🐍#9🐍

690 31 28
                                    

W gabinecie Snape'a

-Co Pan od nas chciał?

-Harry, Draco siadajcie mam pewną sprawe do waszej dwójki.

Dwójka uczniów usiadła w pierwszej ławce, a Profesor Snape wstał od biurka i się o nie oparł.

-Więc tak, wraz z twoim ojcem- spojrzał na Harrego- stwierdziliśmy że powinieneś umieć oklumencjie, na wypadek- Severus widząc mine bruneta szybko dodał- i tu jest potrzebny Draco, to on będzie Cię uczyć.

-Ja?- spytał zdziwiony blondyn

-Tak ty Draco, najlepiej było by gdyby Harry przynajmiej przed spotkaniem z Dropsem coś już umiał.

-Profesorze ale to tylko 4 dni, jak ja mam się tego nauczyć?

-Dlatego powiedziałem coś. Dobra zmiatajcie mi już, to wszystko.

Gdy chłopcy wyszli z gabinetu profesora skierowali się do domitorium.

-No dobrze Harry, wiesz coś na temat oklumencji czy kompletne zero?

-Coś tam wiem, Snape mnie kiedyś uczył ale nie za dobrze się skończyło- Harry wzdrygnał się wspomnienie lekcji z czarno włosym.

Chłopcy ćwiczyli codziennie po kilka godzin aż w końcu w czwartkowy wieczór udało się brunetowi któryś raz z rzędu

-TAKKKKK!! W KOŃCU!

-Brawo Harry- prefekt podszedł do chłopaka, po chwili podniósł go i kręcił po pokoju.

-Dracoooo, postaw mniee- mówił Harry śmiejąc się

-Cieszę sie że ci się udało- postawił chłopaka na ziemie po czym go pocałował.

-Ty mnie czegoś nauczyłeś, to ja może ja Ciebie też czegoś bym nauczył. Umiesz wyczarować patronusa?- zachichotał

-No i trafiłeś, w chyba jedną rzecz której nie umiem...

-To Cię nauczę co ty na to?

-Z chęcią- znów pocałował Harrego- ale to już jutro teraz idziemy spać.

Chłopcy przebrali się i pognali do łóżka, kolejnego dnia niedziało się nic ciekawego do czasu gdy przy obiedzie Harry dostał list, od niejakiego dyrektorka z prośbą o spotkanie po lekcjach, których zostały tylko dwie, dwójka chłopców po wszystkich zajęciach skierowali się do gabinetu dyrektora, po chwili głowkowania się z hasłem wchodzili po schodach prowadzonych do gabinetu.

-Oh Harry jesteś... I Pan Malfoy.

-Dzień dobry Dyrektorze, co Pan chciał odemnie?

-Moglibyśmy porozmawiać w cztery oczy?

-My z Draco nie mamy tajemnic więc nie przeszkadza mi jego obecność- powiedział Harry z pewnością siebie.

-Oh no tak, słyszałem że jesteście razem... Więc Harry, rozważałeś może pogodzenie z Ron i Hermioną, jak będziesz chciał zrobimy jeszcze raz przydział- powiedział spokojnie Dumbledore.

-Nie i nie zamierzam się z nimi pogodzić, a w Slytherinie mi...-chłopak potrząsnął głową- o wiele lepiej. A teraz jeśli to wszystko, chodź Draco wychodzimy- złapał blondyna za rękę i nie dając nic powiedzieć Albusowi wyszli.

-CO ZA JEBANY STARY PIERDZIL!!!- krzyknął wkurzony Riddle

-Próbował na tobie...

-TAK PRÓBOWAŁ- wykrzyknął przerywając chłopakowi

-Co za chuj jebany!

Poszli do gabinetu opiekuna swojego domu.

-Co was sprowadza?

-TEN STARY PIERDZIEL!

-Cuż mogłem się spodziewać, nie byłeś sam?

-Nie,był ze mną- pokazał na chłopaka

-Dobrze.

Pogadali jeszcze z profesorem zanim wrócili do domitorium, Harry odrazu położył się na łóżko.

-Idziesz spać?- spytał blondyn.

-Bez Ciebie nigdzie nie idę, za bardzo przyzwyczaiłem się do misia.

-Ja ci dam misia- pogroził mu palcem w tym samym czasie siadając na łóżku.

-Chodź mi tu chce odpocząć!- jęknał Harry.

Położył obok chłopaka a ten odrazu wtulił się do blondyna,  który zaczął rysować kółka na plecach potomka Riddla.

-Kocham Cię wiesz?

-Oczywiście że wiem! Ale ja bardziej

-Chciał byś...

Zapadła cisza, ale nie jakaś niezręczna, Riddle po chwili ciszy odezwał się.

-Draco...?- powiedział cicho

-Hm?

-Mam takie trochę dziwne pytanie- zaczął się stresować.

-Po pierwsze nie stresuj się przy mnie, a po drugie pytaj się o co chcesz.

-Robiłeś to już...?

Pytanie bruneta dziwiło chłopaka, aż tak że przestał rysować kółka na plecach bruneta.

-E-em...N-NIE ZA-ZAPOMNIJ O TYM...!

-Harry... Powiedziałem że możesz pytać o wszystko, i... tak

-Ahh...mogłem sie spodziewać- powiedział cicho.

Draco gwałtownie wstał.

-Harry wybacz ale ja muszę spytać...co ci wujek zrobił?

Harry natychmiast się spiął.

-Em... N-Nic.

-Harry...- załapał go za rękę.

-Widziałeś prawda- spuścił głowę.

-Tak...

-Em... No gwałcił mnie...- chłopak zaczał się trząść.

Draco

Gdy zobaczyłem że Harry się trzęsie odrazu pożałowałem że spytałem, szybko go przytuliłem.

-Przepraszam...nie powinnem cie o to pytać.

-Nie! Miałeś prawo o tym wiedzieć, jesteś moim chłopakiem ufam ci nawet w takich sprawach.

Uśmiechnąłem się delikatnie do niego, po chwili znowu go mocno przytulając, zacząłem go po nich masować.

-Chce to z Tobą zrobić...

Zdziwiłem się.

-Harry...ja cie nie zmuszam, nie musimy tego robić.

-Ale ja Chce! Naprawdę!

-Napewno...?

-Nie chce być złym chłopakiem, chce zrobić coś dla Ciebie...

-Harry... Jesteś najlepszym chłopakiem jakiego w życiu miałem.

-Ale...

-Żadnego ale! Zrobimy to kiedy będziesz gotowy dobrze?

Skinał głową

-Teraz zdrzemniemy się, chodź tu do mnie, misia trzeba przytulić by lepiej spać- zaśmiałem się.

Położył się i odrazu przytulił, a ja okryłem nas kołudrą.

-Kocham Cię Draco

-Ja Ciebie też kocham Harry

PRZEPRASZAM ZA TAKĄ PRZERWĘ T-T

Od drugiej strony ᵈʳᵃʳʳʸOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz