Gdy Pamela powiedziała mi o swoim ślubie byłam bardzo zaskoczona, ale to cała Pamela
Ja-To cudownie, ale czy to nie jest zbyt prędko?
Pamela-Wiem że to wcześnie, ale MJ jest taki cudowny. W pierwszy dzień znania się z nim już wiedziałam że z nim spędzę resztę życia
Ja-Robiliście już to...?Mówiłam cich bo Prince spał, i nie chciałam żeby to usłyszał
Pamela-Nie mogę ci powiedzieć
Ja-Jak było?!
Pamela-A więc...najpierw zaprosił mnie do restouracji, a potem do siebie.
Możesz się domyślać co było potem.
Ja-Właśnie to mnie najbardziej interesuje...
Pamela-Powiem tak...dla tej nocy było warto żyć te 21 lat, a ty i Prince?W tym momencie Prince się obudził, ale oczywiście udawał że śpi
Ja-Właśnie jesteśmy po...
Pamela-Co...?!
Ja-Nie krzycz, usłyszy jeszcze to
Pamela-To on śpi obok ciebie, a my rozmawiamy! A jest on taki waleczny jak to udaje?
Ja-Jest...oh...jak to powiedzieć?Prince uśmiechną się, i powoli zaczą udawać że teraz dopiero się budzi
Ja-Muszę kończyć...
Odłożyłam telefon, po czym Prince powiedział
Prince-Jestem aż taki dobry że nie idzie tego opisać?!😏
Ja-Słyszałeś?!
Prince-Wszystko, ale na ślub MJ'a napewno nie pójdę
Ja-Czemu?! Zrób to dla mnie...Szybko się ubrałam i pobiegłam
przytulić Prince'a od tyłu, w czasie kiedy on nalewał sobie wody do szklanki. Odwrucił się do mnie i pocałowałPrince-Dobrze ale...musisz mnie kontrolować, na jego widok otwiera mi się scyzoryk w kieszeni
Ja-Cały Prince
Prince-Prince...a jednak coś do mnie czujesz, z ciekawości wiesz jak mam naprawdę na imie?
Ja-Ah....ym...hm....
Prince-Widzę że pytanie zatrudne, ale powiem ci jakie mam imie jeśli ty mi powiesz jak to się stało że masz AIDS
Ja-Dobrze, miałam 20 lat przyjechałam wtedy do Seattle.
Poznałam wtedy Heath'a, pewnego razu jechaliśmy autem z kina.
Wtedy Heath spowodował wypadek, byłam w bardzo ciężkim stanie.
Heath szukał dawcy krwi po całym Seattle aż znalazł, a po paru miesiącach gdy zaczęłam się źle czuć okazało się że w jego krwi był HIV
Prince-Co...?! Myślałem że Heath miał AIDS i gdy w razem...
Ja-Nie...! Za kogo ty mnie masz?!
Prince-Przepraszam jeśli ciebie to obraziło ale...
Ja-Obraziło?! Jeśli chcesz wiedzieć to dziś robiłam to pierwszy raz!
A i na ślub pójdę sama, panie nikogo nie lubięPrince zrobił wielkie oczy, a ja wyszłam
Prince-Czekaj!
Ja-Powstrzymaj mnie!Wybiegłam z hotelu i poszłam do baru tego co zwykle, po drodze zadzwoniłam do Diany Ross żeby się spotkać.
Gdy weszłam zamówiłam drinka, po około 10 minutach pojawiła się DianaDiana-Co się stało słońce?
Ja-Prince ma mnie chyba za inną osobę niż jestem, dodatkowo moja najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż
Diana-Prince może być irytujący początkowo ale to dobry człowiek, za kogo wychodzi twoja koleżanka? Impreza typu ślub napewno poprawiła by ci humorDiana próbowała mnie pocieszyć gdy ja musiałam powiedzieć jej prawdę
Ja-Ona bierze ślub z Michael'em
Diana-O...to coś poważnego?
Ja-Chyba tak, ale może się to źle skończyć
Diana-Znając Michael'a będą spać w osobnych łóżkach
Ja-Oni już to robili
Diana-Co!!!
CZYTASZ
|Goodbye Purple Seattle| (Część.1)
FanficTo opowieść o typowej dziewczynie, która poznaje tajemniczego mężczyznę w okolicznościach które mogłyby się zdawać magicznymi. Okazuje się że nie tylko ona, ale też jej przyjaciółka doświadczyła niesamowitej propozycji. Jej nowy przyjaciel staje si...