Edward
Zaczęliśmy się dotykać i całować jeszcze bardziej namiętnie. Było nam tak cudownie. Zdjęła ze swojego umysłu tarczę i w końcu mogłem przeczytać jej myśli:
Jest tak cudownie. Chcę, żeby to nigdy się nie kończyło, ale zaraz to jest mi zupełnie obcy facet. Znam go kilka godzin a już poszliśmy razem do łóżka czy to nie jest chore! Ale z drugiej strony nie odpycha mnie i nie przestaje mnie całować i dotykać, więc musi pomiędzy nami coś być. Jest tak super czuć się kochaną i to jeszcze przez tak przystojnego faceta. Ja w porównaniu do niego wyglądam jak szara myszka. Jak on może mnie kochać?! Przecież ja wyglądam tak zwyczajnie.
Ewidentnie spochmurniała. Oderwała się ode mnie i usiadła na brzegu łóżka. Znowu zaczęła łkać. Nie rozumiałem, o co chodzi. Wstałem z łóżka i ukląkłem przed nią i zapytałem:
- Co się stało? - Zapytałem łagodnie trochę zdezorientowany.
- Nic. - Powiedziała dalej łkając. Wyciągnąłem rękę i delikatnie podniosłem jej podbródek by na mnie spojrzała. Spojrzała mi w oczy smutnym spojrzeniem.
- Po prostu chyba...Chyba...Słyszałeś moje myśli? - Zapytała nie odrywając wzroku z moich oczu.
- Tak słyszałem. I nie zgodzę się z Tobą, że wyglądasz jak szara myszka. Dla mnie jesteś najpiękniejszą osobą na świecie i nie interesuje mnie opinia innych. Kocham Cię, Bello. - Powiedziałem z czułością i już chciałem ją pocałować, kiedy nagle się odsunęła. Byłem zdezorientowany.
- Przepraszam...Ja nie mogę...Znaczy...Też Cię kocham, ale nie jestem chyba jeszcze gotowa. Przepraszam. - Powiedziała ze smutkiem. Widziałem, że czuje wyrzuty sumienia, że tak daleko to zaszło. Popatrzyłam na nią i wstając powiedziałem:
- Dobrze rozumiem. Ja mogę czekać wieczność najważniejsze jest to, że będziesz. I nie obwiniaj się ja to naprawdę rozumiem. Jak chcesz zostać sama to po prostu powiedz to wyjdę, ale pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. - Już chciałem wychodzić, ale usłyszałem cichy, wyprany z emocji głosik mojej ukochanej.
- Zaczekaj! Mógłbyś tu ze mną zostać?
- Oczywiście, że tak. Jak długo tylko będziesz chciała. - Uśmiechnąłem się i podszedłem do niej. A ona mnie przytuliła odwzajemniłem uścisk.
- Dziękuję. - Powiedziała. Gdy się ode mnie odsunęła zobaczyłem jej wesoły uśmiech. „Jak ja uwielbiam jak się uśmiecha jest wtedy taka piękna" pomyślałem a ona się zaśmiała. Nie wiedziałem, o co jej chodzi dopiero po chwili doszło do mnie, że ona potrafi czytać w myślach. Jak ja mogłem o tym zapomnieć. Znowu się zaśmiała i usiadła na łóżko. Poklepała miejsce obok siebie. Podszedłem i usiadłem obok niej.
Potem rozmawialiśmy jeszcze kilka godzin. Razem śmiejąc się z niczego i zastanawiając się nad wampirzym życiem. Gdy było już jasno (przy niej miałem wrażenie, że czas przyspieszył) Bella wstała podeszła do szafy wyciągnęła dżinsy i jasno niebieską koszulę i poszła się przebrać. Nim zdążyłem cokolwiek zrobić ona wróciła.
- Szybka jesteś. - Powiedziałem z wesołym uśmiechem. Odwzajemniła uśmiech i powiedziała.
- Umówiłam się z Alice na zakupy. Może chciałbyś do nas dołączyć? Alice na pewno nie będzie miała nic przeciwko. - Powiedziała z błagalnym wzrokiem
Zacząłem przeklinać w myślach Alice, że próbuje wszystkich katować na zakupach. Bella chyba ich nie słyszała, bo nic nie skomentowała tylko cierpliwie czekała na odpowiedź. Co miałem zrobić?
- No dobrze pojadę, ale tylko dla Ciebie. - Powiedziałem z łobuzerskim uśmiechem. - Pobawię się w waszego tragarza. - Powiedziałem dalej się uśmiechając. Bella zaśmiała się, podeszła do mnie i mnie przytuliła. Było mi tak przyjemnie w jej objęciach. Odwzajemniłem uścisk.
- Dziękuję, że jesteś. - Usłyszałem, na co jeszcze mocnej ją do siebie przytuliłem.
- Zawsze będę przy Tobie. Chyba, że mnie odprawisz.
- Szybko się tego nie doczekasz. - Powiedziała, gdy się uwolniła z mojego uścisku uśmiechając się od ucha do ucha. - Co byś powiedział na małe polowanie?
- Z Tobą? Zawsze! - Powiedziałem a ona się uśmiechnęła i razem wyskoczyliśmy przez okno biegnąć do lasu.
{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}
I tak się kończy ten rozdziała. Mam nadzieję, że się wam spodobał. Jak zwykle proszę o gwiazdki i komentarze. Bardzo dziękuję tym osobom, które czytają tą książkę. Ma już ona prawie 100 wyświetleń, (ponieważ jak to piszę jest 98 wyświetleń) nigdy nie myślałam, że w tak krótkim czasie będę miała ich tyle. Jestem w ciężkim szoku i dziękuję wam wszystkim. Obiecuję, że nie spocznę na laurach i będę pisać dalej mam już dużo pomysłów na kolejne książki, ale najpierw chce skończyć pierwszą. Dobra nie przedłużam i życzę miłego życia XD. Bajo
P.S.
Rozdział ma ponad 600 Słów. Za dobre pomysły będę dawać dedykację.

CZYTASZ
ZMIERZCH - MIŁOŚĆ JEST TRUDNA CZĘŚĆ I \\ZAKOŃCZONE
Ma cà rồngTo jest moja pierwsza książka, więc z góry przepraszam za błędy. Okładkę robiłam sama. ---------------------------------------------------------------------------------------------- Jakby ktoś spojrzał na Bellę powiedziałby, że to zwykła i przeciętn...