Severus skinął na Minerwę, gdy wprowadził Harry'ego do pokoju, do którego
Dumbledore zabrał Knota. Kobieta załapała natychmiast i zajęła miejsce przy drzwiach, by uniemożliwić Lucjuszowi podążenie za nimi. Uwadze Snape'a nie umknął sposób, w jaki Malfoy przypatrywał się jego współmałżonkowi i nie zamierzał pozwolić, by ten mężczyzna przebywał w pobliżu Pottera.
Podczas gdy pani Bones i Knot zajęli miejsca wskazane im przez Albusa, Molly Weasley zapaliła ogień w ogromnym kominku. Severus patrzył, jak jego siostra wita się ze swoim mężem. Wszystko, na co sobie pozwolili, to przelotne złapanie rąk i szybka wymiana spojrzeń, jednak Mistrz Eliksirów dostrzegł uczucie w tych drobnych gestach. Diana naprawdę obawiała się, że nie zobaczy więcej Alrika – ulga na jej twarzy była doskonale widoczna.
Do pomieszczenia weszli pozostali Weasleyowie i Hermiona Granger oraz kilkoro pedagogów Hogwartu. Harry znalazł się w uścisku Hagrida, co rozśmieszyło wszystkich. Nawet Stark uśmiechnął się w rozbawieniu, kiedy pół-olbrzym poklepał Złotego Chłopca po plecach. Potter chciał zapewnić go, że wszystko z nim w porządku, jednocześnie starając się zapobiec zmiażdżeniu płuc w uścisku gajowego. Minerwa zaczekała, aż wszyscy weszli do środka i szczelnie zamknęła za sobą drzwi. Severus wyczuł kilka zaklęć, zapewniających prywatność – bez wątpienia miały chronić informacje przed dotarciem do prasy, która z pewnością będzie natrętnie próbowała je zdobyć. Zadziwiające było to, że to Harry rozpoczął rozmowę, gdy tylko Hagrid wypuścił go z uścisku. Nieoczekiwanie odezwał się prosto do Ministra.
– Sto pięćdziesiąt lat temu do Winter Land przybyli ludzie z ministerstwa, otworzyli Studnię Rozpaczy i zaczęli zbierać dementorów, by ci strzegli Azkabanu. Dlaczego pozostawili ją otwartą? Czemu prośby o pomoc wciąż były ignorowane? Szybkie zinterpretowanie ekspresji na twarzach obecnych pozwoliło Severusowi zorientować się, że mała garstka ludzi wie, o czym właściwie mówi Harry. Sam Dumbledore wyglądał na zaskoczonego i rzucił okiem na Percy'ego, który ze zmarszczonymi brwiami przeszukiwał raczej duży stos papierów, które ze sobą przyniósł.
Knot z kolei zakpił ze słów Złotego Chłopca.
– Wiedzieliśmy, że nie było żadnego bezpośredniego zagrożenia.
Alrik gwałtownie wstał, ignorując hamującą go dłoń Diany na ramieniu.
– Żadnego zagrożenia! Byliśmy otoczeni dementorami!
Knot uśmiechnął się szyderczo do mężczyzny i potrząsnął głową.
– Nie bądź śmieszny! Zrobiono badania, które dowiodły, że Winter Land są w stanie pomieścić pięciuset dementorów, zanim staną się zagrożeniem dla ludzi. Jeden dementor na dwieście mil kwadratowych nie jest żadnym zagrożeniem. Po tym stwierdzeniu wszyscy spojrzeli na ministra z niedowierzaniem. To Hagrid zdecydował się na sprostowanie jego słów.
– Oczywiście, jeśli zostaną na swoim kawałku ziemi, prawda?
Alrik spiorunował Knota wzrokiem.
– Czy to znaczy, że w ministerstwie nie ma nikogo, kto orientuje się, że oni żyją stadnie i zawsze kierują się do miejsca, w którym znajduje się źródło ich naturalnego pożywienia? Żywią się duszami, więc szli tam, gdzie byli ludzie. Co powinniśmy robić, zamknięci dzień i noc w naszej twierdzy?
Knot znów odpowiedział tak, jakby to wszystko było bez znaczenia.
– Nie musieli iść po ludzi. Mieli adekwatne źródła jedzenia z daleka od was. Severus, podobnie jak pozostali obecni w pokoju, nie miał pojęcia, co minister ma na myśli mówiąc o „adekwatnych źródłach jedzenia". Sądził, że dementorzy żywią się jedynie ludzkimi duszami. Po szoku, jaki wyrażały oczy jego współmałżonka, Snape zorientował się, że Harry najwyraźniej rozumie, o czym mówi Knot.
CZYTASZ
Kamień Małżeństw
Fanfic"Harry wraca do szkoły. Ale okazuje się, że Minister Knot żeby znowu zostać wybranym decyduje się adoptować Harrego. Aby tego uniknąć Albus używa starego artefaktu, który ukaże z kim Harry ma wżąć ślub. Jak myślicie kogo ukaże kamień?" Opowiadanie...