16

1K 48 1
                                    

12 luty 2018r.
Środa 20:00

Straciłam nad sobą panowanie. Nie chciałam już uciekać, nawet o tym nie myślałam. Liczył się tylko Thomas i ja. Zatraciłam się w tym pocałunku, który stawał się coraz bardziej żarliwy i powodował, że czułam coraz większe pragnienie znalezienia się jak najbliżej mężczyzny. On najwyraźniej czuł to samo, ponieważ puścił moje nadgarstki i jeszcze bardziej się do mnie przybliżył, zjeżdżając pocałunkami na moją szyję, a później obojczyk. W pewnej chwili bardzo zaczął przeszkadzać mu mój top, którego szybko się pozbył, tak samo jak później swojej koszulki, a następnie powrócił do swojego poprzedniego zajęcia, składając pocałunki coraz niżej i niżej. Gdzieś w mojej głowie pojawiła się myśl "Co ty wyprawiasz?", jednak zakopałam ją głęboko w swoim umyśle. To wszystko było takie dziwne. Znałam tego faceta ledwie tydzień, czułam się przy nim jak przy nikim innym, a dodatkowo w momencie kiedy powinnam zacząć panikować przez to zbliżenie, nawet się nie stresowałam. Biorąc pod uwagę, że zawsze myślałam iż będę panikować do tego stopnia, że nigdy do niczego nie dojdzie między mną a jakimkolwiek mężczyzną, a teraz zachowywałam się jakby to nie było dla mnie nic nowego. Gdzieś tam z tyłu głowy czułam, że jest to spowodowane tym iż przy nim czuję się bezpiecznie. Pewnie zastanawiałabym się nad tym dłużej, gdyby brunet nie zajął się zdejmowaniem ze mnie spodni. Z tego wszystkiego mój oddech przyspieszył, a ciało żyło własnym życiem. Uniosłam biodra, by ułatwić mu zadanie, a następnie przyciągnęłam go do siebie bliżej, ponownie złączyłam nasze usta w pocałunku i teraz ja starałam się pozbyć jego spodni, co muszę przyznać, łatwym zadaniem nie było. Gdy już wreszcie mi się udało, reszta potoczyła się bardzo szybko. Pozbyliśmy się pozostałych rzeczy i byliśmy zupełnie nadzy. Dopiero wtedy, jakaś maleńka iskierka strachu dała o sobie znać i poczułam, że zaczynam się stresować. Thomas chyba to dostrzegł, bo zanim zdołałam cokolwiek zrobić, pocałował mnie i sprawił, że ponownie o wszystkim zapomniałam, zatraciłam się w pocałunku. Położyłam ręce na jego klatce piersiowej i zaczęłam nimi badać każdy skrawek jego ciała, kiedy on w tym czasie, ustawił się między nogami przy moim wejściu. Najpierw włożył we mnie dwa palce, by sprawdzić, czy jestem gotowa, a kiedy już się upewnił, mruknął z aprobatą, po czym wyjął ze mnie palce, pochylił się nade mną, pocałował i powoli zaczął we mnie wchodzić. Gdy zaczęłam się już przyzwyczajać, zaczął się poruszać na początku wolno, a później szybciej. Kiedyś wydawało mi się, że podczas pierwszego razu nie będę czuła żadnej przyjemności, niczego. Nie wiedziałam, dlatego tak uważałam, po prostu tak było. Jednak kiedy nadszedł ten moment, biłam się mentalnie w głowę za swoją głupotę. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie czułam takiej przyjemności, było mi tak dobrze, że mogłabym nawet stwierdzić, że czułam się jak w niebie. To było nie do opisania. W pewnej chwili poczułam jak przyjemność wzrasta z każdym jego ruchem. Nasze oddechy były przyspieszone, miałam ochotę krzyczeć, by pokazać mu jak mi jest dobrze, ale to byłoby głupie. Jeszcze chwilę to potrwało, a potem wygięłam się w łuk i wbiłam swoje paznokcie w plecy mężczyzny kiedy doszłam. Mój jęk został stłumiony przez jego pocałunek. Kiedy kilka sekund później on także doszedł, opadł na mnie całym swoim ciałem i leżeliśmy tak przez chwilę, cali spoceni, próbując unormować oddech. W między czasie bawiłam się jego włosami oraz rozmyślałam o tym co się właśnie wydarzyło. Byłam pewna, że zapamiętam ten dzień do końca życia.

...

Tamtego dnia nie skończyło się tylko na jednym razie, a na kilku przez co poszliśmy spać dopiero koło piątej nad ranem następnego dnia. Byliśmy totalnie wykończeni, a w zasadzie to ja najbardziej. Czułam się jakbym przebiegła dziesięć maratonów.
Zostałam obudzona przez Tom'a pocałunkiem kilka godzin później, około dwunastej. Jak na tak krótki sen, czułam się o dziwo wyspana, co było dla mnie nietypowe.

LOVE MEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz