Prolog

2.4K 69 1
                                    

Odkąd pamiętam, zawsze miałam pod górkę. W szkole byłam gnębiona, poniżano mnie, czasami nawet bito, ale nikt nie zwracał na to uwagi. Nie byłam nikim wyjątkowym, więc się mną nie przejmowano. W domu również nie mogłam liczyć na jakiekolwiek wsparcie. Mój ojciec zostawił mnie jak miałam trzy latka, więc mieszkałam tylko z mamą i to ona była moją jedyną rodziną. Mimo to, że miałyśmy tylko siebie, nasze relacje nie były za dobre. Często się kłóciłyśmy, przyprowadzała do domu zupełnie obcych mężczyzn i wydawała pieniądze na alkohol. Dziwiłam się, że nikt się tym nie zainteresował i nie wezwał do nas policji. To był istny cud, że opieka mnie nie zabrała do domu dziecka. Sąsiedzi doskonale zdawali sobie sprawę z naszej sytuacji, jednak tutaj także nikt nie reagował. To znaczy reagowali, ale tylko wtedy kiedy było naprawdę kiepsko. Chowałam się wtedy w szafie u siebie w pokoju, by mnie nie zauważono. Wiedziałam, że gdyby tak się stało, mama miałaby problemy, a tak mogła tłumaczyć, że nie ma mnie, bo gdzieś wyjechałam, a ona postanowiła skorzystać z okazji i trochę się zabawić. Byłam skazana sama na siebie. Oczywiście, mogłam zgłosić tą sytuacje gdzieś i trafić do domu dziecka, jednak nie chciałam tego robić, bałam się. Został mi tylko niecały rok do osiemnastych urodzin, więc uznałam, że jakoś to przeczekam i po urodzinach się wyprowadzę. Nie wiedziałam jeszcze gdzie, ale gdzieś napewno.
W każdym razie, idąc do szkoły średniej sytuacja trochę się poprawiła. Nie byłam tam nie wiadomo kim, aczkolwiek udało mi się zaprzyjaźnić z Grace. Już pierwszego dnia poczułyśmy między sobą jakąś więź, która sprawiła, że zostałyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Pomagała mi jak mogła, jednak nie lubiłam prosić jej o pomoc, gdyż to były tylko moje problemy i musiałam sobie poradzić z nimi sama. Zastanawiałyśmy się nad zamieszkaniem razem po osiągnięciu pełnoletniości, jednak to były tylko zwykłe wstępne plany, nic pewnego.
Życie płynęło mi na nauce, spotkaniach z Grace i pracy w małej kawiarence. Nic niezwykłego. Z czasem jednak coś się zmieniło. Odmieniło całkowicie moje życie, poznałam wreszcie co to prawdziwa radość, szczęście i miłość. A to wszystko za sprawą jednego mężczyzny.

LOVE MEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz