23

152 7 0
                                    

Obudziłam się rano obok Tae, który jeszcze słodko spał wtulony w moje plecy. Wstałam z łyżką starając się nie obudzić starszego. Gdy już stałam na drewnianej podłodze zobaczyłam jak chłopak szuka ręką swojego pana lwa który leżał niedaleko niego. Po chwili znalazł to czego szukał, wziął maskotkę i przytulił ją. Ten widok był najsłodszym jaki widziałam w życiu. Wyszłam z pokoju i udałam się do pana Jimina.

Z hukiem weszłam do pokoju. Chłopak właśnie zakładał na siebie bluzę, ale gdy mnie zobaczył chciał podejść do mnie i zapewne przeprosić, ale przeszkodziła mu w tym.

- Ani mi się wasz tykać mojej osoby - pokazałam palcem na niego - fajnie się wczoraj bawiłeś? - zapytałam już bardziej zirytowana - pewnie tak, a zwłaszcza jak całowałeś się z tą szmatą! - odpowiedziałam na swoje pytanie.

- Ale to nie tak - odezwał się w końcu.

- Ja jak!? - krzyknęłam w jego stronę. Mogę się założyć że było słychać mnie w całym dormie - nie mam już sił na ciebie. Parku Jiminie to koniec z nami - i wyszłam z jego pokoju trzaskając za sobą drzwiami. Łzy spływały po moich policzkach.

Udałam się do pokoju Tae, ale nie było go tam. Po chwili usłyszałam krzyki z dołu. Wyszłam szybko z pokoju i podeszłam do schodów z których miałam widok na cały salon. Na środku pomieszczenia które wymieniałam poprzednio stały dwie osobny. A mianowicie Taehyung i Hyuna. Oboje krzyczeli tak głośno, że nie było słychać co w ogóle krzyczą do siebie.

- Czyli tak... - powiedział Tae - w takim razie zrywam z tobą! - krzykną ile tchu.

- C-co? - zapytała dziewczyna.

- To co słyszałaś. A teraz wypad z tąd laska! - odszedł od niej i skierował się w stronę schodów.

Po chwili chłopak stał obok mnie i przytulił mnie bardzo mocno. Złapał mnie za rękę i zszedł po schodach. Stojąc z nim w korytarzu nakazał ubrać buty i wyjść przed dom. A on w tym czasie wziął jakieś kluczyki od auta i poszedł do garażu.

Czekałam na niego przed domem. Gdy podjechał, szybki wsiadłam do środka i zapięłam a chłopak odjechał z pod domu z piskiem opon.

Po 15 minutach byliśmy u mnie pod domem. Chłopak wysiadł z auta i uczyniłam to samo co on. W swojej torebce szukałam kluczy, które znalazłam w innej przegrodzie niż szukałam.

Otworzyłam drzwi i weszłam do środka, chłopak wszedł za mną, ściągnął buty i weszedł do salonu. Za to ja poszłam do góry odłożyć torebkę, po chwili siedziałam z starszym w salonie. Włączyłam TV i zaczęliśmy oglądać film. Oparłam głowę o jego lewe ramię i kontynuowałam oglądanie filmu.

- Młoda, nie za wygodnie ci? - zapytał.

- Jest idealnie - oboje zaśmialiśmy się - chcesz coś do picia lub jedzenia? - zapytałam po chwili.

- Przyjmę wszystko co słodkie - obrócił głowę w moją stronę i spojrzał na mnie.

Więc wstałam i udałam się do kuchni w po szykowaniu słodyczy dla nas - Checz cole do picia!? - krzyknęłam z kuchni.

- Tak, dalej chodź bo ominie cię cała akcja! - krzyknął z innego pomieszczenia.

Poszperałam jeszcze w szafkach. Znalazłam tam ciastka, żelki i paluszki. Wzięłam wszystko I zaniosłam do salonu i położyłam na stoliczku. Szybko jeszcze poszłam po dwie szklanki i cole. Odłożyłam szklanki i wlałam do każdej coli.

Usiadłam koło chłopaka i zaczęłam oglądać razem z nim.

• • •

Jak to ja zasnęłam na filmie, a Tae oglądał dalej. Gdy skończył, poczułam ciepłe ręce pod kolanami i na plecach. Chłopak zaniósł mnie do sypialni i przykrył szczelnie kołdrą. Po chwili sam się też skasował pod nią. Odwróciłam się do niego przodem i wtuliłam się w jego tors.


Miłość Z Przeszłości|| Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz