Rozdział XII

57 17 0
                                    

Susan;
Minęły dwa dni od mojego powrotu, przez ten czas z nikim się nie widziałam,nir kontaktowałam przez social media. Miałam już ochotę wyjść na miasto, spotkać się z kimś,pogadać.
Wzięłam telefon, było na nim kilka wiadomości od James'a
*Spotkamy się? <3 *
Odpisała :
*Dzisiaj? *
Na odpowiedź nie czekałam długo, od razu odpisał.
*Dawno się nie widzieliśmy, musimy pogadać*
*Dzisiaj w parku? *
*Będę o 14*

Musiałam powiedzieć mu o wszystkim. Nie chciałam go okłamywać. Bałam się mu o tym powiedzieć. Bałam się jego reakcji.

Zobaczyłam że pisał do mnie Noah.
*Hej, zobaczymy się? Tęsknię. :3*
*No nie wiem, nie wiem... <3*
*Przyjadę o 16, <33*

Szykowałam się na spotkanie z James'em, nie myślałam o niczym innym, kochałam go, Noaha też.
Jednak odczułam że James oddala się ode mnie coraz bardziej, tracimy siebie. Z Noah'em jest inaczej.

°°°

Wyszłam z domu, do parku miałam 10 minut piechotą.
Gdy byłam na miejscu zauważyłam siedzącego na ławce chłopaka, patrzącego w telefon uśmiechając się.
Podeszłam i usiadłam obok niego.
-Cześć - powiedziałam
- Hej- przytulił mnie
- Muszę Ci coś powiedzieć.
-Słucham?
- Gdy wyjeżdżałeś, ukrywałeś coś....
Zadzwoniła do mnie Sophie, i zaproponowała wyjazd, nie chciałam spędzać sama tego czasu bez ciebie.
Zgodziłam się. Wieczorem wypiliśmy kilka butelek szampana. Zostałam sama z pewnym chłopakiem. Nie myślałam racjonalnie...
-Zdradziłaś mnie?
- Tak ale ja nie chciałam. Potem poczułam że czuję coś do niego...
- A co ze mną? Zostawisz mnie tak poprostu, po tych wszystkich chwilach razem, gdy mówiłaś że mnie kochasz? Wiesz co ukrywałem przed tobą? Chciałem z tobą wyjechać, tylko my. To miała być niespodzianka z okazji naszego miesięcznego związku...-Mówił wkurzony.
- Ale ja cię nadal kocham.
- Gdybyś kochała to byś nie zdradziła.
- A co ty byś pomyślał na moim miejscu, oddalałeś się odemnie z każdym dniem coraz bardziej. - nie odpowiedział.
Po chwili:
- Kim jest ten dupek?
-Nie znasz
- Powiedz, chcesz z nim być?
- Już sama nie wiem. Kocham cię ale czuję też coś do Noaha.
-Noah? Z nim mnie zdradziłaś?
- Znasz go?
- Tak, był tam miał cie pilnować
- Co?! James powiedz mi prawdę. Wiedziałeś wcześniej o wyjeździe?
- No okej. Powiem Ci wszystko. Wtedy gdy wyjechałem musiałem załatwić bilety na samolot, nie były już dostępne. Przyjaciel mojego ojca ma firmę, i był w stanie sprzedać mi te bilety ale 400 kilometrów stąd. Poprosiłem Sophie aby zaproponowała ci jakiś wyjazd. Abyś nie nabrała podejrzeń. Ona wiedziała o wszystkim. Noah mój przyjaciel miał się tobą zaopiekować by nic ci się nie stało. Musiałem go długo namawiać aby się zgodził. Nie darzył cie sympatią. Uważał że jesteś puszczalską suką jak wszystkie laski. Nie wiedziałem że zrobi mi takie coś.
-Co za debil! - wyjęłam komórkę i zadzwoniłam do Noaha
*wiem o wszystkim, nie chce cie znać, odczep się ode mnie i zostaw mnie w spokoju
*kocham cie
*kochasz!!?
*Ja ciebie nie!
Rozłączyłam się i zablokowałam go na wszystkich portalach społecznościowych.
-James? Przepraszam, nie wiem jak mogłam ci to zrobić. Wiedz że mimo to zawsze będę cię kochać. I teraz wiem że jesteś bardzo ważny w moim życiu. Nie zapomnę chwil spędzonych w twojej obecności. Te wspomnienia będą ze mną do końca.
Gdyby cie to interesowało wyjeżdżam za tydzień po zakończeniu szkoły, do Babci. Do Bostonu. Muszę odpocząć od tego wszystkiego...
-Na jak długo wyjeżdżasz?
-Nie wiem, może na miesiąc. Zobaczę jak będę się tam czuć. - wstałam i zrobiłam krok do przodu James chwycił mnie za rękę, obrócił w swoim kierunku i mocno przytulił.

                              °°°
Udałam się do domu, wybiegłam na górę po schodach i wskoczyłam na łóżko. Popatrzyłam na ścianę gdzie były powieszone moje zdjęcia z Jamesem. Przypomniały mi się te wszystkie chwile. Chciałabym aby mi wybaczył, lecz tego co mu zrobiłam nikt nie byłby w stanie mi wybaczyć.
Jeszcze kilka dni szkoły i pojadę odpocząć, muszę spróbować zapomnieć o tamtej nocy.
Teraz wiedziałam że to nie było prawdziwe, gdyby nie spotkanie z Jamesem byłabym z tym dupkiem. Ja dałam sobie zamydlić oczy że żałuje tego co powiedział.
Abym mogła wyjechać muszę zarezerwować bilet. Włączyłam na laptopie stronę do bukowania biletów. Kupiłam jeden. Za 5 dni o 13 mam samolot. To 3 godziny po zakończeniu szkoły.
Z jednej strony cieszyłam się że odpocznę. Ale z drugiej wiedziałam że będę tęsknić za przyjaciółmi, Jamesem. W końcu to dzięki niemu przeżyłam te cudowne chwile.

I mamy to!
Kolejny rozdział dodany.
400 wyświetleń to bardzo duża liczba. Nie spodziewałam się że osiągnę takie coś.
Mam bardzo dużą motywację, gdy patrzę że tyle odsłon jest na mojej książce.
O ile to można nazwać książką.

Dziękuję, jesteście świetni! ❤️❤️

I WANT YOU FOREVER                                  (Zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz