Elizabeth poprawiła obcisłą czarną sukienkę, którą dziś miała na sobie z okazji kolacji z Samem. James właśnie flirtował z cycatą blondynką, ponoć pojawiła się z niby materiałem na reklamę do szybkiej akceptacji. Ann słyszała przechwałki lalki odnośnie ostatniej nocy z szefem. Postawa Jamesa trochę dziwiła kobietę, miewał romanse ale zawsze dyskretne nie lubił komplikacji. Stwierdziła, że to jego problem i tym razem nie pomoże mu wybrnąć z sytuacji. Normalnie napisałaby wiadomość, chociaż czas pracy kończył się o piątej, dziś postanowiła wyjść o czasie nie będąc nadgorliwą asystentką. Zanim wyłączyła komputer uprzątnęła biurko, chwyciła płaszcz oraz torebkę, jej telefon zawibrował. Z uśmiechem odczytała wiadomość od Sama, czekał pod budynkiem. Ruszyła szybko do windy, zamierzała spędzić udany wieczór w towarzystwie fajnego faceta. Blondyn czekał oparty o swoje Audi, przywitał kobietę całując delikatnie. Grał prawdziwego dżentelmena, otworzył szare drzwi auta by wsiadła. Po około czterdziestu minutach dotarli pod nowoczesny blok, Elizabeth spojrzała na niego pytająco.
Gdzie jesteśmy?
Tu mieszkam Królewno.
Zapomniałeś czegoś z domu? - poprawiła się na siedzeniu.
Nie, tutaj zjemy kolacje. Mam nadzieję, że nie przeszkadza ci taki obrót spraw?
Nie, jeśli nie zginę od twoich dzieł kulinarnych - zażartowała.
Samuel mieszkał na drugim piętrze, było to nowoczesnie urządzone dwupokojowe mieszkanie. Blondynka rozejrzała się dyskretnie szare ściany i białe meble, minimalistyczne wnętrze bez duszy, zauważyła brak osobistych zdjęć czy też nawet rzeczy ale szybko skierowała myśli na inne tory. Sam zaprowadził ją do salonu połączonego z aneksem kuchennym, w małej części jadalnej stał stół nakryty na dwie osoby. Z pierkanika wydobywał się przyjemny zapach kurczaka w ziołach, od razu rozpoznała czyje to dzieło.
Czyżbyś miał pomocnika?
Przyznam, że jestem słabym kucharzem - wyznał szczerze. Sięgnął po kieliszki napełniając je czerwonym winem. - Rzadko gotuję coś dla siebie, zwykle jemy coś na mieście w przerwie obiadowej. Zresztą sama wiesz jak to jest jeśli non stop jesteś w pracy.
Nawet nie masz pojęcia, jestem lekką pracoholiczką - w między czasie mężczyzna wyjął kurczaka i ryż.
Może nałożę ci jeszcze, jesteś taka szczuplutka - roześmiała się dziękując. Sam uważnie obserwował kobietę podczas jedzenia. Ciemne oczy, oliwkowa cera z tego co wspomniała Katie miała jakieś włoskie korzenie. To w połączeniu z długimi blond włosami teraz spiętymi w luźny kok stanowiło niemal egzotyczną mieszankę. Na pewno mogła uchodzić za ideał kobiety wielu mężczyzn, mimo szczupłej sylwetki obcisła sukienka podkreśla wszystkie atuty. - Jesteś piękna, dlaczego do tej pory nie masz nikogo?
Chyba po prostu nie spotkałam nikogo kto potrafiłby mnie w pełni zaakceptować. Spotykałam się z różnymi facetami lecz to nie było to, a jaka jest twoja historia? Ponoć mieszkasz tu od niedawna.
Mieszkałem z rodzicami w Norwich, tam zaczynałem też pracę w policji. Dostałem propozycję lepszej posady tu w Londynie stąd moje przeniesienie. A co do kobiet, byłem nawet zaręczony, poznaliśmy się na weselu mojego kumpla, od razu wiedziałem o co chodzi. Byliśmy razem pięć lat, potem coś pękło, a ona wybrała jakiegoś dupka - Elizabeth uścisnęła dłoń mężczyzny, chcą go wesprzeć.
Tak mi przykro.
Niepotrzebnie skoro spotkałem ciebie. Katie tyle mi o tobie mówiła, aż odnoszę wrażenie że znamy się od zawsze. Po nieudanym związku zaangażowanie przeniosłem na pracę, trenuje sztuki walki oraz jeżdżę z kumplami na polowania.
CZYTASZ
High heels
RomanceBogaty, atrakcyjny i pewny siebie właściciel firmy nie potrafi poradzić sobie ze swoją asystentką. Elizabeth to piękna kobieta o włoskim temperamencie. Świetnie wykształcona i niezawodna jeżeli chodzi o pracę doprowadza go do szału. Czy kiedy kobiet...