Rozdział I

423 69 23
                                    

Dzyyyyń*
Znowu ten cholerny budzik!
- Mamo są wakacje wyłącz to! - krzyczałam do mamy, która nastawiła budzik na 7:20 by zdążyć do pracy.
Nie odpowiedziała mi a budzik ucichł.
Korzystając z ostatnich dni wakacji zasnęłam. Obudziłam się o 12:40, zobaczyłam na wyświetlacz telefonu *12 nieodebranych połączeń od Sophie*
- Co ona odemnie chce? - wymamrotałam pod nosem. Postanowiłam że oddzwonię może to coś ważnego.
-Cześć Susan widziałaś post Julliet ?
- Nie, dopiero wstałam co na nim jest?
- Robi imprezę, zaprasza całą szkołę, idziesz?
- Nie wiem.
- Chodź będzie super
- No dobra... Ale tylko na chwilę.
- Widzimy się 0 19, Paa- po tych słowach Sophia od razu odłożyła słuchawkę telefonu.

Zeszłam po schodach do kuchni i zrobiłam śniadanie, chcąc schować do lodowki masło zobaczyłam karteczkę z napisem
"Córeczko musimy poważnie porozmawiać, spotkajmy się dziś o 15 w kawiarni obok szkoły. Nie chcę żyć dłużej w tym kłamstwie. "
- Co!? O co jej chodzi w jakim kłamstwie nie chce żyć? . - nie rozumiałam jej słów, może
Zadzwonię do niej.
- Haloo. - nikt się nie odzywał.
Zjem śniadanie ogarnę się i pójdę tam.
Zjadłam i poszłam do łazienki, potrzebny mi był zimny prysznic. Weszłam do kabiny i puściłam zimną wodę z słuchawki. Krople wody spadały na moje blond włosy zsuwając się po zgrabnej sylwetce.
Podeszlam do lustra, przetarłam je ręka aby lepiej zobaczyć swoją twarz na której można było zobaczyć moje zielone oczy, oraz duże usta.
Wzięłam do ręki suszarkę i zaczęłam suszyć długie włosy, zajęło mi to jakieś 20 minut. Odchodząc od lustra założyłam szlafrok i wyszłam z łazienki biegnąc na górę po schodach do swojego pokoju.
Nałożyłam delikatną warstwę podkładu i pomalowałam rzęsy. Ubrałam jeansy i krótka opinające mnie koszulkę. Zostało mi 35 minut do spotkania z mamą, mam dużo czasu pójdę piechotą. Drogą myślałam co chce mi powiedzieć mama, dlaczego nie zrobi tego przy tacie i moim bracie. Byłam na miejscu, mama siedziała w rogu Podeszlam do niej a ona wskazała mi gestem ręki abym usiadła, tak zrobiłam.
-O czym chcesz mi powiedzieć? Dlaczego nie zrobisz tego przy ojcu i Johnie?
- Nie chce ich zranić, ty jesteś starsza od swojego brata, powiem to tobie.
-Co takiego?!
- Jestem w ciąży.
- Kiedy powiesz tacie - odparłam z uśmiechem na twarzy
-To nie jego dziecko...
-A kogo?
- Thomasa
-Przyjaciela taty, jak mogłaś. - miałam łzy w oczach. Wybiegłam i trzasłam mocno drzwiami. Biegłam do domu jak najszybciej tylko potrafiłam....


I WANT YOU FOREVER                                  (Zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz