4

1.6K 32 4
                                    

Calum

Dziewczyna była widzenie podekscytowana. Ech... Zadzwonił dzwonek, więc poszliśmy za nią i za nauczycielem do, którego zwraca się jak do kolegi...

Nie, że coś, ale skąd ona zna nauczyciela? I w dodatku dóbr sie znają. Z resztą co mi do tego. Jak chcę to niech mu daje dupy, nie mój w tym interes...

Weszłem na tą jebaną sale i zobaczyłem najlepszego trenera w mieście, czyli David'a Wood'sa. Japierdole! Co ontu robi? Kiedyś uczył mnie do walk, które oczywiście były nielegalne. W dodatku jest tu jego cała grupa.

Nagle usłyszałem pisk. Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem Veronike, która rzuca się na Davida, a on ja chwyta pod nogami i okręca wokół własnej osi. Pfff.... Też jestem silny i mógłbym tak zrobić i wiele lepszych rzeczy... Już wyobrażam sobie jej cudowne ciało pode mną wijące się z rozkoszy... O kurwa! Nie! Calum uspokój się... To tylko piękna dziewczyna z piękną okrągłą dupeczką, która...ach... przestań!

Masakra gadam sam ze sobą...

Patrzę na nią, a ona po chwili całuje go w policzek, a potem przytula się do Cole'a? Jakoś tak mu na imię. W kazd razie z nim też się długo przytula, a na końcu po krótkim przytulasie z resztą.

-Ty stary wyglądasz jak jakiś cholerny stalker!- mówi prześmiewczo Irwin

- Spierdalaj- mówię i idę na miejsce w pierwszym rzędzie.

Ogółem nie powiedziałem wam jak teraz wygląda nasz sala, więc na samym środku jest taki ala ring. Zamiast tego plastikowego podłoża jest wyłożone na nim mata taka duża, że jakby upadli to nic im się nie stanie. Dodatkowo dla nas jako widowni są zrobione krzesła. W sumie to nie są zrobione tylko po prostu krzesła jak krzesła.

Wszyscy już usiedli, a ona gdzieś pobiegła tak samo jak Meyer. Pewnie poszli się przebrać.

Po nie całych 3 minutach Veronika jest spowrotem na sali i rozmawia z Davidem.  Ciągle się coś uśmiechają albo śmieją. W tym momencie dziewczyna daje mu strzała w żebra. 

W końcu wchodzi i Meyer i obydwoje zaczynają rozgrzewkę, ale nie będę jej wam opisywał, bo rozgrzewka jak rozgrzewka. Po niej dziewczyna podchodzi do tego Cole'a czy kij wie jak się zwie i wyciąga rękę, a on jej coś odpowiada, ale nie wiem co. W końcu wyciąga z kieszeni bandaż na ręce. Jest on potrzebny jeśli bijesz się bez rękawic, żeby nie uszkodzić za bardzo rąk. Chwila chwila...ale przecież to nie możliwe!
Czemu ona ma bandaż złoto czarny?! Niby nic dziwnego, ale takiego wolno używać tylko mistrzyni walk nielegalnych, ale... O kurwa!

- ze mną jeszcze nikt nie wygrał kotku

- ze mną nie wygrasz.

- jak wygrasz w co wątpię oddam ci moje kawasaki ninja 2020

Japierdole! Ona jest tą której nikt nie pokonał! Skąd o niej wie Meyer?! Jak w takim zajebistym, a zarazem słabym ciałku mieści się taka niebezpieczna dziewczyna?!

Uspokój się Calum... Przecież to nic nie znaczy... Co z tego kim jest... Przecież...no właśnie nie wiem co przecież.

Słyszę, że walka się rozpoczęła, więc zaczynam oglądać. Dziewczyna zwinnymi ruchami omija ataki Meyera, ale wygląda jakby się nudziła. No cóż, nie dziwię się jej, że się nudzi. Ja też się nudziłem jak się biłem z kimś ze szkoły. Tak ja też brałem udział w nielegalnych walkach, ale skończyłem z tym.

Po ok. 20 minutach dziewczyna zaczyna atakować. Prawy sierpowy w głowę. Celny. Otumania go trochę... On zadaje cios, ale unika go. Podcina jej nogi, lecz dziewczyna robi salto i znów jest na nogach. Odrazu atakuje tak, że Rayan leży na ziemi, a ona założyła mu trójkąt nogami. Nauczyciel robi się czerwony, a po chwili fioletowy. Znając ją z obserwowań na walkach nie odpuści dopóki nie wygra. Nauczyciel jednak nie odpuszcza.  

-Rayan do jasnej cholery! Odpuść! Dobrze wiesz, że ona tego nie zrobi!- krzyczy już David. Nie dziwię mu się. Wiem, że ona nie odpuści. Nauczyciel też nie ma najlepszej formy, więc co się dziwić.

-Meyer! Nie bądź cipą! Odklep to! Wyjdź z tego z dumą!- krzyczy jakąś laska z ich grupy

-Pamietaj! Ani razu nie przegrała!- krzyczy ten Cole czy ktoś

Daje mu 5 sekund i zemdleje jak nie odklepie. 5....4....3....2...Odklepał!!!

Dziewczyna go puściła, a z maty pomógli mu zejść dwoje chłopaków z ich zgrai. Dziewczyna ma uśmiech od ucha do ucha i pokazuje Davidowi, żeby podszedł. No nie gadaj, że będą się lizać...Grrr...

O dziwo chłopak wchodzi z bandażami na rękach i przygotowuje się. O matko... To będzie ciekawe.  Dziewczyna uśmiecha się i po chwili jej twarz nie wyraża już niczego. Jestem dokładnie pod matą, więc  słyszę wszystko... Dziewczyna chyba chcę go rozproszyć, bo zaczyna szeptać.

-D pamiętasz nasze spotkanie jak wylałeś na mnie kawę?

- Vi dobrze wiesz, że mnie tak nie rozproszysz

-pierwsza randka. W McDonaldzie. Jedzenie frytek

- e-e nie ma mowy. Nie uda ci się...

Uhm...ciekawa rozmowa. Naprawdę interesujące...normalnie możecie wyczuć jak wywracam oczami

-D, a pamiętasz Paryż. Tam było tak pięknie i...Kurwa David nie!- dziewczyna zaczyna pod koniec krzyczeć. Później wszystko jest w zwolnionym tempie. Ona na niego skacze i go unieruchamia mu ręce swoimi nogami, a swoje ręce daje mu na szyję i mocno się w niego wtula... Co się dzieje?? Wodze, że Cole się zrywa i biegnie chyba po wodę. Dziewczyna cały czas coś szepta mi, a on powoli się uspokaja. Wyciąga ręce z pod jej zaciśniętych nóg i przytula ją. Potem dzieje się coś czego się nie spodziewałem. Dziewczyna ma łzy w oczach tak samo jak chłopak.  Do sali wchodzi Cole z wodą i mruczy coś pod nosem przechodząc obok mnie, ale mimo to słyszę to.

- Dalej tylko ona umie go uspokoić. Szkoda tylko, że wspomnienia mają takie straszne...

Ciekawe oco chodzi... Cóż...

-dobra jedźcie do tego maka. Ja wezmę klasę i Meyer'a i też tam zaraz będziemy. - zarządza Cole,a oni kiwają głową i wychodzą na zewnątrz.

To się porobiło... Może nie dowiem się co się stało (NARAZIE), ale bynajmniej zjem sobie burgerka...Mniamiii... Już mi normalnie ślinka cieknie...

••|••|••|••

Trochę krótszy ten rozdział od wcześniejszych, ale mam zaraz diagnozę z historii, a bardzo chciałam wstawić rozdział.

Mam nadzieję, że się podoba i do następnego!!

💜🖤💛🖤💚
💜🖤💛🖤
💜🖤💛
💜🖤
💜

~bad boy loves bad girl ~ ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz