20.Ten Ostatni Dzień

23 3 10
                                    

  Po koncercie byłam tak zadowolona jak nigdy wcześniej, lecz nie wszystkim to odpowiadało

Wendy (główna gitarzystka)- Od początku zastanawiałam się co muszę zrobić dla Prince'a by pozwilił mi zagrać solówkę, teraz już wiem że wystarczyło dać tyłka
Prince- Odczep się od Kat! Już zbyt długo pozwalasz sobie na wszystko, jeszcze jedno słowo a ciebie zwolnie

Rogers mówiąc to był taki poważny, naprawde wydał mi się w tamtej chwili niczym Bóg.
Od dawna potrzebowałam osoby która by mnie broniła w takich sytuacjach, teraz już ją mam♡

Od dawna potrzebowałam osoby która by mnie broniła w takich sytuacjach, teraz już ją mam♡

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Prince- Choć Kat, musimy się spakować

Nagle usłyszałam szept...

Wendy- Ciekawe co robili przed koncertem?
Ja- Skoro ciebie to tak ciekawi, uprawialiśmy sex!

Jej mina😆 myślała że nic nie powiem, ale gdy Rogers jest przy mnie jestem w stanie zrobić i powiedzieć wszystko.
Tymbardziej że kocham jego uśmiech, który widzę mówiąc o miłości

Ja- Już możemy iść KOCHANIE

To było chyba zbyt wredne, trudno

Po przyjściu do apartamentu spakowaliśmy się według planu, po pczym uswiadimiłam sobie jedną rzecz...

Ja- Mieliśmy iść kiedyś na plażę, teraz jest już za późno
Prince- Przecież możemy, samolot wylatuje dopiero za 4 godzin.
Odprawa i dojazd to jakieś półtorej godziny, a autokar przyjadzie za 2 godziny
Ja- Świetnie ale ja nie mam stroju, a w środku nocy sklepy nie są otwarte
Prince- Sama powiedziałaś że jest środek nocy, nikogo tam nie będzie
Ja- Co sugerujesz?!
Prince- Chyba się mnie nie wstydzisz, znamy już swoje ciała
Ja- Chcerz bym pływała nago?!
Prince- Czemu nie...
Ja- Masz troche racji, nikt nas nie zobaczy
Prince- Nas? Mam rozumieć że razem "popływamy"
Ja- A co wstydzisz się?;)

Podeszłam i włożyłam ręce pod jego koszulke, tak jak to on zwykle robi.
Pokonałam go jego własną bronią

Prince- A więc chodźmy!

Nic ze sobą nie wzięliśmy, a na przypadek jakby nie udało by nam się wrucić na czas zostawiliśmy list w drzwiach.
Pisało w nim
"Przepraszamy że nas niema, ale prawdopodobnie robimy w tej chwili to co potrafimy najlepiej"🤭

Poszliśmy w takie miejsce gdzie nie było szans żeby nas ktoś zobaczył

Ja- Kto pierwszy wchodzi?
Prince- Hehe damy pierwsze

I znów to uczucie, czego ja się boje?!
On zna moje ciało lepiej niż ja sama

Ja- Dobrze...

Zaczełam się rozbierać, stałam plecami do
Rogers'a by nie pokazywać mu tego co najlepsze
I zamoczyłam się w wodzie

Ja- O Boże! Jaka zimna...
Prince- A więc wyjdź i pokaż mi się
Ja- O nie, wskakuj do wody!
Tak jak się umawialiśmy

Prince bez zachamowań zaczą się rozbierać, gdy wszedł do wody poczułam się skrępowana

Prince- Skoro ci zimno, pozwól że ciebie ogrzeje

Zbliżył się do mnie i przytulił, nasze ciała były tak blisko siebie

Ja- Czemu za każdym razem czuje się jakby to miał być ten pierwszy raz?
Prince- Tak to już jest gdy się kogoś kocha

Zaczęliśmy się całować, ewidentnie czułam że Rogers chce czegoś więcej.
Jedną ręką położył mnie na brzegu morza, wtedy przestałam kontrolować to co się dzieje

Ja- Prince to już drugi raz dziś Prince- Mylisz się wtedy była 19 czyli piątek, witam w rozkosznej sobocieJa- Racja, ale

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja- Prince to już drugi raz dziś
Prince- Mylisz się wtedy była 19 czyli piątek, witam w rozkosznej sobocie
Ja- Racja, ale...
Prince- Coś nie tak?
Ja- Wspaniale, ale...

Prince położył swoją dłoń na moich ustach

Prince- Od teraz żadnych "ale"
Kocham ciebie i nie chce byś myślała o takich rzeczach gdy się kochamy, skup się i postaraj wyczuć każdy dotyk

Rogers zaczą mnie dotykać, lecz to znów był inny sposób.
Czuje nie tylko jego każdy dotyk ale i to że zaczynamy się do siebie coraz bardziej zbliżać i rozumieć

Ja- Rogers nie wiem jak to powiedzieć ale..
Prince- I znów to ale...
Ja- No dobrze, po prostu jesteś w tym dobry

Momentalnie miał na twarzy uśmiech od ucha do ucha

Prince- Naprawdę, a podoba co się gdy tak robie...?

Zaczą całować mnie po szyji, i delikatnie przesuwać swój język

Ja- Ah...
Prince- Widzę że bardzo lubisz

Nagle poczułam tą specyficzną rozkosz, mimo to mój kochanek nadal mnie całował i nie pozwalał wstać

Ja- Spóźnimy się
Prince- Ale ty romantyczna...

Gdy już się ubierałam podeszłam do leżącego jeszcze Princa i go pocałowałam

Ja- Dziękuję♡

|Goodbye Purple Seattle| (Część.1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz