Ułożyłam się wygodnie na łóżku, a chłopak włączył film. Jak się okazało to była komedia więc śmialiśmy się w niebo głosy. Co jakiś czas czułam wzrok Felix'a na sobie. Nie powiem było to trochę niezręczne.
- Mam coś na twarzy? - zapytałam niespodziewanie.
- Tak... Znaczy nie, hah - zaśmiał się nerwowo i podrapał po karku.
Resztę filmu spędziliśmy śmiejąc się.
Oglądać skończyliśmy o 23 a raczej ja skończyłam oglądać bo chłopak słodko spał. Wyłączyłam komputer i odłożyłam go na szafkę, a brudne naczynia zaniosłam do kuchni i umyłam. Będąc jeszcze na dole usłyszałam kroki z mojego pokoju a po chwili było słychać jak ktoś wchodzi po schodach.- Ja się będę zbierał - powiedział kierując się do korytarza zapewne w celu ubrania butów i kurtki.
- Jesteś głupi czy głupi? - zapytałam krzyżując swoje ręce na piersiach.
- Hmm?
- Nigdzie nie idziesz! A jak ktoś cię porwie! - powiedziałam z wyrzutami w jego stronę - nie puszczę cię - chłopak się zaśmiał i usiadł na kanapie w salonie.
- To gdzie będę spał? - zapytał podnosząc jedną brew ku górze.
- Ty u mnie a ja w pokoju Anety. No chyba, że potrzebujesz przytulanki to w drodze wyjątku będę spać z tobą - zaśmiałam się na swoje słowa.
- Jestem za drugą opcją - odpowiedział Felix.
Chłopak był w dresach i jakiejś białej koszulce,więc będzie mu się spało w miarę wygodnie, miał jeszcze bluzę ale leżała gdzieś on sam pewnie nie wiedział gdzie. Poszliśmy do mojego pokoju i położyliśmy się na łóżku. Leżałam do niego plecami.
Poczułam ciepłą dłoń na swojej tali, zaraz po tym poczułam jak chłopak przyciąga mnie do siebie i wtula się w moje ciało. Jego ciepły oddech na moim karku przyprawiał mnie o dreszcze.
Rano obudziłam się w dość dziwnej pozycji a mianowicie: chłopak leżał rozwalony na swoich plecach, a ja miałam oby dwie nogi na jego klatce piersiowej, a moje ciało wygięło się tak jakby w literę ,, L ,, bo głowę miałam trochę niżej niż mam poduszkę.
Wstałam z łóżka tak aby nie obudzić śpiocha. Ubrałam swoje kapcie z koalą i udałam się na dół w celu zrobienia śniadania.
Z lodówki wyciągnęłam jajka i masło a z szafki obok patelnię. Zrobiłam na szybko jajecznicę i wyłożyłam na dwa talerze, oba zabrałam ze sobą po drodze zabierając sztućce. Położyłam na stole i połam na górę obudzić księcia.
- Wstawaj leniu! - krzyknęłam tylko gdy otworzyłam drzwi od pokoju.
- Mhhh... Zaraz mamo! - wymamrotał w poduszkę. Podeszłam do łóżka i wzięłam swoją poduszkę. Chwilę później wylądowała na głowie chłopaka.
- Teraz to pożałujesz - chłopak wstał z łóżka a ja wzięłam nogi w zapas.
Goniliśmy się dobre 5 minut. Nie mogłam złapać oddechu pod koniec tego gonitwy.
Chłopak po czasie ustąpił i poszliśmy zjeść swoje śniadanie. Po zjedzeniu chłopak wsadził naczynia do zmywarki a ja poszłam się ogarnąć i ubrać jakieś ciuchy. Zrobiłam delikatny makijaż i rozpuściłam włosy. Ubrałam różową sukienkę z krótkim rękawem.
Zeszłam na dół, chłopak siedział na kanapie w salonie i oglądał jakiś film. Nawet nie zauważył że zeszłam. Również usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać jakieś romansidło z chłopakiem.
Po filmie stwierdziliśmy, że nie możemy cały czas siedzieć w domu i wyjdziemy na spacer.
Ubrałam na nogi białe trampki i wzięłam mała torebkę. Spakowałam do niej trochę kasy i dokumenty. Telefon i klucze trzymałam w ręce. Chłopak czekał przed domem, a ja jeszcze stałam przed lustrem i malowałam usta arbuzowym błyszczykiem.
Wyszłam z domu i zakluczyłam go na górny zamek. Doszłam do Felixa i zaczęliśmy iść przed siebie.
Szliśmy krok w krok, aż doszliśmy do małego parku. Wszędzie było mnóstwo drzew i krzaków. Na środku znajdowało się oczko wodne a dookoła różne kwiaty.
Usiedliśmy na jednej z wolnych ławeczek i zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy, zaczynając na zainteresowaniach a kończąc na fabule jakiegoś serialu.
Nim się obejrzałam zrobiło się już ciemno, więc pożegnałam się z chłopakiem i udałam się w stronę domu.
W połowie drogi zaczęło padać. Pobiegłam szybko do domu aby zbytnio nie zmoknąć lecz z każdą minutą coraz mocniej padało Gdy już weszłam do domu nie było już na mnie suchej nitki.
Poszłam do pokoju po piżamę na przebranie a następnie udałam się do łazienki aby wziąć prysznic i wysuszyć włosy.
Gdy skończyłam i odłożyłam wszystko na swoje miejsce usłyszałam dzwonek do drzwi. Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół. Spojzałam na zegar który wisiał na ścianie w salonie. Wskazywał godzinę 22, zdziwiłam się kto o tak później godzinę chcę minie odwiedzić. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je jednym sprawnym ruchem.
A tuż za nimi stał Park. Pomimo iż miał parasol był cały mokry. Wyciągnęłam w jego stronę swoje rękę którą starszy od razu chwicił. Wyciągnęłam go do środka. Widziałam, że chłopak jest smutny i w tym momencie jest bombą emocjonalną. Zdjął swoje przemoczone buty a parasol położył gdzieś w korytarzu. Poszłam szybko do góry po jakiś koc. Zajrzałam do szafy z której wyciągnęłam szary koc. Niedaleko szafy zobaczyłam bluzę Felix'a. Stwierdziłam, że chłopak się nie obrazi jak pożyczę ją Jiminowi.
Zeszłam na dół do chłopaka, a on siedział na podłodze i patrzył się w jeden punkt przed sobą.
- Jimin? - zapytałam a chłopak powolnie spojżał w moją stronę - może chcesz się wykąpać? - zapytałam a on pokiwał głową twierdzonco - to chodź zaprowadzę cię a przy okazji wyciągnę ręcznik dla ciebie - chłopak powoli wstał z ziemi i podszedł do mnie.
Zaprowadziłam go do łazienki. Mokre rzeczy dał mi do wysuszenia, położyłam je na grzejniki aby wyschły.
CZYTASZ
Miłość Z Przeszłości|| Kim Taehyung
Teen FictionMam na imię Rose. Mam 18 lat obecnie mieszkam w Polsce z mamą i o dwa lata młodszą siostrą. Mój tata zginął w wypadku samochodowym 3 lata temu. W wieku 6 lat poznałam chłopca o imieniu Taehyung (pierwsza miłość) bardzo się polubiliśmy. niedługo pó...