pokażesz, że kochasz matke. Wątpię, że wogóle kiedyś ją kochałeś skoro ożeniłeś się z taką idiotką, która ciągnie od ciebie hajs. Jak byłeś załamany po mamie to ona dawała ci dupy, a po tym do ciebie podchodziła i mówiła jaka ona biedna i jak to ona potrzebuje kasy. - jej agresja znów się nasila, więc jak za chwilę nie podpisze tych papierów i nie odda jej mieszkania to będzie piekło

-ty głupia szmato. Sama próbujesz od niego teraz wyciągnąć kasę, a na mnie kablujesz!  Twój ojciec daje mi pieniądze, bo mnie kocha nie to co twoją matkę. Była zwykła suką taka jak ty! Jakby ją kochał to by nie miał dziecka z inną nie myślisz? A teraz klęknij przede mną i przepros- grozi ta lala, a gdy kazała jej klękać to normalnie zaczęliśmy się śmiać i to wszyscy wraz z jej ojcem.

-zaraz jedyne co zrobię to odeśle cię do szpitala na oddział OIOM

Jej macocha podeszła do niej i walnęła ja w twarz. Cole i David odrazu chcieli je rozdzielić, ale obie Zaczęły na nich się drzeć, więc się cofnęli. Dziewczyny po chwili leżały na ziemi i się turlały tyle, że jej macocha przegrywała. Podeszłem do Verki, bo przecież ona ja zaraz zabije... Objąłem ją w talii i podniosłem do góry. Postawiłem ja kawałek od jej nieprzytomnej macochy i podniosłem znów tyle, że tym razem w stylu panny młodej. Jej ojciec dał Colowi do ręki pismo. Ustaliliśmy, że Cole i David dziś będą nocować u mnie. W tym czasie Verka zasnęła u mnie na rękach wtulajac się we mnie. Jej ojciec za to zaniósł jej matkę do pokoju i co śmieszne gościnnego i powiedział, że weźmie z nią rozwód. Byliśmy zdziwieni, że tak się zaangażował, ale mieliśmy to gdzieś. Włożyłem Verke na siedzenie obok mnie i zawiozłem nas do domu.

Ten dzień był wyczerpujący tak samo dla niej jak dla mnie...

***

Więc jest troche pewnie chaosu i błędów, ale wszystko pisałam ma sprawdzianie później na polskim i  dziś na matmie.

Wybaczcie mi to, ale nie mam zbyt dużo czasu na pisanie. Jestem w 8 kl. I w tym roku mam test i cóż muszę trochę poświęcić się nauce, ale postaram się pisać co ok. 2 dni czy coś.

Mam nadzieję, że się spodoba i do następnego 😘

Bayy
🍪💕💕

~bad boy loves bad girl ~ ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz