30. Nigdy nie widziałem cię w pończochach...

291 22 21
                                    

Kobieta nie dała mi nic powiedzieć, od razu podeszła do mojej mamy i obie zaczęły się nad sobą rozczulać, a ja dalej stałam zszokowana w tych drzwiach. Kiedy już miałam wrócić do poprzedniej czynności, usłyszałam ciche wołanie z garderoby. Kobiety spojrzały się na mnie dziwnie, ale ja tylko je przeprosiłam i poszłam tam. Michael siedział sobie w rogu na pufie i wstał od razu jak mnie zobaczył.

- Chcesz mi powiedzieć co ty wyprawiasz? - spytałam z wyrzutem.

- Chciałem porozmawiać. Mam parę pytań, ale najpierw chciałbym widzieć dlaczego masz na siebie szlafrok.

- Przecież nie będę siedziała w sukience cały czas, bo błagam cię.

- Co sądzisz o pocałunkach w nowy rok?

- O co ci chodzi?

- Odpowiedz Halley. I powiedz mi, czujesz się jak w domu tutaj czy w Anglii?

- Ale jesteś dziwny. Pocałunek może być najlepszą noworoczną rzeczą, a jak w domu czuję się w Anglii. Możesz już powiedzieć o co ci chodzi? Jesteś dziwy strasznie.

- Po prostu się zastanawiałem - wzruszył ramionami i usiadł z powrotem na pufie robiąc jeszcze na niej miejsce dla mnie. - Siadaj.

Spojrzałam się na niego krzywo, ale on tylko zachęcająco machnął głową. Zdezorientowana spoczęłam obok mężczyzny i oboje przez chwilę patrzyliśmy się w ciszy przed siebie.

- Kiedy zaczynamy lekcje? - spytał.

- Czego?

- No jazdy na łyżwach, w końcu wczoraj nie wyglądało to dobrze.

Zaśmiałam się na myśl o tej nocy. Wtedy zaczęłam mieć wrażenie, że znowu możemy być dobrymi znajomymi, bez żadnych żali i wyrzutów.

- Myślę, że od jutra będziemy ciężko trenować - uśmiechnęłam się i spojrzałam na niego kątem oka.

On też się uśmiechał...

W pewnym momencie spojrzał na zegarek i jakby go oświeciło. Odczekał chwilę i jego oczy zabłysły.

- Oh, już osiemnasta - powiedział, po czym przycisnął swoje usta do moich.

Byłam strasznie zdezorientowana, nie zareagowałam. Ale on tego nawet nie chciał, sam nie pogłębiał pocałunku, po prostu złączył nasze usta na dobrych parę sekund. Po wszystkim jak gdyby nigdy nic znowu zaczął się patrzeć przed siebie.

- Co to było? - spytałam niepewnie.

- Nic takiego, po prostu osiemnasta - wzruszył ramionami i wstał. - Do zobaczenia na kolacji.

Z tymi słowami wyszedł z garderoby, a ja nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Siedziałam tam w wielkim szoku z milionami pytań w głowie.

Postanowiłam jak najszybciej iść do Nancy i Sanem, aby im to opowiedzieć. Całe szczęście, że akurat były razem w pokoju i chłopaków tam nie było.

- Michael właśnie mnie pocałował - powiedziałam prosto z mostu, a one posłały mi niezrozumiałe spojrzenie. - To było dziwne, bo spytał się jakie miasto uważam za swój dom i co sądzę o pocałunku o północy. Potem sobie normalnie rozmawialiśmy i nagle spojrzał na zegarek, powiedział, że jest osiemnasta i mnie pocałował, ale nie tak jakoś namiętnie tylko po prostu złączył nasze usta.

Miałam wrażenie, że powiedziałam to wszystko na jednym wdechu, a dziewczyny były jeszcze bardziej zdezorientowane.

- Ale wasza relacja jest popieprzona - stwierdziła Nancy, a Sanem się z nią zgodziła.

Crumbs Of LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz