- Peter ?- mój głos powoli się załamywał . W moich oczach można było dostrzec łzy . On się tylko na mnie spojrzał i poszedł. Zdradził mnie z jakąś laską. Nie widziałam jej twarzy bo była odwrócona w inną stronę. Jak on mógł? . Tylko krzyknęłam w jego stronę:
- Ty zdrajco ! Jak mogłeś?! - Dalej napływały mi łzy. Opadłam na ziemię bezradna i zraniona . Szybko podbiegł do mnie Mike i objął mnie .Wróciliśmy do domu . Cała się trzęsłam z tej wiadomości . Dalej nie mogłam się z tym pogodzić.
- Kochanie , co się stało? - Nie chciałam jej jeszcze o tym mówić , więc skłamałam.
- jakieś dziecko przez przypadek nasypało mi piasku do oczu . Pójdę to przemyć .- Udałam się do łazienki . Przemyłam twarz zimną wodą by trochę się orzeźwić po ostatnim zdarzeniu , lecz to nie pomogło . siedziałam jeszcze chwilę w łazience gdy nie zadzwonił do mnie telefon . Szybko podbiegłam do pokoju , bo myślałam że to może dzwonić Peter . Gdy odebrałam to szybko zaczęłam pytać dlaczego to zrobił :
- Jak tam po zerwaniu ? - Ktoś mówił jednocześnie śmiejąc się . Wiedziałam już kto to mówi.
- Liz... - Powiedziałam z pogardą. - widzę, że twoja misja ukończyła się powodzeniem. Tylko jedno pytanie mnie zastanawia . Dlaczego mi to zrobiłaś?! - Nastała cisza. Słyszałam tylko jej oddech .
- Zrobiłam to , bo nie jesteś dla niego idealna. Wystarczyło tylko coś powiedzieć...i już cię znienawidził. - Zaczęłam być bardziej nerwowa , gdy ta nie chciała mi powiedzieć , co mu opowiedziała za świństwo.
- CO MU POWIEDZIAŁAŚ?!
- To co planowałam od dawna . Nakłamałam mu ,że bzykałaś się z Mikem. - Zatkało mnie. Trzeba być cholernie pojebanym , by powiedzieć taką Bzurę.
- Jesteś zwykłą suką . On na ciebie nie zasługuje.
- Jasne jasne. Przy okazji , Pete powiedział że jestem najlepszą dziewczyną - W tym momencie wrzasnęłam na cały dom i rzuciłam telefonem o ścianę. Nie mogłam się opanować i zaczęłam płakać . Byłam już tak zmęczona że nie miałam siły na nic . Przyczołgałam się do łóżka i poszłam spać.Następnego dnia , nie miałam ochoty iść do szkoły . Nie miałam wyboru . Musiałam iść. Ubrałam się w długą czarną bluzę i jeansy. Wyszłam z domu . Zobaczyłam że na korytarzu, idzie za mną Peter. Gdy wyszłam na zewnątrz , to byłam zdenerwowana , że pod nosem przeklnełam . Byłam blisko szkoły . Weszłam i od razu co zrobiłam to poszłam do szafki . Podczas otwierania , wypadła mała koperta. Na niej było napisane : "Otwórz na ostatniej przerwie" . Zgodziłam się na ten układ . Minęło 6 lekcji . Na ostatniej przerwie , mogłam już otworzyć kopertę. Zobaczyłam że na kartce jest coś napisane w formie listu. Zaczęłam czytać:
" Nie widziałem cię z takiej strony , by mnie okłamywać przed naszym związkiem . Myślałem że jesteś porządną dziewczyną ,a w rzeczywistości jesteś brudną Rachel Evans. Jak mogłaś? Myślałem że sobie ufamy . Żałuję dnia w którym cię poznałem. : Wtedy załamałam się psychicznie . Nie wiedziałam co już zrobić . Zaczęłam znów płakać , tym razem bardziej . Szybko pobiegłam do łazienki i nie wychodziłam z niej przez dobrą całą lekcję.
Wróciłam do domu. Usiadłam na środku pokoju i zastanawiałam się nad sensem życia. Przed sobą miałam położone trzy kartki z napisami . Pierwsza miała treść : "Potnij się żyletką" . Druga brzmiała " Powiedz mamię że idziesz szybciej spać i zażyj tabletki nasenne" . Ostatnia kartka miała napisane" skończ z sobą raz na zawsze " . Zamknęłam oczy , potasowałam wszystkie karteczki i wzięłam do reki. Wybrałam kartkę nr .III. ( w myślach) Skończyć ze sobą raz na zawsze... W sumie wszystkie opcje były mi pisane więc... ) Pierw ubrałam się w piżamę by nie było podejrzeń . Schowałam żyletkę i tabletki zasenne do kieszeni . Poszłam do salonu :
- Idę szybciej spać , bo chciałabym jutro z samego rana pobiegać .
- Dobrze . Dobranoc
-Dobranoc mamo... - poszłam do siebie . Zamknęłam drzwi i od razu otworzyłam okno . Weszłam po drabinie ( najczęściej są w domach wielorodzinnych w USA) i wspiełam się na sam dach .Gdy dotarłam to widziałam zachód słońca. Był bardzo piękny , ale cóż... To był ostatni mój widok . Wyjęłam żyletkę i przeciełam nią żyły . Szybko zarzyłam tabletki i usłyszałam że ktoś otworzył drzwi . To był sam Peter spojrzał na mnie i raczej zauważył krwawiące ręce.
- Rachel co ty zamierzasz? - widziałam jego przestraszoną minę. Stanęłam na krawędzi bloku . Pete powoli podchodził .
- Nie rób nić głupiego ...
- Teraz się o mnie martwisz? - Zapadła cisza . Wyciągnęłam nogę za budynek i spadłam .AAAAA CO JEST GRANE?!!
CZYTASZ
"Bohater"
Teen FictionPeter ma już 17 lat i dalej broni Queens . Na jego dzielnice przeprowadza się piękna dziewczyna rok młodsza od Petera. Czy chłopak się zakocha? Czy będą ze sobą? Tego dowiecie się w mojej książce ❤