19

151 6 0
                                    

Weszliśmy do środka. Na pierwszy rzut oka zobaczyłam Sugę i Jina. Jimin złapał mnie za rękę i poszedł w głąb domu, więc byłam zmuszona pójść za nim.

Gdy już byliśmy w salonie zobaczyłam resztę chłopaków i ich znajomych. Ale tylko jedna osoba mnie zainteresował. To była jakaś blondynka, która stała obok Tae i się do niego lepiła.

Już jej nie lubię...

- Hejka! - krzyknął hobiasz - napijesz się czegoś Rose? - zapytał.

- Z chęcią - odpowiedziałam - Jimin, chcesz drinka? - zapytałam chłopaka ciągnąć lekko z dłoń.

- Nie dziękuję skarbie - odparł.

- Chodź ze mną - powiedział Hobi.

Poszłam za nim do kuchni i zrobił dla mnie drinka z colą a sobie z sokiem. Poszłam z nim usiąść na kanapę w salonie i trochę pogadać.

Kątem oka widziałam jak ta lala która nie odstępowała V gapiła się na mnie.

- Hobi? - chciałam się mu zapytać kim ona jest.

- Hmm?

- Kim jest ta laska koło Tae? - zapytałam a chłopak spojrzał w stronę wcześniej wspomnianej dwójki.

- Nie wiem, Może znajoma - odpowiedział - nigdy jej na oczy nie widziałem - dodał po chwili.

Rozmawiałam z nim na każdy temat który był ciekawy, do czasu gdy GD nie zapytał się czy gramy w butelkę.

Wszyscy się zebrali, wtedy zobaczyłam że każdy z chłopaków przyprowadził jedną osobę. Czyli byli nas 14 plus dragon.

Ta LALA cały czas patrzyła na mnie i to mnie już delikatnie wkurwiało.

- Dawać butelkę i kręcę - powiedział kook.

Wypadło na Tae...

- Prawda czy wyz... - starszy nie dał mu dokończyć.

- Prawda

- Kim jest dla ciebie Hyuna? - zapytał a chłopak się spojrzał na blondynkę. Po tym mogłam wnioskować, że ten osobnik zwie się Hyuna. Chłopak lekko się zdenerwował.

- No powiedz im misiek - co kur... MISIEK? CO JEST!?

- Hmm... Ja i Hyuna jesteśmy razem - powiedział a dziewczyna złapała go za rękę.

Poczułam jakby ktoś wbił mi sztylet prosto w serce. Łzy cisnęły mi się na oczy. Przeprosiłam wszystkich i poszłam do łazienki przy okazji zabierając swoją torebkę.

Nie wytrzymałam. Pierwsze łzy spłynęły po moim policzku.

Po 5 minutach stwierdziłam, że to jego sprawa i nie będę się przejmować. A tej laluni będę docinać za każdym razem gdy będzie to możliwe. Usłyszałam pukanie do drzwi i głos Hosoka.

- Hobi, możesz wejść - powiedziałam.

- Ej, co jest młoda? - był bardzo przejęty.

- Jak Tae powiedział, że jest z tą ,,Hyuną,, - zrobiłam cudzysłów w powietrzu - poczułam jak ktoś by mi wbił sztylet w serce. Nie lubię jej. Wiem, że ona go nie kocha i leci na jego kasę - starałam papierem resztki tuszu. Pomalowałam je na nowo.

- Ja też jej nie lubię, tak samo jak reszta chłopaków - przytulił mnie - mam nawet pomysł, co by jej zrobić - uśmiechnął się jak psychopata a ja się zaśmiałam.

Gdy Hobi opowiedział opowiedział cały plan, wyszliśmy z łazienki i wróciliśmy do reszty.

- Już się martwiłem skarbie - powiedział Jimin - nic ci się nie stało? - zapytał po chwili.

- Wszystko jest okey - dałam mu buziaka w nosek.

• • •

Zakręciłem butelką i wypadło na nadziejkę. Spojrzałam porozumiewawczym wzrokiem i poszedł do kuchni po jakąś miskę.

- Dragon!? - było słychać jak krzyczy - Gdzie masz jakąś dużą miskę?! - zapytał po chwili.

- W szafce do góry! - od krzyjnął starszy.

Po chwili Hobi wrócił z miską wody i powiedział żebyśmy wszyscy wyszli na taras. Nie chciał aby cały dywan na którym siedzieliśmy był mokry.

Wszyscy wyszli na taras. Spojrzałam na niego, a on poszedł do Hyuny i wylał na nią całą zawartość. Cały makijaż jej spłynął. Bez niego już nie była taka piękna.

Dziewczyna wybiegła, a tuż za nią jej chłopak. Podeszłam do pomysłodawcy tego i przybyłam piątkę. Wszyscy do okoła się śmiali.

Potem było tylko trzask drzwi wejściowych i auto które odjechało z pod domu.

Po godzinie Jimin stwierdził, że będziemy się zbierać, więc pożegnałam się ze znajomymi chłopaków ponieważ ustaliłam z moim chłopakiem, że śpię dzisiaj u nich w dormie. Poszłam z Jiminem do auta, wsiadłam do środka, chłopak zrobił to samo.

20 minut później byliśmy już w dormie. W korytarzu wiedziałam buty Taehyunga i jego dziewczyny.

Coś czuję, że pomiędzy mną a nią będzie wojna. O ile już się nie zaczęła.

Ściągnęłam swoje szpilki i położyłam tam gdzie jest reszta butów. Jimin też ściągnął buty i udał się do kuchni.

- Skarbie chcesz coś do picia lub jedzenia? - zapytał stojąc przy blacie.

- Możesz zrobić mi kanapkę i nalać soku - podeszłam do niego i wtuliłam się w jego bok.

- Dobrze, a teraz idź wyciągnij sobie jakieś moje rzeczy i idź się wykąpać - odsunęłam się od chłopaka i poszłam na górę.

Weszłam na górę i zauważyłam jakąś osobę pod drzwiami pokoju Parka. Przyjrzałam się tej osobie. Po chwili wiedziała kto to był...

Miłość Z Przeszłości|| Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz