Poczta głosowa

153 4 4
                                    

Miesiąc później...
Pov: Peter

- Pan Peter Parker?- usłyszałem głos lekarza który stał przed salą Liz .
- Tak?
- Mam dwie wiadomości , dobrą i złą . Którą chce pan pierw usłyszeć?
- Tą dobrą - lekarz spojrzał na mnie ze spokojem i z żalem .
- Dobrą wiadomością jest to , że pacjentka się obudziła ze śpiączki ( Liz była od momentu , gdy spadłam z dachu, w śpiączce) , a złą wiadomością jest to , że dziewczyna utraciła pamięć , i nie ma szans , by coś pamiętała . - Miałem nogi z waty . Nie mogłem wto uwierzyć że nic ,totalnie nic nie pamięta . Napływały mi łzy do oczu , ale powstrzymywałem się.
- Można się z nią zobaczyć?
- Dobrze , ale tylko na 10 minut.

Weszłam do sali . Liz leżała i patrzała się wokół . Przyniosłem krzesło i usiadłem koło niej .
- Czy my się znamy? - Liz spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem .
- Nie pamiętasz mnie , ale przed utratą pamięci byliśmy bardzo związani ze sobą .
- Przykro mi że tak wyszło ...

Rozmawialiśmy jeszcze przez kilka minut gdy nie dobiegł koniec czasu . Wstałem i się pożegnałem .

Pov: Rachel

Leżałam w łóżku , gdy nie zadzwonił mój telefon .
- Hej Rachel - To był Mike .
- Hej , co tam u ciebie ?
- akurat mam przerwę , więc postanowiłem zadzwonić . Imbir wszystko w porządku , a u ciebie?
- Też . Mam pytanie
- Jakie?
- Kiedy wracasz do domu?
- Niestety nie wiem . Mam bardzo dużo pracy u wuja , więc nie jestem w stanie powiedzieć kiedy wrócę .- Zakończyliśmy rozmowę. Chciałam dalej czytać Sherlocka , gdy nie zadzwonił kolejny telefon . To była Emma . Pytała się czy Spotkamy się na kawę . Zgodziłam się .
Postanowiłam ubrać biały t-shirty z napisem "Game over " , założyłam czarne jeansy i sportowe buty . Szłam długą uliczką . Słyszałam za sobą logos kroki , lecz nie zwracałam na to uwagi . Dotarłam do kawiarni . Zamówiłam latte i rozmawiałam z Emmą . Przykuła moją uwagę ktoś po drugiej stronie ulicy co cały czas stał w tym samym miejscu i bacznie mnie obserwował . Zaczęłam się trochę bać .
- A co tam z Peterem?
- A nie wiem
- Wy niż nie jesteście razem???
- Jakoś tak wysoko . Nie byłam tą wyjątkową... - Spojrzała na mnie
- nie martw się . Znajdziesz sobie nowego chłopaka .
-Racja , nie warto się nim przejmować .
- Dobrze mówisz . - Pogadałyśmy jeszcze z godzinę . W końcu był czas wrócić do domu . Musiałam znów iść tą samą uliczką . Szłam i niczym się nie przejmowałam , ale przykuła moją uwagę coś co się świeciło .

Podeszłam bliżej zobaczyć światło. ta rzecz świeciła na fioletowo i wyglądała bardziej jak kryształ. Zrobiłam tego szybko zdjęcie i chciałam zadzwonić do Neda. Oczywiście on nie odbierał . Nagrałam się na pocztę głosową :

"Ned odbierz ! Jestem na tej uliczce co niby straszy . Ty już wiesz o jaką chodzi . Znalazłam coś co świeci na fioletowo i wygląda na kryształ. Myślę,  że Parker wie co to jest .Oddzwoń jak najszybciej!"

Wysłałam wiadomość . Czekałam tam na niego  , a gdy się obróciłam to coś mnie uderzyło .

Pov: Peter

Szedłem do domu , Cały czas myśląc o Liz . Zdziwiło mnie to że nic się jej nie stało gdy spadła z 25 metrów . Rachel nigdy nie będę mógł wybaczyć...
Wróciłem do domu :
- cześć ciociu .
- o Peter dobrze że jesteś . Ned czeka w pokoju , z klockami LEGO : ciotka podśmiewała się pod nosem . Weszłem do po mojego pokoju . Ned siedział na moim łóżku . Trzymał pudełko z klockami .
- hej Ned , dobrze że jesteś mam ci coś ważnego do opowiedzenia .
- Dobra , zamieniam się w słuch.: Opowiedziałem Nedowi , co Rachel zrobiła . Chłopak najpierw nie chciał uwierzyć ale musiałem mu to powiedzieć , bo komu miałbym to powiedzieć?
- Rany... Dlaczego to zrobiła wiesz może ?
- a bo ja wiem? Wiem jedno , była zazdrosna o nasz związek . : Nastąpiła cisza . Ja wpatrywałem się w okno . Ned przerwał tą ciszę .
- Ktoś do mnie dzwonił i nagrał się na sekretarkę. Odsłuchajmy
" Ned odbierz! Jestem na tej uliczce co niby straszy . Ty już wiesz o jaką chodzi . Znalazłam coś co świeci na fioletowo i wygląda jak kryształ. Myślę,  że Parker wie co to jest. Oddzwoń jak najszybciej! "

- jasna cholera!
- Peter co się stało?
- Ten kryształ ... To jest bomba!  Trzeba tam szybko iść . Dzwoń do niej . Ned próbował do niej dzwonić , lecz bez skutków.
- A co jak się jej stało?
-Nie martw się Parker . Ona jest dzielna.

Ubrałem się szybko w strój i przybyłem szybko na tą uliczkę z Nedem . Gdy dotarliśmy na miejsce to zobaczyliśmy że dziewczyny tam nie było . Był pusty plecak z rozrzuconymi książkami i papierami . Znalazłem jej telefon , a na nim była krew. Spodziewałem się najgorszego . Ned rozglądał się na około i znalazł jakaś wizytówkę . Było na jej " Zakład hutniczy w Queens " . To była opuszczona huta , od dobrych dziesięciu lat.
- Co jeżeli ją tam zabrali?
- nie mam pojęcia. Znajdziemy ją

Mam nadzieję że rozdział się podoba . Możesz zostawić ⭐

"Bohater"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz