3.11 Na klifie

159 9 7
                                    

Stałam na klifie. Ci ,,geniusze", na których mówią lekarze kazali mi pooddychać morskim powietrzem. Podobno pomaga na płuca, a ja byłam trochę (Will już by na mnie nakrzyczał za to trochę) oczadzona od dymu, którego się nawdychałam jak palił się zamek. Szkoda, że tego nie widziałam. Takie ładne ognisko. Wiatr rozwiewał moje czarne włosy, które teraz sięgały mi do ramion (i nie, Halt tym razem trzymał się ze swoją saksą z daleka). Szara sukienka, którą miałam na sobie (Pauline się uparła, żebym nie nosiła obcisłych bluzek i spodni). Usłyszałam czyjeś kroki na żwirowej ścieżce, ale się nie obróciłam. Ktoś objął mnie w pasie.

-Cześć Will.- Powiedziałam.

-Skąd wiesz, że to ja?

-Halt nie obejmowałby mnie w pasie.

-Chciałbym to zobaczyć.- Zaśmiał się. Uśmiechnęłam się do niego. Też chciałabym to zobaczyć. Ostatnio Halt jest jeszcze bardziej ponury i niezadowolony. Czepia się o wszystko (nie żebym się tym ptzejmowała).

-Co robisz?- Spytał.

-Żyję, stoję, oddycham, myślę......

-Hana, przestań. Wiesz o co chodzi.

-Nie wiem.

-Wiesz i to dobrze. Mam wrażenie, że sprawia ci przyjemność drażnienie ludzi i kłócenie się z nimi.

-Mam to w genach. Tylko zamiast jak ojciec kłócić się z Duncanem o tron wyzłośliwiam się ja was.

-Jesteś potworem.

-Pięknym potwirem.

-Wilk przebrany za owcę.

-Wilki są fajne.

-Taaaaa. Czemu ścięłaś włosy?- Zmienił temat.

-Żeby wkurzyć Halta. Wiesz czym to zrobiłam?

-Hana!

-No co? Moja saksa nie jest tępa. Widocznie upodabniają się do właściciela.- Zaśmiałam się.

-Ciesz się, że cię Halt nie słyszy.

-Bo co mi zrobi? Na drzewie posadzi?

-Nie. Zamieni cię w nie.

Zaśmialiśmy się obydwoje.

-O czym myślałaś?

-O mamie.

Zatkało go.

-Jeśli spytasz: to ty masz mamę, to przysięgam, że zrzucę cię z tego klifu.

-Nie zrobisz tego.

-Chcesz się założyć?

-Yyyyy. Może lepiej nie.

-Wiedziałam.

-To co z tą twoją mamą?

Podałam mu list napisany przez ojca. Rozłożył go i zaczął czytać. Po chwili popatrzył na mnie.

-I co chcesz zrobić?

Spojrzałam w stronę morza.

-Popłynąć do Skandiii.


Juhu! Udało mi się jeszcze dzisiaj wstawić epilog! Tak. To jest epilog trzeciej części. Niedługo pojawi się czwarta pod tym rozdziałem, tak jak było z pierwszymi dwoma częściami. Co będzie w czwórce? Na pewno Skandia oraz jej mieszkańcy, poszukiwania Luizy, czyli matki Hany oraz jej wysokość księżniczka Cassandra. I oczywiście nowe sposoby na pozbycie się Hany i przy okazji zepsucia Willowi psyhiki 😜.
Do zobaczonka
Hana Morgorath 💚

DSC: Przeszłość można wykorzystać (część III,IV)/zwiadowcy [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz