Czasem historie przychodzą mi do głowy, bo coś mnie do tego inspiruje. Zdarza mi się jednak, że coś mi się... przyśni. Tak było z Laskiem, jak nazywałam pieszczotliwie tę pracę. Którejś nocy po prostu przyśniła mi się scena pocałunku w deszczu i to, co było później, a że chciałam napisać coś, co byłoby choćby luźno związane z Czerwonym Wybrzeżem... To powstało takie coś.
Lasek jest na pewno bardziej optymistyczny niż Wybrzeże, więcej tu też takiej sentymentalności. Nie było to nigdy opowiadanie aspirujące do miana wybitnego dzieła, które zmieni świat, a raczej lekka, podnosząca na duchu lektura, trochę jak książki pani Montgomery czy jeden z moich ukochanych filmów, "I'll be seeing you", gdzie też pojawia się motyw więzienia i też nie pozostał bez wpływu na moją radosną twórczość (choć poza tym wątkiem nic mojej pracy z nim nie łączy, bo tam bohaterowie są w zupełnie innych sytuacjach życiowych i to kobieta ma za sobą pobyt za kratkami).
Przygoda z Laskiem trwała niecałe dwa miesiące, podobnie jak przygoda z Wybrzeżem. Całym sercem pokochałam Joan i Freda i już teraz mogę Wam powiedzieć, że powoli planuję sobie tom trzeci, w latach 40. Fred wróci z wojny... Nie mam jeszcze osi fabuły, ale wszystko będzie pewnie w tym stylu. Nie mam pojęcia, kiedy to zacznę pisać, ale na pewno kiedyś się pojawi! Chcę też powiedzieć, że najprawdopodobniej w Mikołaja będzie miało premierę nowe opowiadanie <3
Mam nadzieję, że Wy również mieliście przyjemność z lektury, bo mnie pisało się cudownie!
Tutaj zostawiam miejsce na wszelkie uwagi i zażalenia. Co było źle, który wątek można by rozwinąć? Śmiało, dajcie znać!
A teraz chyba ta najprzyjemniejsza część, czyli podziękowania!
Przede wszystkim podziękowania należą się a8l1e3x, która widziała rozdziały przed tym, jak wylądowały na Watt, i sekundowała mi w pisaniu, zachwycała się Fredem, zanim Wy jeszcze go poznaliście, dawała mi mnóstwo wsparcia, kiedy miałam kryzysy, i zawsze mogę z nią pogadać, jeśli mi źle i usłyszeć podnoszące na duchu słowa. Dziękuję za wszystko, kochana, i oby Ci się trafił taki Fred w prawdziwym życiu ❤
JeanneDeBlanchard — Tobie dziękuję za ten szalony fangirling na Freda, cudowny był XD Kocham go po prostu. Dziękuję Ci też, że zawsze możemy pogadać i ponarzekać na ten świat.
FannyBrawne99 — Dziękuję przede wszystkim za ogrom ciepłych słów i komentarzy. Zawsze ogromnie na nie czekałam, bo dawały mi mnóstwo radości <3
Shirlejka — Tobie dziękuję za te długie dyskusje i zgadywanie, co będzie dalej, serio mogłabyś sprzedawać spoilery XD No i za to, że starałaś się z całych sił być na bieżąco!
mania2610 — Za te wszystkie awwki na aktualne i przyszłe rozdziały <3
lilypotterowa — Cieszę się, że zawitałaś tu chyba jako jedyna, która nie zna Wybrzeża, bo dzięki temu miałam inną perspektywę. I za ogrom ciepłych słów!
Atrament_ — Tobie dziękuję przede wszystkim za pilnowanie poprawności, bo moja ślepota przepuściła tu kilka literówek, a Ty zawsze dzielnie je tropiłaś! Dziękuję!
Love_in_Night_Dream — Twoje komentarze zawsze wywoływały na mojej twarzy szeroki uśmiech. Dziękuję za taką porcję miłości <3
xxlunaxx12348 xbrvcx szwaczko i --majeranek — przewijałyście się zawsze w komentarzach i dawałyście mi tym samym dużo radości. Dziękuję!
makrok, Zorgawrite, margoxyz, Zero_The_Metalhead, Karolina2403 — Wam dziękuję po prostu za obecność! Cieszę się, że czytaliście <3
SoUCanBeMine i themariamagdalena — Wam dziękuję za rozmowy i motywowanie mnie, żeby napisać dalej. Czekam tu na Was!
Dziękuję też każdemu, kto się tu przewinął, a ja go nie wpisałam, bo zapomniałam albo się nie ujawnił. Wam też jestem wdzięczna!
Mam nadzieję, że spotkamy się pod innymi moimi pracami!
AnOld-FashionedGal
CZYTASZ
Dębowy las
Historical FictionJoan mieszka w Oakwood przez całe życie. Któregoś dnia poznaje Freda, nowego mieszkańca wioski, z którym zaczyna łączyć ją przyjaźń. Nie podoba się to jej matce, ogromnie podejrzliwej wobec nowego znajomego córki. Kiedy w wiosce zjawia się nowy wika...