12

224 9 0
                                    

Jechaliśmy już z dobre 10 minut. Byłam ciekawa gdzie mnie zabierze. Po nim mogłam się spodziewać wszystkiego. Obróciłam swoją głowę w stronę okna, aby podziwiać widoki zza szyby. W pewnym momencie moje powieki zrobiły się nie wyobrażanie ciężkie, po chwili oddałam się w objęcia Morfeusza.

Obudziło mnie szturchanie w mój bok. Oczywiście kto mógł przerwać mój sen nie kto inny niż Tae. Wyszłam z samochodu i zamknęłam drzwi za sobą. Byliśmy przy jakimś średniej wielkości jeziorze.

- No chodź, bo ja przyjechałem tu z tobą i nie chce sam chodzić tutaj - chłopak zaczął mnie poganiać. Chwilę później złapał mnie za rękę żebym poszła za nim a nie stała jak kółek w miejscu.

- No dobra, możesz już puścić. Przecież umiem chodzić - zaśmiałam się do niego. Nie daleko zobaczyłam prze śliczny drewniany domek - do kogo należy ten domek - zapytałam pokazując w tamtą stronę.

- Mój, przyjeżdżam tu czasem jak mam wolne lub się pokłóce z chłopakami - przerwał na chwilę - jest tu cicho więc można odpocząć od miasta- odpowiedział na moje pytanie - Chodź przejść się a potem mojemu iść na chwilę do domku coś zjeść.

- Okej, to prowadź - uśmiechnęłam się do niego - wiesz jak bardzo tęskniłam za tobą. Nadal myślę, że to sen i zaraz się obudzę - stanęłam w miejscu i czekałam na reakcję z jego strony.

- Ja też bardzo tęskniłem, i też nie mogę uwierzyć, że jesteś tu i teraz ze mną - spojżał na mnie i podszedł aby mnie zamknąć w szczelnym uścisku.

- Dobra, koniec tych czułości, bo się poryczę - zaśmiałam się.

- Zamknij oczy i zaufaj mi - wykonałam polecenie i wyciągnęłam jedną rękę aby chłopak mógł ją złapać.

Szliśmy przez jakieś może 2-3 minuty. Poczułam, że wchodzimy na jakiś drewniany pomost, ale nie byłam pewna co do tego. Poczułam jak Tae puszcza moją rękę i przytula mnie od tyłu.

- Możesz otworzyć oczy - usłyszałam cichy szept przy moim uchu.

Staliśmy w środku prze piękniej białej altanki do której prowadził drewniany pomost. A widok ze środka był prze piękny. Widać było prawie że całe jezioro i las który otaczał to przepiękne miejsce. Podziwiałam piękne widoki do puki nie przerwał mi tego chłopak stojący tuż za mną.

- Co powiesz aby zostać tu do jutra - obrócił mnie w swoją stronę - Gadałem z Jinem hyungiem i powiedział że mamy jutro do wytwórni pojechać o 16 podpisać jakieś papiery i nic więcej.

- Pewne, możemy zostać tylko napiszę do Anety, że nie wrócę - Idziemy do domku, bo zgłodniałam?

- Haha, no to chodź.

Po 15 minutach staliśmy pod drzwiami domku. Tae szybko odkluczył drzwi i weszliśmy do środka. Wnętrze było zachowane w odcieniach brązu. Ściągnęłam buty i potuptałam do salonu. Usiadłam na skurzanej kanapie. Tae poszedł do kuchni zaparzyć nam herbaty. Spojrzałam na zegar wiszący na jednej ze ścian. 15: 21 taka godzina widniała na zegarze. Poczułam jak kanapa ugina się obok pod ciężarem osoby, a przed sobą ujrzałam brały kubek na którym był mały, brązowy misiu z czerwonym serduszkiem. A Tae miał czarny kubek z białym misiem który tym razem trzymał różowe serduszko.

Około 16:10 Taehyung włączył jakiś film. Zaczęliśmy oglądać, czułam jak chłopak przysuwa się do mnie coraz bardziej. Zaczęło mnie to denerwować. Oczywiście nie pod względem tej czynności a raczej jej sposobem osiągnięcia tego. Przysunełam się stanowczo do niego i wtuliłam się w bok chłopaka.

- Następnym razem jak będziesz chciał się przytulić, to zrób to od razu albo powiedz - wymruczałam w materiał jego koszulki.

Chłopak objął mnie swoim ramieniem. Poczułam jak moje oczy same się zamykają. Chwilę później już spałam.

Poczułam dotyk na plecach i pod moimi kolanami. Domyśliłam się że Taehyung niesie mnie do swojego pokoju. Położył mnie wygodnie i okrył szczelnie kołdrą. Otworzyłam jedno oko i zobaczyłam jak chłopak zmierza ku wyjściu z pokoju.

- Gdzie idziesz? - zapytałam w pół przytomna.

- Idę spać na dół do salonu - odpowiedział na moje pytanie.

- Nie! Zostajesz ze mną - wyciągnęłam ręce z pod kołdry i rozłożyłam je w powietrzu oczekując aby się wtulił we mnie i dał mi zasnąć z powrotem - Usłyszałam jak wzdycha i idzie w kierunku łóżka.

Po chwili poczułam jak się wtula w moje ciało. Ja zrobiłam to samo co on i znowuż odpłynełam do krainy snów.

Poczułam, że miejsce obok mnie jest puste i zaczęłam szukać ręką Taehyunga. Ponieważ było ciemno. Miejsce tuż obok było już chłodne.  Po tym mogłam wnioskować, że nie ma go już trochę czasu. Postanowiłam  poszukać zguby. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół drzwi od domu były nie domknięte, więc wyszłam na dwór zakładając wcześniej jakąś bluzę chłopaka na siebie i swoje buty. Zauważyłam ja siedzi na jakimś małym pomoście niedaleko domku. Zamknęłam drzwi i skierowałam się właśnie w stronę wcześniej wspomnianego miejsca.

Usiadłam obok V i oparłam swoją głowę o jego ramię.

- Czemu wyszłeś? - zapytałam go patrząc się w taflę wody.

- Nie mogłem zasnąć, a ty co tu robisz?

- Poczułam, że gdzieś zwiałeś i poszłam cię poszukać - uśmiechnęłam się nie spoglądając na niego - I odnalazłam swoją zgubę. A teraz chodź dalej spać bo nie zasnę sama wiedząc że możesz wpaść do wody i się utopić - zaśmiałam się.

5 minut później znowu leżałam przy jego boku i znowu zasnęłam.
_______

Dzisiaj trochę dłuższy

Miłość Z Przeszłości|| Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz