wywiad w szpitalu

149 5 0
                                    

Jeden dzień , od zdarzenia
__________________________________

Pov: Peter

- Peter wstawaj bo nie wyrobisz się ze spotkaniem z Rachel ! : Otworzyłem leniwie oczy , Ciągle leżałem w łóżku . Byłem ubrany w spodnie od piżamy i bluzę z kapturem .
- A która jest godzina?: Gdy zapytałem , to ciocia wtargnęła do mojego pokoju . Była już wyszykowana .
- Za 15 minut jest 14. Na co jeszcze czekasz?! Wstawaj! : May zabrała mi kołdrę.  Ja wstałem , bardzo szybko . Ubrałem spodnie , ogarnąłem swoje włosy do porządku i szybko wyszliśmy . :
- Dlaczego nie ustawiłeś sobie budzika? Poza tym coś ty tak długo spał?
- Nie mogłem spać w nocy . To wszystko przez stres. : Ciotka chwyciła mnie za dłoń .
- Peter... Wszystko będzie dobrze. Nie martw się. Zaopiekują się nią dobrze.
- Myślisz?: May uśmiechnęła się .
- Na 100%. : Odpaliła samochód , i szybko pojechaliśmy do szpitala.

15 min później...
____________________

Dotarliśmy pod szpital . Zaparkowaliśmy obok bardzo luksusowego samochodu. Zdziwiło mnie to trochę , ponieważ miałem podejrzenia , iż może być to samochód pana Starka . Miałem rację.
Stark przyjechał wraz z Natashą oraz z Kapitanem . Spotkałem ich  przy sali Rachel :
- I co z nią?
- Lekarze mówią , że z opisu ratowników , to nie realne , by ona pierw zmarła , a potem po chwili znów wróciła do żywych. Co prawda mogło dojść do zatrzymania krążenia , ale ona by już dawno nie żyła .  Ciekawe ... Jak to się stało?
- Nie mam pojęcia... Mogę do niej zajrzeć?:  Stark kiwnął głową. Weszłam do sali . Dziewczyna leżała podłączona do kroplówki . Gdy mnie zobaczyła , to lekko się uśmiechnęła.
- Hej , jak się czujesz?
- Jak nowo narodzona : Zażartowała. Spojrzałem na nią że zdziwieniem . Dalej nie mogłem pojąć jak ona to zrobiła.
- jak to się stało , że " zmartwychwstałaś" ? : Wskazała na krzesło które było obok łóżka . Usiadłem .
- Gdy on mnie dusił ... To czułam , jakbym wychodziła ze swojego ciała . I wtedy on mnie zabił.  Ale gdy wszyscy byliście przy moim ciele , to coś mną targały myśli . Coś mi podpowiadało , że muszę wrócić . Więc spróbowałam , ale byłam myśli ; jak się uda , to jestem wygraną od życia , a jak nie - to zakończyłam swoje życie na ziemi , a czas rozpocząć nowe. I udało mi się . Użyłam swojej mocy , by wejść z powrotem do swojego ciała. I wtedy pojęłam , że moja moc nie polega na lataniu , mocnym głosie czy też rzucaniu zaklęć . Mogę sterować każdym .
- Jezu... To co powiedziałaś , jest zdumiewające ,jak i strasznie i chore. Dziewczyna która została otruta ma tyle funkcji . : Wstałem i objąłem Rachel . Ona po chwili odwzajemniła uścisk.  Pogadaliśmy sobie jeszcze pięć minut i wtedy wyszedłem.
____________________________

- Nie uwierzycie.
- No mów młody: Natasha i Rogers wstali z krzeseł i podeszli do mnie.
- To jest dziwne , ale ona nie umarła . Po prostu wyszła ze swojego ciała .
- Co masz na myśli " wyszła ze swojego ciała"?
- Chodzi o to , że może wejść swoją duszą w nas kiedy tylko zechce. Jest jakbym to powiedział : "łowcą duchów ": Kobieta po cichu się zaśmiała .
- Czyli nie ma tylko jednej mocy . Ma ich więcej : powiedział Stark .
- Dokładnie : zgodził się w Kapitan .
- Trzeba jej zrobić resztę badań. Widocznie coś przeoczyliśmy v: powiedział Stark i szybko szedł w stronę wyjścia : dzwońcie do Bruce .
- Ale nie możecie. Ona potrzebuje odpoczynku po wszystkim . : Cała trójca spojrzała na mnie .


Dobra , nie macie prawa mówić , iż się nie starałam . Napisałam co mogłam. Poza tym , wpadłam na pomysły , że będę robić krótsze rozdziały ale częściej . Napiszcie pomysły w kom  :)

"Bohater"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz