16

169 6 0
                                    

Ułożyłam się wygodnie na łóżku, a chłopak włączył film. Jak się okazało to była komedia więc śmialiśmy się w niebo głosy. Co jakiś czas czułam wzrok Felix'a na sobie. Nie powiem było to trochę niezręczne.

- Mam coś na twarzy? - zapytałam niespodziewanie.

- Tak... Znaczy nie, hah - zaśmiał się nerwowo i podrapał po karku.

Resztę filmu spędziliśmy śmiejąc się.
Oglądać skończyliśmy o 23 a raczej ja skończyłam oglądać bo chłopak słodko spał. Wyłączyłam komputer i odłożyłam go na szafkę, a brudne naczynia zaniosłam do kuchni i umyłam. Będąc jeszcze na dole usłyszałam kroki z mojego pokoju a po chwili było słychać jak ktoś wchodzi po schodach.

- Ja się będę zbierał - powiedział kierując się do korytarza zapewne w celu ubrania butów i kurtki.

- Jesteś głupi czy głupi? - zapytałam krzyżując swoje ręce na piersiach.

- Hmm?

- Nigdzie nie idziesz! A jak ktoś cię porwie! - powiedziałam z wyrzutami w jego stronę - nie puszczę cię - chłopak się zaśmiał i usiadł na kanapie w salonie.

- To gdzie będę spał? - zapytał podnosząc jedną brew ku górze.

- Ty u mnie a ja w pokoju Anety. No chyba, że potrzebujesz przytulanki to w drodze wyjątku będę spać z tobą - zaśmiałam się na swoje słowa.

- Jestem za drugą opcją - odpowiedział Felix.

Chłopak był w dresach i jakiejś białej koszulce,więc będzie mu się spało w miarę wygodnie, miał jeszcze bluzę ale leżała gdzieś on sam pewnie nie wiedział gdzie. Poszliśmy do mojego pokoju i położyliśmy się na łóżku. Leżałam do niego plecami.

Poczułam ciepłą dłoń na swojej tali, zaraz po tym poczułam jak chłopak przyciąga mnie do siebie i wtula się w moje ciało. Jego ciepły oddech na moim karku przyprawiał mnie o dreszcze.

Rano obudziłam się w dość dziwnej pozycji a mianowicie: chłopak leżał rozwalony na swoich plecach, a ja miałam oby dwie nogi na jego klatce piersiowej, a moje ciało wygięło się tak jakby w literę ,, L ,, bo głowę miałam trochę niżej niż mam poduszkę.

Wstałam z łóżka tak aby nie obudzić śpiocha. Ubrałam swoje kapcie z koalą i udałam się na dół w celu zrobienia śniadania.

Z lodówki wyciągnęłam jajka i masło a z szafki obok patelnię. Zrobiłam na szybko jajecznicę i wyłożyłam na dwa talerze, oba zabrałam ze sobą po drodze zabierając sztućce. Położyłam na stole i połam na górę obudzić księcia.

- Wstawaj leniu! - krzyknęłam tylko gdy otworzyłam drzwi od pokoju.

- Mhhh... Zaraz mamo! - wymamrotał w poduszkę. Podeszłam do łóżka i wzięłam swoją poduszkę. Chwilę później wylądowała na głowie chłopaka.

- Teraz to pożałujesz - chłopak wstał z łóżka a ja wzięłam nogi w zapas.

Goniliśmy się dobre 5 minut. Nie mogłam złapać oddechu pod koniec tego gonitwy.

Chłopak po czasie ustąpił i poszliśmy zjeść swoje śniadanie. Po zjedzeniu chłopak wsadził naczynia do zmywarki a ja poszłam się ogarnąć i ubrać jakieś ciuchy. Zrobiłam delikatny makijaż i rozpuściłam włosy. Ubrałam różową sukienkę z krótkim rękawem.

Zeszłam na dół, chłopak siedział na kanapie w salonie i oglądał jakiś film. Nawet nie zauważył że zeszłam. Również usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać jakieś romansidło z chłopakiem.

Po filmie stwierdziliśmy, że nie możemy cały czas siedzieć w domu i wyjdziemy na spacer.

Ubrałam na nogi białe trampki i wzięłam mała torebkę. Spakowałam do niej trochę kasy i dokumenty. Telefon i klucze trzymałam w ręce. Chłopak czekał przed domem, a ja jeszcze stałam przed lustrem i malowałam usta arbuzowym błyszczykiem.

Wyszłam z domu i zakluczyłam go na górny zamek. Doszłam do Felixa i zaczęliśmy iść przed siebie.

Szliśmy krok w krok, aż doszliśmy do małego parku. Wszędzie było mnóstwo drzew i krzaków. Na środku  znajdowało się oczko wodne a dookoła różne kwiaty.

Usiedliśmy na jednej z wolnych ławeczek i zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy, zaczynając na zainteresowaniach a kończąc na fabule jakiegoś serialu.

Nim się obejrzałam zrobiło się już ciemno, więc pożegnałam się z chłopakiem i udałam się w stronę domu.

W połowie drogi zaczęło padać. Pobiegłam szybko do domu aby zbytnio nie zmoknąć lecz z każdą minutą coraz mocniej padało Gdy już  weszłam do domu nie było już na mnie suchej nitki.

Poszłam do pokoju po piżamę na przebranie a następnie udałam się do łazienki aby wziąć prysznic i wysuszyć włosy.

Gdy skończyłam i odłożyłam wszystko na swoje miejsce usłyszałam dzwonek do drzwi. Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół. Spojzałam na zegar  który wisiał na ścianie w salonie. Wskazywał godzinę 22, zdziwiłam się kto o tak później godzinę chcę minie odwiedzić. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je jednym sprawnym ruchem.

 Podeszłam do drzwi i otworzyłam je jednym sprawnym ruchem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A tuż za nimi stał Park. Pomimo iż miał parasol był cały mokry. Wyciągnęłam w jego stronę swoje rękę którą starszy od razu chwicił. Wyciągnęłam go do środka. Widziałam, że chłopak jest smutny i w tym momencie jest bombą emocjonalną. Zdjął swoje przemoczone buty a parasol położył gdzieś w korytarzu. Poszłam szybko do góry po jakiś koc. Zajrzałam do szafy z której wyciągnęłam szary koc. Niedaleko szafy zobaczyłam bluzę Felix'a. Stwierdziłam, że chłopak się nie obrazi jak pożyczę ją Jiminowi.

Zeszłam na dół do chłopaka, a on siedział na podłodze i patrzył się w jeden punkt przed sobą.

- Jimin? - zapytałam a chłopak powolnie spojżał w moją stronę - może chcesz się wykąpać? - zapytałam a on pokiwał głową twierdzonco - to chodź zaprowadzę cię a przy okazji wyciągnę ręcznik dla ciebie - chłopak powoli wstał z ziemi i podszedł do mnie.

Zaprowadziłam go do łazienki. Mokre rzeczy dał mi do wysuszenia, położyłam je na grzejniki aby wyschły.

Miłość Z Przeszłości|| Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz