Ultron

118 3 0
                                    

Dotarliśmy do wieży. Gdy tylko wylądowaliśmy przybiegło kilka osób. Clint od razu został zabrany, a Ja i Natasha udałyśmy się za Nimi. Gdy tylko doszliśmy do gabinetu, Helen Cho przystąpiła do procedury kołysanki. Po kilku minutach pojawił się Wujek. Po zobaczeniu stanu Clinta wyszedł. Gdy wrócił przyniósł napój. Po stwierdzeniu że nic tu po mnie udałam się do do swojego pokoju. Musiałam sprawdzić jak trzyma się rodzeństwo. I czy pod nieobecność moją i Wujka czegoś nie wywinęli.

Weszłam do kuchni znajdującej się na tym piętrze. Siedziała  w niej Anna.  

-Co Ty tutaj robisz sama? 

- Czekam. 

-Ale na coś konkretnego czekasz czy na kogoś? 

-Na Ciebie. 

Nim zdążyłam odpowiedzieć podbiegła do mnie i przytuliła się. 

- Coś się stało? 

- Bałam się, że nie wrócisz do domu. Do mnie. Nie chce byś odeszła jak mama. 

-  Nie odejdę myszko. Nigdy bym Cię samej nie zostawiła. Niedługo wrócę, dobrze? 

Pokiwała głową i z powrotem poszła usiąść przy stole. Poszłam szybko zobaczyć co z resztą. Jak zwykle siedzieli swoich pokojach i zajęci telefonami nie zauważyli, że nawet ktoś wszedł.  Gdy tylko sprawdziłam i stwierdziła, że wszystko jest najlepszym w porządku udałam się na poszukiwanie Wujka. 

-JARVIS, gdzie przebywa obecnie Wujek?

- Sir, obecnie jest z doktorem Bannerem w laboratorium. 

- Dziękuję. 

Szybko pokonałam trasę do laboratorium. Po wejściu zobaczyłam hologramy. Jeden wyglądał jak system, a ten drugi to trochę z wyglądu przypominał mózg ludzki.. Choć nie do końca. Mimo wszystko zachowywał się pewnym stopniu. Stojąc tam i patrząc widziałam jakby myślał co było dla mnie czymś nie zrozumiałym.  Jak to "coś" mogło myśleć? Mimo wszystko postanowiłam dać znać że jestem obecna. 

- A Wy co tu kombinujecie, co?

- A czy Ty musisz być taka ciekawska wszystkiego? 

- Po kimś to mam Wujku. 

- Słyszałaś może kiedyś, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła?

- Kiedyś coś mi się obiło o uszy z tym powiedzeniem. 

- To powinnaś znać jego skutki. Eh, młoda co Ja z Tobą mam? 

- Sądziłam, że przyzwyczaiłeś się do tych moich pytań. Widocznie się myliłam.

- Dobra znikaj, idź kup sobie coś na tą imprezkę. I przez najbliższy czas mi tu nie przeszkadzaj. 

- Nadal nie odpowiedziałeś mi, co tu kombinujecie? 

-Dowiesz się swoim czasie. Znikaj, no już!

Delikatnie podszedł i prowadząc w stronę drzwi wypchnął mnie po raz kolejny na korytarz. Szczęście że nie miałam kawy, bo znów bym została zmuszona paradować w brudnej bluzce. 

Perspektywa Tonego

-W bazie Strucker widziałem prototypy super nowoczesnych robotów. Pokasowali dane, ale koleżka kręcił bardzo konkretne lody. 

Bruce przechadzał się, gdy tylko skończyłem mówić odwrócił się zdziwiony. 

-Sztuczna inteligencja? 

-Taa. To chyba to Bruce. Teraz możemy stworzyć Ultrona. 

Zaśmiał się, widać było że nie do końca wierzy, że może się Nam udać. 

PrzepowiedniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz