OD RAZU PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE BŁĘDY, ALE ROZDZIAŁ BYŁ PISANY ZAZWYCZAJ W GODZINACH NOCNYCH
PS. PRZED PRZECZYTANIEN UPEWNIJ SIĘ, ŻE PRZECZYTAŁ*Ś POPRZEDNI RODZIAŁ
- Chcesz mi wytłumaczyć pewną rzecz? - ostry głos Nancy dotarł do moich uszu i od razu wiedziałam, że mam przewalone, ponieważ nawet nie dała mi odpowiedzieć na zadane pytanie. - Dlaczego nie mogę cię zostawić ani na chwilę? Pojechałaś na zakupy i prawie pieprzyłaś się z nim w przymierzalni! Jak możesz być tak nieodpowiedzialna?!
- Uważaj na słowa, wyolbrzymiasz wszystko i robisz z tego swoją własną historyjkę - mruknęłam. - Nie rozumiem, czemu robisz z tego wielkie halo i do tego Joe musiał z tobą jechać aż tutaj!
- Nie musiałam go długo prosić, nagrodę dostanie wieczorem, a ty nie zmieniaj tematu!
- Gadasz na mnie cały czas pomimo tego, że nic nie zrobiłam, a pewnie sama już weszłaś mu do łóżka - prychnęłam i wzięłam łyka wody.
- I to nie raz Halley, słyszałam też, że ty względem niego też święta nie byłaś.
Oj tak, to akurat była prawda. Między mną, a Joe zdarzył się kiedyś pewien incydent, ale oboje byliśmy na grubej imprezie, a nasze umysły nie były do końca świadome. Tamtej nocy też się poznaliśmy no i tak jak widzicie, nasz kontakt utrzymał się do dziś, ale sytuacja już nigdy się nie powtórzyła.
- Wracając do ciebie...
- Nancy skończ - powiedziałam, po czym zeskoczyłam z blatu i poszłam do salonu, gdzie siedzieli Joe i Mike.
Chciałabym do nich mówić chłopcy, ale przecież to tak naprawdę dorośli mężczyźni, w końcu Michael ma w tym roku trzydzieści lat, a Joe dwadzieścia siedem. Oboje siedzieli na kanapie i grali w jakieś gry na konsoli. Tak się wciągnęli, że nawet mnie nie zauważyli, więc oparłam się o framugę drzwi i zaczęłam się im przyglądać.
Włosy Michaela były trochę dłuższe niż rok temu, bielactwo zawładnęło jego organizmem, jedynie na dłoniach mogłam dostrzec ciemne plamki. Był wychudzony, wyniszczony przez to wszystko, co się stało i można to było zobaczyć od razu, jednak jego uśmiech jest dalej jak samo piękny, zmęczony ale piękny. Nawet nie wyobrażam sobie jak on musi cierpieć z tego powodu. Tej nocy, kiedy miałam koszmary, chciałam mu powiedzieć co mnie dręczy, o wizytach u psychologa, o chorobie i operacji, o prześladowaniu, ale nie mogłam. Potrzebowałam się komuś wygadać, ale to nie mógł być on, nie miałam serca dorzucać mu problemów, ponieważ doskonale wiedziałam, że mimo wszystko on by się tym przejął bardzo mocno.
Po chwili Nancy też dołączyła do mnie i obserwowała, ale nie Jacksona, na Joe. Muszę przyznać, że on jest jednym z najbardziej seksownych mężczyzn, jakich kiedykolwiek spotkałam, oczywiście Michael wychodzi poza skalę jakby się ktoś pytał. Mitchell był wysoką, ciemnoskórą zagadką, ponieważ pomimo licznych pytań o jego zawód, nigdy mi nie odpowiedział. Zawsze trzymał się tego, że jest mechanikiem i dla urozmaicenia sobie hoduje marihuanę, ale ja doskonale wiedziałam, że to nie prawda, ponieważ często dostaje jakieś służbowe telefony i jeździ na różne spotkania. Widać też, że dużo ćwiczy, ponieważ jego szerokie ramiona i mięśnie brzucha rzucają w oczy z daleka. Mogę też wam zdradzić, że ma idealnie wyrzeźbioną literę V i wygląda to bosko. W sumie chyba najbardziej charakterystyczne są u niego czarne warkoczyki na głowie, które żyją własnym życiem. Chyba nie chcę wiedzieć co ile czasu on musi je mieć robione od nowa i ile to trwa.
- Długo jeszcze będziecie się na nas patrzeć? - zaśmiał się Michael, a ja razem z Nancy zrobiłam się cała czerwona, ale postanowiłam się obronić.
CZYTASZ
Crumbs Of Love
Fanfiction- Mówiłeś, że twoja miłość do mnie pozostanie nawet wtedy, gdy będzie źle. - Moja wielka miłość do ciebie odeszła razem z tobą w dniu, kiedy mnie zostawiłaś. *** Czasami los stawia na naszej drodze różne osoby, które są przyczyną wielu ważnych wyda...