24

153 7 0
                                    

4 miesiące później...

W Korei spędziłam cudowne chwile z chłopakami. Z Jiminem pogodziłam się i zostaliśmy przyjaciółmi, z Tae spędzałam prawie cały wolny czas, byliśmy na różnych wyjazdach i miejscach, czy to sami czy to z chłopakami. A co do Hyuny. Taehyung zerwał z nią wszelkie kontakty, tak samo reszta. Cały czas mam kontakt z chłopakami, a raczej z Jiminem i Taehyungiem. Bardzo za nimi tęsknię. Często piszemy i rozmawiamy przez telefon. Z tego co wiem teraz są od 3 tygodni w miesięcznej trasie koncertowej. Cały czas upominam ich aby się nie przemeczali, ale znając ich mają moje słowa w poważaniu i to głębokim. Oglądam ich każdy koncert i jestem na bieżąco ze wszystkim.

Z Anety mamą wszystko w porządku. Jeszcze przed moim powrotem wyszła ze szpitala. Z moją przyjaciółką spotykam się regularnie.

Właśnie siedzę sobie na kanapie w salonie. Mamy nie ma, ponieważ jest z krótkiej delegacji i jutro wraca, a siora jest na nocce u znajomej.

Usłyszałam dźwięk przychodzącego połączenia. Z szybkością światła ruszyłam szukać telefonu. Gdy znalazłam na wyświetlaczu widniał napis ,, Kochany Kosmita❤️👽,, nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam urządzenie do ucha.

- Witam moją przyjaciółkę - usłyszałam jego niski głos.

- A witam, witam. - odpowiedziałam - co tam? Gdzie teraz jesteście? - zapytałam po chwili.

- A dobrze, jesteśmy w Niemczech, właśnie skończyłem rozpakowywać rzeczy z walizki. A co u ciebie?

- Nudy, tęsknię bardzo za tobą... Za wami wszystkimi - odpowiedziałam.

- Ja też... My wszyscy tęsknimy - powiedział ale chwilę później zaczął się drżeć - KOOK ZOSTAW MOJĄ ŁADOWARKĘ!!! MASZ SWOJĄ - śmiałam się z tego wszystkiegoco tam się działo - ZOSTAW TO, BO NA KOPIE CI DO DUPY KRULIKU! - teraz leżałam na ziemi i poprostu ryłam się z tego co słyszałam - sory, chciał zabrać mi ładowarkę - powiedział po chwili.

- Nic się nie stało, pozdrów go odemnie - wstałam z ziemi i otrzepałam się z brudu.

- Z kim rozmawiasz? - usłyszałam głos Kooka gdzieś w tle.

- Z Rose - odpowiedział mu starszy.

- Daj chcę pogadać - teraz słyszałam wyraźniej jego głos.

Tae odpowiedział mu przecząco, po tym słyszałam same szmery i krzyki starszego. Pewnie Jungkook porwał mu telefon i zaczął uciekać.

- To jestem bezpieczny - powiedziała raczej do siebie - część noona - powiedział ale tym razem do mnie - jak tam leci? - zapytał po chwili.

- Nudno bez was - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

- Ty króliku! Jak cię tylko znajdę to Rose cię nie pozna! - głos Tae było słychać coraz głośniej - tu cię mam młody.

- Proszę hyung nie rób mi nic, chciałem pogadać z nią - potem słyszałam tylko krzyki Kooka.

- Sory, za niego. ZNOWU - podkreślił ostatnie słowo.

- Tak bardzo chciała bym was zobaczyć - marudziałam.

- Ja też Rose... Ja też - wziął głęboki oddech.

Pogadaliśmy jeszcze z 40 minut i się rozlaczyliśmy. Chłopi mieli miecz jeszcze dzisiaj trening, więc nie chciałam im przeszkadzać.

Umówiłam się z Anetą na wyjście do kawiarni niedaleko mnie o 16. Mam jeszcze godzinę, więc poszłam do góry i ubrałam kremowy sweter i niebieskie dżinsy, do tego białe Conversy. Zrobiłam delikatny makijaż. Popsikałam się swoimi ulubionymi perfumami z Calvina Celina i zeszłam na dół. Wypiłam cała szklankę wody i wyszłam z domu, bo dostałam wiadomość od Anety, że już czeka przed domem. Ubrałam szybko buty i wzięłam kurtkę dżinsową. Gotowa wyszłam do dziewczyny, wolnym krokiem szłyśmy do kawiarni. Rozmawiałyśmy o czym co się działo przez ten czas gdy się nie widziałyśmy. Po 5 minutach byłyśmy u celu. Weszłam do środka, a za mną dziewczyna. Kawiarnia była w cielistych kolorach.

Usiadłyśmy na końcu sali, przy ścianie.

- Co tam u chłopaków? - zapytała. Ona wiedziała o wszystkim co się wydarzyło w Korei i o tym, że mam z nimi kontakt. A ja za to wiem, że czasem piszę  Yoongim.

- Dzisiaj gadałam z Tea, ale nie wiem czy to można nazwać rozmową - zaśmiałam się - On i kook kłucili się, a potem kook uciekał przed nim, bo porwał mu telefon pod pretekstem ,,rozmowy nooną,, - zrobiłam cudzysłów w powietrzu - teraz są w Niemczech z tego co mi mówił Taehyung - w tym momencie przyszedł kelner. Ja zamówiłam zwykłą kawę z mlekiem, a Aneta latte.
Wtem telefon dziewczyny zadzwonił.

- Przepraszam, muszę odebrać pilne - powiedziała nerwowo i wstała z miejsca.

Zanim zdążyła wrócić, nasze zamówienie przyniósł już kelner.

- Kto to? - zapytałam, widziałam jak dziewczyna się spięła na moje pytanie.

- yy... No... Mama dzwoniła, tak mama - zaśmiała się nerwowo.

- Powiedzmy, że ci wierzę - upiłam łyk swojej kawy.

Rozmawiałyśmy na temat wspólnej przeprowadzki. Tak chciałyśmy razem zamieszkać, nasi rodzice o wszystkim wiedzą i się zgodzili. Planujemy to już od mojego powrotu. Tylko mamy dylemat czy zostajemy w Polsce czy wylecimy do Korei. Ja szukałam jakiś mieszkań w Polsce a Aneta w Korei. Właśnie pokazywaliśmy sobie co znalazłyśmy.

- Ten jest spoko, to jest jedna ze spokojnueszych dzielnic - powiedziała Aneta gdy pokazywała mi biały, nie za duży domek w Seulu.

Rozmawiałyśmy z dobre 3 godziny i wybraliśmy ten domek w spokojnej dzielnicy w Seulu, wydawał mi się najlepszy dla nas. Aneta powiedziała, że zajmie się papierami i kupnem. Każda z nas się złożyła, oczywiście nasi rodzice też musieli dorzucić swoje pięć groszy. Jak wyszło będzie załatwione i szybko pójdzie, to za niecały tydzień będziemy mieszkać w Seulu. Pogadaliśmy jeszcze chwilę i się rozeszłyśmy do swoich domów.

Będąc już w domu gadałam z mamą na temat przeprowadzki. Smutno jej było, że tak daleko będziemy mieszkać, ale nie ma nic przeciwko. Będę tęsknić za nimi a one za mną.

Około 23 poszłam umyć się i zrobić wieczorną rutynę. Ubrałam granatową piżamę składającą się ze spodni i koszulki z długim rękawem. Gotowa poszłam do łóżka, a Morfeusz zabrał mnie w swoje objęcia.

Miłość Z Przeszłości|| Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz