Rano obudził mnie głośny dźwięk budzika, szybko wzięłam telefon i wyłączyłam budzik. Nie spieszyło mi się by wyjść z łóżka, leżałam jeszcze z jakieś 10 minut i stwierdziłam że to jest czas żeby wstać. 15 minut później byłam już ubrana i pomalowana. Postanowiłam dzisiaj wybrać wygodny strój. Miałam na sobie szare dresy i do tego bluzę w tym samym kolorze co spodnie. Pomalowałam się dość delikatnie. Gdy byłam gotowa zeszłam na dół zjeść jakieś śniadanie. Przy blacie kuchennym stała moja mama która w tym momencie piła kawę.
-Dzień dobry mamo.- powiedziałam uradowana.
- Cześć córciu. Jak tam samo poczucie przed wyjazdem?- zapytała biorąc kolejny łyk kawy.
-Dobrze, tylko trochę się stresuję.- odpowiedziałam podchodząc do lodówki.
-O której będzie Aneta po ciebie?- zapytała spoglądając co robię.
- około 9:30 powinna być.- odparłam patrząc w głąb lodówki.
- Ok, pamiętaj żeby nie włóczyć się po nocy i nie chodzić ciemnymi uliczkami.- powiedziała z matczyną troską.
-Dobrze, nie martw się będę tam przecież z Anetą.- odpowiedziałam podchodząc do niej by ją przytulić
W tym momencie rozbrzmiał się głośny dźwięk pukania do drzwi. Poszłam otworzyć a w progu stanęła Aneta. Momentalnie podeszłam do dziewczyny i ją przytuliłam. Chwilę później byłyśmy w drodze na lotnisko. Dziewczyna zabrała ze sobą prze ogromną walizkę oczywiście w porównaniu do mojej.
Niecałe 30 minut później byłyśmy na lotnisku. Poszłyśmy załatwić dokumenty. Gdy już wszystko załatwiłyśmy i przeszłyśmy dalej czekałyśmy na odprawę. Do lotu zostało nam 40 minut. Bardzo się cieszyłam że właśnie z Anetą mogę lecieć do Korei
----------------------------
Po odprawie siedziałyśmy już w samolocie. Aneta bardzo szybko zasnęła, postanowiłam włączyć sobie muzykę na słuchawkach. Po 30 minutach lotu zrobiłam się bardzo senna Aneta już dawno spała. Postanowiłam oprzeć się o jej ramię i pójść spać. Obudziło mnie szturchanie w lewe ramię.
-Rose wstawaj, już wylądowaliśmy.- powiedziała podekscytowana dziewczyna.
-Już?- zapytałam z wymalowanym uśmiechem na twarzy.
-Tak, chodź szybko .- złapała mnie za rękę.
Gdy wyszłyśmy z lotniska udałyśmy się na postój dla taksówek. Wsiadłyśmy do jednej z nich i podałyśmy adres naszego zamieszkania na najbliższe dwa miesiące. Po przybyciu pod wskazany adres zapłaciłam kierowcy i wysiadłam. Podeszłam do drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem. Po chwili otworzyła drzwi kobieta na oko 35 lat, nieco wyższa ode mnie. Miała krótkie blond włosy, była dosyć szczupła.
-Dzień dobry.- powiedziałyśmy chórkiem do kobiety.
-Dzień dobry.- odpowiedziała miłym głosem
-My w sprawie wynajmu domku na 2 miesiące.
-Dobrze, zapraszam do środka.-powiedziała otwierając drzwi szerzej.
Postanowiłyśmy z Anetą, że lepiej wynająć domek w mieście niż być przez 2 miesiące w hotelu. Wybrałyśmy domek jedno piętrowy niedaleko od centrum miasta. Dom z zewnątrz był zachowany w biało-szarych kolorach. Dom w środku został zachowany w podobnych barwach. Na podłodze były jasno-brązowe panele które bardzo wpasowały się do wnętrza.
-Chcecie się czegoś napić.- kobieta zapytała kierując się pewnie do kuchni.
-Nie dziękuję.- odpowiedziałyśmy z Anetą w tym samym czasie.
________
Gdy już dostałyśmy klucze od naszego domu poszłyśmy się rozpakować walizki do swoich pokoi.
Około 23:30 skończyłam rozpakowywanie swojej walizki. Następnie udałam się do pokoju Anety zobaczyć jak jej idzie rozpakowywanie. Zapukałam do drzwi jej pokoju, gdy uzyskałam pozwolenie na wejście do środka podeszłam do dziewczyny i usiadłam na jej łóżku
-Jak ci idzie.- zapytałam z uśmiechem wiedząc że nie uzyskam spokojnej odpowiedzi.
-Jak widzisz!- powiedziała poddenerwowana dziewczyna.
-Idę zrobić nam coś do jedzenia.- powiedziałam wstając z łóżka Anety.
-Dobra zaraz przyjdę.- odpowiedziała nie spoglądając na mnie.
Zrobiłam kanapki z serem i szynką. Chwilę potem dziewczyna zeszła z góry i usiadła po cichu do stołu.
Po kolacji poszłam wsiąść szybki prysznic i udam się do pokoju. Aneta w tym czasie jeszcze kończyła rozpakowywać się. Ona zabrała na prawdę dużo rzeczy jak na 2 miesiące wakacji. Po tym jak wyszłam z łazienki udałam się do pokoju i ubrałam moją ulubioną piżamę w czerwono-czarną kratkę. Jak już się położyłam do łóżka do mojego pokoju weszła Aneta i pytała czy jutro przejdziemy obejrzeć okolicę. Na co ja dziewczynie pokiwałam głową twierdząco, a potem życzyła mi dobrej nocy i udała się do swojego pokoju.
_______
Wstałam około godziny 8:50, wyszłam z pokoju kierując się na dół do kuchni po szklankę wody. W połowie drogi poczułam ładny zapach dochodzący z kuchni. Gdy weszłam do pomieszczenia zobaczyłam Anetę przygotowującą śniadanie dla nas.
-Co tam smażysz?- zapytałam zaglądając dziewczynie przez ramię.
-Jajecznicę.- odpowiedziała spoglądając na mnie z uśmieszkiem na twarzy.
Po śniadaniu wróciłam do swojego pokoju i ubrałam się w kremowy, cienki sweter i niebieskie dżinsy. Chwilę potem jak ubrałam swój dzisiejszy strój do pokoju weszła Aneta i powiedziała, że za 5 min idziemy się przejść po okolicy.
Udaliśmy się do pobliskiego parku. Wszędzie było mnóstwo pięknych drzew i różnych krzaczków. Usiadłyśmy na ławeczce pod starym drzewem. Po jakiś 20 minutach stwierdziliśmy że pójdziemy do jakieś kawiarni. Dochodzimy do wyjścia z parku gdy wpadł we mnie jakiś chłopak. Nie widziałam zbytnio kto to ponieważ miał kaptur na głowie i maseczkę wraz z okularami na twarzy.
-Bardzo przepraszam.- zwrócił się do mnie podając swoją rękę.
-To ja przepraszam zapatrzyłam się i nie zauważyłam ciebie.- podałam mu rękę a następnie wstałam i otrzepała się.
Chłopak po tym jak pomógł mi wstać oddalił się w przeciwnym kierunku.
-Ni co za typ. Nawet się nie przestawił.- powiedziała oburzona Aneta
-Może się spieszyła gdzieś, nie wiem. Mówi się trudno.- odpowiedziałam idąc dalej przed siebie.
CZYTASZ
Miłość Z Przeszłości|| Kim Taehyung
JugendliteraturMam na imię Rose. Mam 18 lat obecnie mieszkam w Polsce z mamą i o dwa lata młodszą siostrą. Mój tata zginął w wypadku samochodowym 3 lata temu. W wieku 6 lat poznałam chłopca o imieniu Taehyung (pierwsza miłość) bardzo się polubiliśmy. niedługo pó...