9

259 11 0
                                    

Rose pov

Staliśmy wtuleni w siebie dobre 5 minut. Odnalazłam go, niby przypadkiem a jednak. To wszystko dzięki Anecie która zabrała mnie na ich koncert i fanmeeting z chłopakami. Oczywiście Jimin też miał w tym swój wkład, bo  przecież to od dał mi swój numer i dzięki temu się spotkaliśmy.

Bardzo mi brakowało Taehyunga, tęskniłam za nim niemiłosiernie, ale teraz jesteśmy razem i musimy odrobić ten czas.

Siedziałam z Tae do 10:46 a potem poszłam z nim na dół do chłopaków oglądać jakąś komedię. Siedziałam między Jungkookiem a Jiminem. Ten drugi położył głowę na moim ramieniu i oglądał, mi to nie przeszkadzało, ale widziałam jak Tae się patrzy raz na mnie raz na Jimina. Chwilę po Jiminie, Jungkook położył swoją głowę na moim drugim ramieniu. Taehyung nie wytrzymał, wstał i podszedł do mnie. Wyciągnął swoją rękę w moją stronę. Położyłam swoją rękę na jego, on za to pociągnął mnie w swoje objęcia. Jimin i kook zderzyli się głowami. Ja nie mogłam wytrzymać i wybucham nie kontrolowałam śmiechu, i nie tylko ja, bo wszyscy prócz poszkodowanych się śmiali w niebo głosy.

Gdy wszyscy się uspokoili ja i Tae wyszliśmy z domu. Chłopak wyciągnął telefon z tylnej kieszeni spodni. Zauważyłam jak piszę wiadomość do lidera, że przyjdzie do wytwórni później. Chłopak chwycił moją dłoń i zamknął mnie w szczelnym uścisku.

- Tęskniłem za tobą - szepnął mi do ucha - Tak bardzo mi brakowało ciebie, nawet nie wiesz jak bardzo.

- Ja też bardzo tęskniłam Tae - wtuliłam się bardziej w jego ciało - A tak w ogóle gdzie mnie zabierasz?

- Niespodzianka, chcę z tobą nadrobić ten stracony czas - odkleiliśmy się od siebie, a nasze spojrzenia skrzyżowały się.

Po 20 minutach byliśmy w wesołym miasteczku. Było dosyć mało ludzi ale Taehyung założył czarną maseczkę i czapkę z daszkiem tego samego koloru w razie czego. W pierwszej kolejności poszliśmy na kolejkę górską. Świetnie bawiłam się z chłopakiem. Potem byliśmy na samochodzikach i domu strachów. Będąc w środku tego przeklętego domu cholernie się bałam. Tae zauważył to i splótł nasze dłonie aby dodało mi to otuchy i poczucia bezpieczeństwa. Nagle coś wyskoczyło mi i chłopakowi przed twarz. Szybko odwróciłam się w stronę niebiesko włosego i przytuliłam się do niego.

- Nigdy więcej - powiedziałam jak opuściliśmy dom strachów.

-Nie przesadzaj, nie było źle. A teraz chodź do gabinetu luster - powiedział idąc w kierunku wcześniej wymienianego miejsca.

Weszliśmy do środka. Pierw ja a potem chłopak. Nie wiem jak ale zgubiłam go. Widziałam go w odbiciu luster ale idąc w kierunku ,,jego odbicia,, nie raz miałam bliskie spotkanie z lustrem. Chwilę później straciłam odbicie chłopaka, nie powiem ale się przestraszyłam. Rozglądałam się dokoła, po Taehyungu ani śladu, tak jak by się rozpłynął w powietrzu.

Po 5 minutach była już bardzo zestresowana, nie ruszałam się z miejsca w którym byłam, ale czułam kogoś obecność. Poczułam kogoś ręce na mojej talii. Gdy się odwróciłam już wiedziałam do kogo należą te ręce. Do Taehyunga we własnej osobie.

- Nie strasz mnie deklu - powiedziałam z wyrzutami.

- Już nie będę, a teraz idziesz ze mną do wytwórni - złapał mnie za rękę i szliśmy w kierunku wyjścia.

- Ale...

- Nie ma żadnego ale, idziesz ze mną - przerwał mi chłopak.

Napisałam do Anety, że dzisiaj raczej nie będę w domu.

Miłość Z Przeszłości|| Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz